Dodany: 30.12.2004 14:31|Autor: blanka
Cukierkowa opowiastka
"Kilmeny ze Starego Sadu" (lub "Kilmeny z kwitnącego sadu") została napisana jako trzecia książka L.M. Montgomery w 1910 r., po "Ani z Zielonego Wzgórza" i "Ani z Avonlea". Zanim została wydana w połowie lat dwudziestych przez oficynę PAGE, publikowano ją w czasopiśmie w odcinkach pod tytułem "Una of the Garden" (Una z ogrodu). Recenzenci zarzucali Maud zbyt cukierkową fabułę i zagmatwane wątki.
Książkę tę przeczytałam w pewne wakacje, ponieważ jest stosunkowo krótka i bardzo mi się nudziło. Gdyby nie to, "Kilmeny ze Starego Sadu" poszybowałaby przez otwarte okno. Cukierkowa fabuła? Delikatnie powiedziane. Pewien mężczyzna odkrywa tajemniczy ogród, który zamieszkuje piękna dziewoja, oczywiście zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Żeby było ciekawiej, biedna dziewica (czyli Kilmeny) jest niemową, co, jak sądzi, jest karą za grzechy matki. Jak można się spodziewać, wszystko kończy się dobrze (nie chcę zdradzać szczegółów, może ktoś będzie zainteresowany).
W książce trudno doszukać się typowego dla Montgomery poczucia humoru. Postacie są mało barwne, fabuła do przewidzenia. Książka z daleka pachnie sentymentalnym romansidłem. Fanów książek L.M. Montgomery odsyłam do innych pozycji tej autorki.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.