Dodany: 07.04.2015 10:00|Autor: dominika0112

Cieeepło


[Recenzja zdradza istotne dla fabuły informacje]


Natalię na przystanku zaczepia paru chłystków. Standardowo, żadna z osób również czekających autobus nie reaguje. Zjawia się za to tajemniczy kloszard, który pomaga dziewczynie uporać się z niemiłymi nieznajomymi. W zamian za to daje mu ona dziwną monetę, jakby amulet. Nie wie, że właśnie nastąpiła zamiana. I że teraz jej życie będzie inaczej wyglądało. A pomogą jej tylko na dworcu.

Przyznam, że czytając opis na okładce najnowszego wydania (Sine Qua Non, 2015), zwróciłam uwagę jedynie na to, że bohaterami są bezdomni. Pewnie dlatego, że bezdomność jest dla mnie bardzo interesującym i ważnym tematem, a nawet piszę o niej pracę licencjacką. Więc rzuciłam się na tę powieść z wielką radością, myśląc, że opisuje po prostu życie bezdomnych na dworcu. Jak zwykle ostatnio, pomyliłam się.

Nie są to zwykłe opowiastki, lecz raczej coś w rodzaju thrillera czy horroru. Może niezbyt strasznego, jednak gdy pierwszy raz pojawił się motyw Ciemności, lekkie ciary mnie przeszły – ale ja ogólnie bojaźliwa jestem. Później te momenty stały się już "normalne", niemniej ciągle miałam nadzieję, że nie nadejdą. Szczególnie gdy już wiedziałam, kto pojawia się w Ciemności – innej dla poszczególnych bohaterów.

Poznajemy Natalię, studentkę kulturoznawstwa, a także jej znajomych z uczelni. Najpierw czytamy o jej normalnym, studenckim życiu, ani szczególnie ciekawym, ani szczególnie nudnym. Zwyczajnym. Potem jednak zmienia się ono do tego stopnia, że bohaterka staje się osobą pozornie bezdomną – ponieważ każdą noc spędzić musi na dworcu. Jak reszta Wybranych. Nieważne, że mieli oni wcześniej dom, rodzinę i spokojne życie, którego nic nie zakłócało. Dopóki nie zetknęli się z tą przeklętą monetą.

Postacie bezdomnych są bardzo dobrze wykreowane. Każda jest inna, każda ma jakieś swoje nawyki, problemy. Są realistyczne. A to wszystko pewnie dzięki temu, że Ćwiek naprawdę genialnie przygotował się do pisania – żyjąc wśród bezdomnych na dworcu, obserwując ich, słuchając ich opowieści. Na ostatnich kartkach tej świetnej książki znajdziemy właśnie parę słów o barierach w kontakcie z nimi, o pobycie na katowickim dworcu. A także opowieści o konkretnych spotkanych przez niego ludziach, które po lekkiej modyfikacji znalazły się w powieści.

Dawno nie czytałam książki tak dobrej i która aż tak przypadłaby mi do gustu – a to ze względu na dwa aspekty: bohaterów oraz elementy horroru, z którymi stykam się baaardzo rzadko, bo zwykle nie sięgam po takie pozycje.

Polecam każdemu.


Książkę oceniam na 5,5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 425
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: