Dodany: 03.09.2009 13:47|Autor: schizofretka

Książki i okolice> Książki w ogóle

Do wszystkich czytelników BiblioNETkowiczów!


Drodzy BiblioNETkowiecze, powiem krótko - w Was nadzieja! Mam do Was gorącą prośbę i liczę, że, jako miłośnicy książek, pomożecie mi trochę. Otóż spadło na mnie pewne ambitne zadanie, ale żeby je wykonać, muszę zgromadzić nieco informacji tudzież rad od "klasy czytelniczej" :) Cel jest szczytny, dotyczy propagowania i promowania czytelnictwa :) Odpowiedzcie proszę na moje pytania, a jestem pewna, że te odpowiedzi pomogą mi cel zrealizować :) Pytania zorganizowałam w dwóch działach, jako że dotyczą dwóch różnych, że tak powiem, gatunków literatury i typów książek. Oto pytania:
Literatura dziecięca:
1. Gdzie szukacie/szukalibyście książek/książeczek dla swoich dzieci?
2. Na co zwracacie/ zwracalibyście uwagę przy doborze książek/książeczek dla swoich dzieci?
3. Który kanał dystrybucji dla tego typu książek jest Waszym zdaniem lepszy? Księgarnie supermarkety czy internet?
4. Czy zwracacie uwagę na to, czy książki objęte są czyimś patronatem i jaki to ma wpływ na decyzję o kupnie książki dla dzieci?
5. Jaki rodzaj/typ reklamy najszybciej i najskuteczniej zwróciłby Waszą uwagę? (poza reklamą telewizyjną i radiową)
6. Co myślicie o ekologicznych książkach dla dzieci (bezpiecznych dla dziecka i dla środowiska)?
Literatura pozostała (poradniki, albumy, książki historyczne, słowniki):

1. Gdzie szukacie wyżej wymienionego typu książek, jeżeli chcecie się w nie zaopatrzyć?
2. Jak często przeglądacie portale/strony tematyczne (o zdrowiu, urodzie itp.)?
3. Czy przy doborze tego typu książek większe znaczenie mają informacje zawarte/widoczne na okładce, czy zawsze czytacie również jej opis?
4. Jakiego typu reklama/promocja mogłaby Waszym zdaniem zaszkodzić marce wydawnictwa?
5. Gdzie najczęściej kupujecie książki?
6. Czy eksponowanie konkretnych tytułów w księgarniach odnosi zamierzony skutek w Waszym przypadku(czy zwraca Waszą uwagę, przyciąga wzrok)?
7. Czy wydawanie kompleksowych poradników (w formie książek) z danej dziedziny jest Waszym zdaniem opłacalne dzisiaj?Tzn. Czy wolicie kupić poradnik, czy poszperać w necie w poszukiwaniu danych informacji?
8. Co jest Waszym zdaniem najlepszą promocją dla tego typu książek?

