Dodany: 14.04.2015 07:34|Autor: duch puszczy

Spojrzenie w otchłań


Książkę Steve’a Sema-Sandberga można potraktować jako beletryzowaną biografię Chaima Mordechaja Rumkowskiego, prezesa Starszeństwa Żydów w getcie łódzkim od chwili utworzenia dzielnicy zamkniętej w październiku 1939 roku aż do jej likwidacji w sierpniu 1944 roku. Człowieka, który uwierzył, że dzięki pilnemu wykonywaniu niemieckich zarządzeń, dzięki niewolniczej pracy na rzecz machiny wojennej Rzeszy zdoła uratować więźniów getta przed całkowitym wyniszczeniem. Człowieka, który okłamywał innych, ale i siebie, gdyż uwierzył, że jest kimś więcej niż tylko marionetką w niemieckich rękach i że będzie mógł odwrócić to, co było nieodwracalne – wyrok śmierci wydany na Żydów. Który w imię zachowania najlepszych jednostek oddawał na zagładę starców, chorych, kaleki i dzieci. Uważał, że chroni w ten sposób tych, którzy mieli szanse przetrwać. Rumkowski megaloman, kłamca, pedofil, obsadzający swoimi krewnymi najważniejsze stanowiska w gettowej administracji, do ostatka niemal pełen złudzeń, że jego polityka daje efekty? Rumkowski zbawca, Rumkowski kat własnego narodu? Do dziś opinie pozostają podzielone.

Sem-Sandberg kreśli portret zgodny z czarną legendą prezesa utrzymującą się od ponad sześćdziesięciu lat we wspomnieniach i pracach naukowych. Wizerunek ten został jednak po wydaniu książki oprotestowany przez badaczy jako jednostronny, oparty na uprzedzeniach i celowym fałszowaniu faktów.

Skoro więc „Biedni ludzie z miasta Łodzi” nie mogą ponoć pretendować do miana biografii, czy tracą wartość? Odpowiedź brzmi „nie”. Bez względu bowiem na to, czy powieść oddaje prawdziwe oblicze Rumkowskiego, czy też je zakłamuje, można w niej widzieć dużo więcej niż tylko opowieść biograficzną. To znakomite studium człowieka, który w ciężkich warunkach dostaje władzę (choćby tylko pozorną) i ma realizować cudze plany – na dodatek plany, które w końcowym rozliczeniu przyniosą śmierć łódzkim Żydom i jemu samemu. On zdaje się nie wierzyć w nieuchronność zagłady i zamierza zrobić wszystko, by jej zapobiec – jednak kosztem, który wielu innym wydałby się nie do przyjęcia. Ile w tym zadufania, nadmiernej wiary we własne wpływy i możliwości, a ile złudzeń, okłamywania samego siebie? Zapewne jednego i drugiego po równo.

Poza tym, że jest studium jednostki postawionej przed skrajnie trudnymi wyzwaniami, powieść pokazuje także społeczność w zamkniętym, odizolowanym świecie, gdzie panują strach, mróz, głód, choroby i śmierć. W tym świecie jedni mają wszystko, inni walczą o kawałek chleba i przydział do lepszej pracy. Szerzą się nepotyzm, przekupstwo, na cudzej krzywdzie powstają fortuny, które mogą upaść równie szybko, jak powstały – zależnie od kaprysu władzy. Poznajemy wiele osób: Rumkowskiego i jego krewnych, współpracowników, dzieci z domu dziecka, którym się opiekował, rozmaitych „biednych ludzi”. Pojawiają się znikąd, są z nami przez chwilę, znowu znikają. W getcie nie ma przecież nic pewnego, stabilizacja jest tylko chwilowa, a przyszłość rysuje się w czarnych barwach.

„Biedni ludzie z miasta Łodzi” początkowo pisani są niczym reportaż: rzeczowo, z cytatami z dokumentów i wspomnień. Powoli jednak atmosfera robi się coraz bardziej duszna, klaustrofobiczna, nasycona narastającym lękiem i beznadzieją – do tego stopnia, że lektura sprowadza fizyczne cierpienie, gdyż czytelnik wchłania te trujące miazmaty. Styl narracji też się zmienia: obrazy stają się nieco mętne, niejasne, urywane, jakby były majakami głodującego umysłu, który nie potrafi się skupić, wyłącza się na jakiś czas, znowu odzyskuje na chwilę świadomość i rejestruje fakty.

Właściwie nie ma znaczenia, którą interpretację powieści Sema-Sandberga wybierzemy: czy zobaczymy w niej biografię Rumkowskiego, studium człowieka władzy w warunkach ekstremalnych, czy portret zamkniętej społeczności stojącej w obliczu zagłady. W każdym bowiem wypadku mamy do czynienia z książką do głębi poruszającą, odsłaniającą otchłanie, w które większość z nas wolałaby się nie zapuszczać. Stawiającą zbyt wiele pytań o kondycję ludzką, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, pytań o granice poświęcenia i kłamstwa, o to, czy można ratować silniejszych kosztem słabszych.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2182
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Klosterkeller 08.05.2015 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę Steve’a Sema-Sand... | duch puszczy
Kolejna książka do przeczytania dzięki recenzji. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: