Niesamowita książka!
Przede wszystkim jest to wspaniała książka w dużej mierze oparta jest na własnych doświadczeniach Autora. Jak sam zaznacza, nie jest jednym z jej bohaterów, ale jest jej historią samą w sobie.
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że książka jest napisana przez uzależnionego, o uzależnionych i dla interesujących się tym, bądź również uzależnionych ludzi. Ci, którzy przeżyli piekło uzależnień, na pewno w większym stopniu docenią tą książkę i wsiąkną w nią zupełnie.
Z pozoru prosta, ale w rzeczywistości pokomplikowana i wielowątkowa opowieść.
------------ dalej spoiler ----------------------
Robert Arctor - główny bohater w dwóch postaciach. niewiele wiemy o jego przeszłości. z bardzo krótkich fragmentów, które wspomina w swoich przemyśleniach, już będąc "po tamtej stronie", wiemy, że miał szczęśliwą rodzinę. Nie wiadomo dokładnie, kiedy wszystko się zaczęło. Zastajemy go mieszkającego w brudnym, zaniedbanym domu, razem z dwoma kolegami, którzy również jak on są uzależnieni. na co dzień prowadzą życie byle jakie, od skręta i łykania substancji "A" przez niekończące się paranoidalne dialogi (niekiedy bardzo ciekawe i śmieszne). Jednocześnie Robert jest agentem federalnym ścigającym grupę przestępczą handlującą substancją "A". Jest jednocześnie ofiarą i myśliwym, bo w miarę rozwoju sytuacji przestaje sobie zdawać sprawę, że obserwuje sam siebie, popadając w coraz większą paranoję i zagubienie. I to niby wydawałoby się głównym wątkiem. jednak na koniec okazuje się, że przez wyższe władze został w pewien sposób "poświęcony" aby skupiony na wykonywaniu przydzielonego mu zadania zinfiltrowania "małej" grupy przestępczej - sam głęboko się uzależnił od substancji "A", co pozwoli na podstawienie do grupy odwykowej "nowej drogi", która przyjmuje jedynie ludzi, którym substancja "a" TOTALNIE wypaliła mózg. "Nowa droga" jest podejrzewana przez wysoko postawione instytucje o hodowanie roślin z których produkowana jest i dalej dystrybuowana substancja A. Jednak Nowa Droga ze strony rządu ma zagwarantowane, że swoim pacjentom usuwa tożsamość, separując ją od społeczeństwa, tak , że nikt potem już nie ma z nimi kontaktu.
to jest prawdziwym celem - podstawienie agenta, aby zinfiltrował metody działania Nowej Drogi. ale czy mu się to uda, skoro trafia do ośrodka zupełnie wypalony psychicznie? to pytanie pozostaje bez odpowiedzi...
Lektura wspaniała - polecam!!!
Swoją drogą nie widziałem tak wiernie odwzorowanego filmu na podstawie książki. Chyba David Liklater to reżyserował w unikalnej technice , która stanowi połączenie filmu z techniką , jaką stosuje się w kreskówkach.
film też jest świetny, ale aż dziw bierze, że cała książka to dosłownie przeniesiony scenariusz na ekran.