To już wszystkie pytania. Naprawdę liczę na Waszą pomoc. Gdzie indziej mogłabym jej szukać, jak nie wśród miłośników książki :))
Wyświetleń: 4254
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: Agis 03.09.2009 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Dla mnie to bardzo interesujący temat, chętnie odpowiem na pytania. Tutaj czy prywatnie? Mam wątpliwości co do punktu pierwszego. Czy chodzi o czasopisma i strony, na których szukam wiedzy o książkach dla dzieci, czy też o miejsce, w którym je kupuję?
Użytkownik: schizofretka 03.09.2009 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie to bardzo intere... | Agis
Może być tutaj :) Co do pytania - i jedno i drugie, czyli: jeśli zamierzasz, masz chęć kupić swojemu dziecku książki, książeczki, kolorowanki itp., to gdzie szukasz informacji o nich, a także gdzie się udajesz/zaglądasz, żeby je kupić? Czy to jest księgarnia, konkretne strony internetowe, internetowe księgarnie, strony wydawnictw itp? :)))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2009 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Ad I. (zaznaczam, że nie jestem całkiem na bieżąco - najmłodsze dziecko w mojej szeroko pojętej rodzinie aktualnie liczy sobie gdzieś ze 16 lat)
1. W pierwszym rzędzie we własnej biblioteczce - klasyka literatury dziecięcej, bez której nie sposób się obyć - potem w dziale dziecięcym biblioteki publicznej.
2. Na poprawną polszczyznę i ilustracje - te powinny być niekoniecznie liczne i bardzo kolorowe, ale koniecznie dobrej jakości, W końcu na czymś się musi gust artystyczny u dziecka wyrobić. Z tegoż względu wolę pozycje stare, ilustrowane skąpo, lecz wybornie (Szancer! Wilkoń! Uniechowski!).
3. Nie widzę różnicy. Chyba że nie znam książki, którą mam zamiar kupić, wtedy wolę księgarnię lub dział książkowy marketu - można ją przejrzeć i sprawdzić, czy o to mi chodzi.
4. Raczej nie zwracam; jeśli książkę znam i wiem, że jest tego warta, kupię bez względu na patronat lub jego brak, jeśli nie - polegałabym na opinii innych czytelników ew. recenzjach lubianych krytyków (np. Joanny Olech).
5. Fragment książki zamieszczony w czasopiśmie.
6. Pozytywne na pewno są, ale przypuszczam, że o wiele droższe.

Ad II.
1. Zwykle w dużej księgarni "naturalnej" (Matras, Empik) lub internetowej (ale to tylko jeśli wiem konkretnie, co chcę kupić, na opisach wolę nie polegać).
2. Raczej rzadko (ze 2x w roku może?).
3. Czytam i to, i to, a najchętniej w ogóle nie kupowałabym książek, do których nie mogę zajrzeć. Zwłaszcza jeśli są mnie lub komuś z rodziny potrzebne np. do celów naukowych.
4. Zawierająca fałszywe informacje.
5. Patrz 1 (a beletrystykę także w antykwariatach).
6. Rzadko, bo na ogół wchodzę w poszukiwaniu konkretnych pozycji. Chyba, że potrzebuję czegoś na prezent, np. książki kucharskiej, wtedy rzeczywiście szybciej zwrócę uwagę na pozycję wyeksponowaną.
7. W zasadzie rzadko z poradników korzystam, więc trudno powiedzieć. Zdaje mi się, że przydatne mogą być zwłaszcza w kwestiach technicznych (coś typu: "Samodzielna naprawa pralki", "ściegi szydełkowe" itd.), bo zabierając się do konkretnego działania raczej trudno równocześnie co chwilę biegać do komputera.
8. Rekomendacja innych czytelników lub - w przypadku pozycji pomocniczych dla ucznia czy studenta - nauczyciela/ wykładowcy.
Użytkownik: aleutka 03.09.2009 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
1. Glownie w Internecie - mieszkam za granica. Angielskie ksiazeczki kupuje w ksiegarniach tradycyjnych.

2. Poprawnosc jezykowa, solidne wydanie i szata graficzna - zwracam duza uwage na to aby byly ladne ilustracje. Uwazam, ze dla malego dziecka i dziecka, ktore dopiero uczy sie czytac jest to ogromna motywacja. W ksiazkach dla starszych dzieci moga byc bardzo proste, czarno biale. Staram sie tez dobierac ksiazki ilustrowane przez roznych grafikow - nie chcialabym aby wyobraznia sie konczyla na kresce Disneya. Poniewaz moja coreczka ma dopiero dwa lata uwielbia ksiazeczki z pozytywkami, dzwonkami, szeleszczace, rozkladane itp - wiec to tez doceniam.
Co mnie niepokoi to zalew ksiazek dla "niegrzecznych" dzieci. Mam pewne opory przed Koszmarnym Karolkiem itp. I nie chodzi o to, ze dziecko musi byc potulne, glosu nie miec itp. Mam jednak nadzieje, ze indywidualnosc i prawo do ekspresji da sie w przypadku starszego dziecka pogodzic z podstawowa grzecznoscia. Dzieci w Bullerbyn - nawet rozbrykane - byly wszak grzeczne, na dzisiejsze standardy nawet bardzo - a tez mialy zycie pelne przygod i nie mialam wrazenia, ze ktos im tlamsi indywidualnosc:)(1)

3. Z oczywistych wzgledow preferuje Internet, ale wynika to wylacznie z mojej sytuacji. W innych warunkach nie mialoby to dla mnie znaczenia.

