Dodany: 25.09.2009 08:30|Autor: joanka70

Aziza snuje opowieść.


Książka piękna, ale wstrząsająca.

Jest to właściwie zbiór historii o losach kobiet w Kairze. Wszystkie one zostały wtrącone do więzienia przez mężczyzn. Wszak w Kairze w sądach pracują tylko mężczyźni sędziowie, a o ławach przysięgłych nie było tam ani słowa, z czego wnoszę, że ich tam nie ma. Nie to jest jednak najistotniejsze.

Otóż losy tych kobiet są zazwyczaj złe - wszystkie one mają ciężkie życie i tragicznie kończą. Tak, do tego przywykłyśmy, czytając wiele różnych książek. Ale dla mnie najgorsze jest zjawisko zadziwiające - kobieta nie rozumie drugiej kobiety. Starsze kobiety podtrzymują patriarchat, czując się w tym systemie swojsko. Nie piszę, że dobrze, tylko swojsko właśnie. To jest coś, co jest dla nich zrozumiałe, a więc bezpieczne? Przewidywalne są reakcje mężczyzn, najważniejszych istot w tym systemie, zatem te kobiety mogą przewidzieć, co je spotka. Czują się bezpiecznie.
Można to w jakiś sposób zrozumieć, chociaż szokuje.

Dodatkowym atutem książki jest jej styl - czyta się to jak gawędę, snutą o zmierzchu, nieśpiesznie. Niby czuć spokój i opanowanie opowiadającej, ale jednocześnie nie możemy się powstrzymać ot okrzyków zdziwienia. Bowiem w narracji jest ukryta ironia. Ta ironia jest taka podskórna, nie wprost, taka mimochodem. Na przykład, gdy narrator mówi na temat mężczyzny, głowy rodziny, pana i władca swojej kobiety, to w tym opisie jest taki smaczek, taka leciutka drwina, że czytelnik uśmiecha się z przekąsem. Cudo po prostu.
Świetna książka, na długo pozostanie w głowie i w sercu.

Polecam!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 850
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: