Książka czy film?
Ciekawa jestem, czy oglądając adaptacje filmowe przeczytanych książek wolicie aby były one wiernym odtworzeniem książki, czy dopuszczacie "wariacje na temat"? Czy zdarzyło wam się najpierw obejrzeć film, a potem pod jego wpływem przeczytać pierwowzór literacki, czy też zawsze najpierw jest książka? Która adaptacja podobała wam się najbardziej?