4. Na ogol nie. Chociaz cenie sobie np. inicjatywe Fundacji ABC XXI. Gdybym miala jakies watpliwosci co do kupna ksiazki, swiadomosc ze jest ona objeta ich patronatem moglaby mnie sklonic do kupna. Czytam tez recenzje np. Joanny Olech, Joanny Papuzinskiej, Malgorzaty Musierowicz - o ile trafie na takie.

5. Plakat z ilustracja i jakims celnym cytatem. Fragment w czasopismie. Tzw booklet, czyli maly fragment w formie broszurki - oczywiscie w przypadku grubszej ksiazki. Moze sie np. urwac w dramatycznym momencie:))

6. Nie jest to dla mnie czynnik decydujacy, choc lubie, kiedy zaznaczone jest, ze ksiazka pochodzi z "sustainable forests". Jesli nie oznacza to drastycznej roznicy w cenie - wybiore wersje ekologiczna. Nie zaszkodzi a moze pomoc:))


(1) Juz jako mala dziewczynka nie znosilam Malego Ksiecia - takze dlatego, ze wrzucal wszystkich doroslych do jednego worka, ach oni wszyscy tacy, owacy. Mialam wrazenie, ze po pierwsze - to nie fair, a po drugie - ze autor sie stara dzieciom podlizac w ten sposob:)

Czesc druga:

1. W Internecie - patrz wyzej. Angielskojezyczne na miejscu.
2. Nie zagladam do takich portali, nie interesuja mnie. No chyba ze Biblionetka podpada - zagladam do roznych czytelniczych i filmowych.
3. Czytam opis, spis tresci i sprawdzam czy jest indeks - to daje ogolne pojecie o ksiazce tego typu. Na ogol podczytuje jakis losowy fragment, zeby sprawdzic styl, czy nie za suchy.
4. Podajaca falszywe informacje o ksiazce. Silaca sie na pseudomlodziezowy luz.
5. W Internecie.
6. Przyciaga wzrok, ale to bardzo rzadko konczy sie kupnem.
7. To zalezy od dziedziny. W niektorych Internet przoduje, ale lubie miec kompendia na miejscu i swiadomosc, ze moge je przejrzec zawsze, nawet kiedy lacze padnie.
8. Hmm, autor o dobrej renomie? Na ogol ksiazki specjalistyczne poprzedza fama - opinia samych uzytkownikow.

UFFFF


Użytkownik: anne 03.09.2009 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Lit. dziecięca:
1. W małych księgarniach, bo właściciel raczej wie, co sprzedaje i w bibliotekach dla dzieci.
2. Na to, czy znam, na podstawie fragmentu, na oprawę graficzną i opinie o niej
3. Księgarnie. Ale supermarkety pozwolą sprzedać więcej egzemplarzy
4. Nie, ale jeśli zauważę, ma pozytywny
5. Plakaty (billboardy) i poczta pantoflowa
6. Bardzo dobry pomysł, jak najbardziej za.

Pozostałe:
1. Duże księgarnie, internet
2. Prawie nigdy.
3. Okładka zwraca uwagę i zachęca do czytania opisu...
4. Myślę, że reklama telewizyjna, szczególnie kiepsko zrobiona.
5. Mała, osiedlowa księgarnia lub biblioteka (wypożyczam i czasem kupuję te za 1 zł)
6. Tak, ale nie jestem do końca pewna, czy zachęca do kupna.
7. Myślę, że poradniki są dobre dla osób, które się tym zajmują. Np. Jeśli chodzi tylko o naprawienie jednej półki, to wole internet (szybki, wygodny, bezpłatny), ale jeśli miałabym się stolarstwem zajmować korzystałabym z poradników (zbiór informacji, sprawdzona wiedza)
8. Poczta pantoflowa, opinie osób pracujących w sklepie, rzetelna informacja na książce, co zawiera, miła okładka.

