Autorytet w naszym świecie
Recenzent: Jakub Janik
Zamykam okładki, biorę głęboki wdech. Siadam do pisania; zasady jasne, cel określony. Dzieło, które mam w ręce, to pozycja tak fascynująca i wyjątkowa, że po przeczytaniu go na usta cisną mi się same superlatywy, a mimo to mogę pozostać wierny zarówno podstawowym zasadom recenzji, jak i swym odczuciom, przedstawiając prawdziwą perłę, której autor ustawił najwyższą poprzeczkę sobie i nam - odbiorcom.
W „Historiach autorytetu…” Lech Witkowski, pedagog i filozof, zabiera nas w krainę rozważań intensywnych i istotnych, często zaskakujących, nieraz kontrowersyjnych, zawsze jednak ważnych, a przy tym doskonale obrazujących stan nauk humanistycznych w Polsce. Oczywiście motywem przewodnim jest pojęcie i zjawisko autorytetu we współczesnym świecie - dogłębnie analizowane, rozpatrywane na tle rozmaitych dyscyplin (m.in. socjologia, literatura, filozofia, religia czy historia) i w kontekście myśli/dorobku wielu wybitnych postaci (Martin Heidegger, Julien Benda, Paul Ricoeur, Witkacy, Czesław Miłosz - by wymienić tylko niektórych). Wszystko to odniesione zostaje ostatecznie, zgodnie z tytułem, do szeroko pojętych zagadnień kultury i edukacji. Witkowski nie tylko dotyka sedna rozważań innych autorów, lecz także bada ich zachowania, nieraz recepcję myśli i zmiany w podejściu do niej, wyciągając czasem bardzo daleko idące wnioski dotyczące swojego pola badawczego. Sam jest wnikliwym i niezwykle skutecznym obserwatorem otaczającej nas rzeczywistości, szczególnie wiele ma do powiedzenia na temat środowisk uniwersyteckich - jako ich przedstawiciel to zarazem wiarygodny świadek wielu zachodzących w nich w Polsce procesów. Oprócz tego, że lektura „Historii autorytetu…” jest bardzo wciągająca i szalenie wymagająca (w najlepszym tego słowa znaczeniu), ma także rzadki dziś walor prawdziwej uczty intelektualnej, co więcej - uczty, w której uczestniczyć może każdy, nawet niezbyt obeznany z tematyką czytelnik. Dla mnie jednak największym atutem pracy Witkowskiego jest jej aktualność oraz prawdziwość i celność zarówno logiki rozumowania autora, jak i większości sformułowanych przez niego argumentów. Muszę przyznać, że konstrukcje, definicje czy wreszcie wnioski, jakie proponuje, zdecydowanie przekonują, ubogacając przy tym ich odbiorcę na wielu polach. Można się oczywiście z tym nie zgodzić, niewątpliwie jednak nawet osoby nieprzekonane pozostaną pod dużym wrażeniem profesjonalizmu i argumentacji badacza. Dużą pozytywną niespodzianką jest wreszcie rozmach - zarówno tematyczny, jak i konstrukcyjny - z jakim ta książka została napisana. Biorąc ją do ręki, absolutnie nie powinniśmy sugerować się wyłącznie tytułem - czeka nas bowiem o wiele więcej.
Dzieło Lecha Witkowskiego jest publikacją naukową - znajdziemy w nim zatem m.in. przypisy, indeks nazwisk oraz niesamowitą bibliografię, która sama w sobie jest olbrzymią kopalnią wiedzy i punktem wyjścia do dalszych poszukiwań dla zainteresowanych. Autor podzielił tekst właściwy pracy na sześć głównych części (nie licząc „Wprowadzenia”, zawierającego zarówno uwagi metodologiczne, jak i merytoryczne, oraz krótkiego „Zakończenia”): „Wydziedziczenie i imponderabilia kulturowe”, „Preliminaria, zdrady i maski”, „Historie filozoficzne”, „Nauki społeczne i historia instytucji”, „O historiach autorytetu w literaturze”, „Edukacja i pedagogika: prowokacje”. W sumie „Historie autorytetu…” składają się z dziewiętnastu rozdziałów, nieraz przyjmujących postać quasi-artykułów z własnym wstępem i zakończeniem, dodatkowo podzielonych na mniejsze sekcje, w wielu wypadkach skoncentrowanych precyzyjnie na węższym temacie czy problemie. Taki, a nie inny układ książki powoduje, iż jej czytanie staje się niezwykle łatwe: przerwanie w dowolnym momencie i powrót po kilku dniach do lektury nie sprawia żadnych problemów, co więcej, argumentacja i tok rozumowania Witkowskiego są bardzo klarowne nawet z punktu widzenia czytelnika jedynie pobieżnie zorientowanego w zagadnieniu. Gdybym miał wskazać jeden drobny mankament, byłoby nim umieszczenie w szóstej części (zwłaszcza w rozdziale osiemnastym) wcześniejszych tekstów badacza związanych z omawianą tematyką. Rozumiem ten zabieg, zresztą sam autor wyjaśnia go obszernie, nie zmienia to jednak faktu, iż kompozycyjnie ostatnia część nieco odstaje od całokształtu pracy, choć trzeba przyznać, że w pewien sposób dopełnia ją merytorycznie. Język, co bardzo ważne, jest niezwykle zrozumiały, a przy tym stanowi wzór wyjątkowo bogatej polszczyzny. Również sam sposób pisania, konstrukcja i układ zdań przypadły mi do gustu: „Historie autorytetu…” czyta się po prostu świetnie.
Uważam, iż dzieło Witkowskiego jest doskonałym przykładem pozycji, która broni się sama w każdych okolicznościach i niezależnie od tego, kto ją czyta, zawsze wprowadza coś interesującego do światopoglądu odbiorcy. Stymuluje myślenie, wymaga od czytelnika wysiłku - odpłacając się mu za poświęcony czas w trójnasób. U mnie - ląduje za szybą. W sekcji „bezcenne”.
Ocena recenzenta: 6
Tytuł: Historie autorytetu wobec kultury i edukacji
Autor: Lech Witkowski
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls, 2011
Liczba stron: 767
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.