Jeśli pomogłam, to bardzo mi miło:)
Użytkownik: verdiana 03.09.2009 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Literatura dziecięca:
1. Gdzie szukacie/szukalibyście książek/książeczek dla swoich dzieci?

Nie planuję dzieci, ale dla chrześników szukam książek tam, gdzie dla siebie - w księgarniach internetowych. I na półkach znajomych. ;)

2. Na co zwracacie/ zwracalibyście uwagę przy doborze książek/książeczek dla swoich dzieci?

Na treść - niech nie ogłupia i nie infantylizuje dziecka. Na poprawność językową. Jeśli dziecko jest bardzo małe, to na obrazki. Na solidność wydania też, ale nie aż tak, bo moja chrześnica ma już 15 lat, a chrześniak - 7, więc wiedzą, że książek się nie niszczy.

3. Który kanał dystrybucji dla tego typu książek jest Waszym zdaniem lepszy? Księgarnie supermarkety czy internet?

Zdecydowanie Internet. Ale jeśli rodzice zabierają dzieci ze sobą do supermarketu, to fajnie byłoby, gdyby dziecko mogło tam znaleźć książkę.

4. Czy zwracacie uwagę na to, czy książki objęte są czyimś patronatem i jaki to ma wpływ na decyzję o kupnie książki dla dzieci?

Ja nie zwracam, ale słyszałam od znajomych mam, że to, co sygnowane "Minimini", jest niezłe.

5. Jaki rodzaj/typ reklamy najszybciej i najskuteczniej zwróciłby Waszą uwagę? (poza reklamą telewizyjną i radiową)

Reklama tv i radiowa nie, bo nie oglądam i nie słucham. W ogóle reklama nie. Jedynie - INFORMACJA, np. w zapowiedziach.

6. Co myślicie o ekologicznych książkach dla dzieci (bezpiecznych dla dziecka i dla środowiska)?

Nic nie myślę, bo nie znam tematu.


Literatura pozostała (poradniki, albumy, książki historyczne, słowniki):

1. Gdzie szukacie wyżej wymienionego typu książek, jeżeli chcecie się w nie zaopatrzyć?

W Internecie, w zaufanych internetowych księgarniach.

2. Jak często przeglądacie portale/strony tematyczne (o zdrowiu, urodzie itp.)?

O zdrowiu i urodzie - w ogóle.

3. Czy przy doborze tego typu książek większe znaczenie mają informacje zawarte/widoczne na okładce, czy zawsze czytacie również jej opis?

Zawsze czytam wszystko, co się da. Ale przy doborze poradników ma dla mnie znaczenie wydawca - GWP i Charaktery. No i oczywiście polecanki zaufanych znajomych.

4. Jakiego typu reklama/promocja mogłaby Waszym zdaniem zaszkodzić marce wydawnictwa?

Kiepsko zrobiona i agresywna.

5. Gdzie najczęściej kupujecie książki?

W Redmoonie, ale to się chyba teraz zmieni na rzecz księgarni Warszawa.

6. Czy eksponowanie konkretnych tytułów w księgarniach odnosi zamierzony skutek w Waszym przypadku(czy zwraca Waszą uwagę, przyciąga wzrok)?

Nie.

7. Czy wydawanie kompleksowych poradników (w formie książek) z danej dziedziny jest Waszym zdaniem opłacalne dzisiaj?Tzn. Czy wolicie kupić poradnik, czy poszperać w necie w poszukiwaniu danych informacji?

Wolę najpierw poszperać w sieci, a potem kupić poradnik. ;)

8. Co jest Waszym zdaniem najlepszą promocją dla tego typu książek?

Reklama pantoflowa, autor i prestiżowy wydawca, któremu można ufać.
Użytkownik: Agis 03.09.2009 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
1. Czytam "Rymsa", "Guliwera", "Świat książki dziecięcej", www.bromba.pl i www.qlturka.pl, bardzo ważne są dla mnie podpowiedzi z forum o książce dla dzieci i młodzieży (forum brombowe na gazecie), przeglądam nowości na www.badet.pl, strony ulubionych wydawnictw (Zakamarki, Dwie Siostry, Muchomor, Nasza Księgarnia, Hokus-Pokus, Tatarak, Media Rodzina, Ene Due Rabe, itd.). Sprawdzam praktycznie wszystko ze sporządzonego przez Grzegorza Leszczyńskiego kanonu z Magiczna biblioteka: Zbójeckie księgi młodego wieku (Leszczyński Grzegorz) . Ciągle natykam się na coś ciekawego przeglądając "Almanach Polskiej Sekcji IBBY. Twórcy dzieciom 1990-2005". Jeśli coś mnie zainteresuje staram się obejrzeć w księgarni stacjonarnej (ostatnio byłam w rewelacyjnej - w Kalimbie w Katowicach) albo u znajomych dzieci. Kupuję najczęściej hurtowo za pośrednictwem internetu. Też lubię i ufam J. Olech :-) I kocham Joannę Papuzińską.

2. Wydawca (niektórych z góry skreślam wiedziona doświadczeniem - nie kupiłabym na przykład książki wydanej przez Zieloną Sowę, z reguły nie podobają mi się też wydania Siedmiorogu), autor, ilustrator (niektórych kupuję w ciemno, na przykład Pawła Pawlaka), ogólnie strona edytorska. Łasa jestem na nowe wydania kultowych książek z mojego dzieciństwa ("Bajarka opowiada", "Androny" Brzechwy z ilustracjami Butenki.)Mnie najbardziej denerwują książki nachalnie dydaktyczne, dlatego nie przepadam za GWP (jeśli chodzi o literaturę dziecięcą i głównie stronę literacką, a nie plastyczną) i tym podobnymi (ostatnio bardzo nie spodobała mi się "Franciszka, Ignacy i waga". Niektórzy wydawcy i twórcy są marką samą w sobie, wiem że nie wcisną mi małowartościowego kiczu, wybieram z ich oferty te rzeczy, które wydają mi się najciekawsze, dbając jednocześnie o urozmaicenie i pracując nad poszerzaniem własnej perspektywy, żeby się na umiłowaniu tylko i wyłącznie do Szancera nie zatrzymać i czasem kupić coś odmiennego, co mnie się nie koniecznie podoba, a moim dzieciom owszem (na przykład "Kocia kołysanka" Wilkonia). Generalnie preferuję książki ciepłe, pełne akceptacji dla dziecięcych słabości (np.: "Billy jest zły"), nieunikające trudnych i drażliwych tematów, pozwalające spojrzeć na coś z zaskakującej strony ("Jak tata pokazał mi Wszechświat") albo się dobrze razem z dzieckiem bawić ("Od stóp do głów").

3. Księgarnie (najlepiej specjalistyczne, jak np. Badet) i internet.

4. Największym zaufaniem obdarzam patronaty bromby, kupiłabym praktycznie w ciemno. Cenię też te z patronatów qlturki.

5. Może jakieś działania plenerowe?

6. Generalnie jestem za ekologią i jestem gotowa więcej pieniędzy na książkę jeśli to ma pomóc środowisku lub ludziom, ale nie słyszałam o ekologicznych książkach.

Może potem uda się odpowiedzieć na drugą część ankiety :-) Swoją drogą bardzo jestem ciekawa dla kogo i w jakim celu jest ona sporządzana :-).
Użytkownik: jakozak 04.09.2009 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Dzieci:
-------
1. W księgarniach, hipermarketach i w bibliotekach.
2. Pięknie wydane, estetyczne ładne rysunki, treść wesoła lub smutna, ale nie napastliwe, wrzeszczące i nie wulgarne.
3. Księgarnie.
4. Nie.
5. Nie kupuję.
6. Bardzo mądrze.

Pozostała:
----------
1. Księgarnia, hipermarket.
2. Nie przeglądam takich portali.
3. Nie wierzę okładkom - wolę zajrzeć do środka.
4. Każda nachalna, głupia, tępa i rozkrzyczana.
5. Hipermarket, bo nikt nade mną i nie stoi i nie drażni mnie formułką "w czy mogę pomóc"..
6. Nie przyciąga.
7. Szperać, ale tylko z powodów finansowych. Wolałabym poradnik.
8. Nie wiem.
Użytkownik: Viv87 04.09.2009 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Literatura dziecięca:
1. Biblioteka, księgarnia
2. na treść - czy nie jest zbyt infantylna, ale też nie bardzo skomplikowana, czy są tam odwołania do klasyki (np. postaci bajkowe pochodzące z innych książek - żeby zachęcić dziecko do czytania innych książek np. o smokach), czy dalsze tomy nie są "za dorosłe" (np. Harrego Pottera nia dałabym dziecku poniżej gimnalzjum, ze względu na dalsze części), czy może ja też kiedyś tą książkę czytałam i mi się podobała (lub nie). Również na ilustracje - Królewna śnieżka w wersji a' la Pokemony odpada.
3. Zdecydowanie księgarnie; internet tylko kiedy ja szukam,a nie kiedy dziecko samo miałoby sobie cos wybrać; hipermarkety są bezosobowe (sprzedaż książek " w dwupaku taniej" to niekoniecznie dobry sposób na naukę szacunku do książek).
4. Liczy się tylko patronat osób które znam i szanuję.
5. Pięknie wydane katalogi zawierające dokłądne informacje o książkach.
6. Jak najbardziej za.

Literatura pozostała:
1. księgarnie, internet, antykwariaty.
2. Raczej rzadko.
3. Tylko opis na okładce - bez opisu książka jest dla mnie niewiarygodna. Ilustracja na okładne ma znaczenie tylko keidy jest naprawde koszmarna i nie chce mieć tego w domu.
4. Taka, która traktuje czytelnika jak analfabetę, a książkę jak towar do podkładania pod stół żeby się nie chybotał.
5. Księgarnie (głównie tania książka, ale nie tylko), antykwariaty, internet.
6. Przyciąga wzrok, ale i tak kupuje tylko to czego naprawdę chcę.
7. Zależy od dziedziny, od tego, jak bardzo się nią interesuję (czy chcę tylko mieć blade pojęcie - internet, czy naprawdę w czymś wyszkolić - wtedy poradnik.
8. Recenzje osób, które szanuje i które mają podobny gust do mojego.
Użytkownik: scrabble 06.09.2009 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Drodzy BiblioNETkowiecze,... | schizofretka
Literatura dziecięca:
1. Na stronach internetowych wydawnictw oraz kierując się opiniami zaczerpniętymi z portalu Bromba i brombowego forum.
2. Nazwisko autora, ew. ilustratora, dostępne recenzje i opinie.
3. Ze względu na miejsce zamieszkania – Internet.
4. Niekoniecznie, choć patronat np. Bromby lub opinia przywoływanej już Joanny Olech mają dla mnie niebagatelne znaczenie.
5. P. punkt 1: rozmowy na forum o książkach dziecięcych i młodzieżowych.
6. Nie spotkałam się wcześniej z tym zagadnieniem.

Literatura ”pozostała”:
1. Głównie w Merlinie.
2. Stosunkowo rzadko.
3. Opis jest dla mnie bardziej wiarygodny niż notka z okładki.
4. Nieprzemyślana.
5. Przez Internet.
6. Zdecydowanie tak, choć jestem świadoma, że książki eksponowane to przede wszystkim książki dobrze prosperujących wydawnictw, a więc niekoniecznie wartościowe.
7. Dobra literature fachowa zawsze ma dla mnie pierwszeństwo.
8. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak szerokie pytanie. Na pewno opinie specjalistów z danej dzieniny.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: