Dodany: 13.02.2015 00:03|Autor: Popkulturka

Antologia dam upadłych


Trudno te książkę zakwalifikować do konkretnego gatunku. Najbliższa jest literaturze faktu, ponieważ podawane w niej informacje bazują na autentycznych, wygrzebanych w archiwach materiałach. Jednak z uwagi na niezwykły dar Janickiego do opisywania wydarzeń oczami bohaterek, "Upadłe damy.." można zaliczyć do gatunku powieści kryminalno-detektywistycznej. Plastyczny język autora sprawia, że zbiór ośmiu krótkich spraw sądowych czyta się jak antologię opowiadań, w której poznajemy bohaterów i ich życie codzienne, a następnie w atmosferze emocji zbieramy kolejne poszlaki, aby ostatecznie wydać osąd w ważnej sprawie obyczajowej.

Książka jest kompilacją materiałów archiwalnych, artykułów, prac naukowych, cytatów i opowieści świadków, które pozwoliły na przedstawienie sylwetek kobiet i prześledzenie ich historii oraz motywów popełnienia zbrodni. Janicki prześwietla dokładnie historię związaną z każdą bohaterką - najpierw zdaje relację tak, jak przedstawiały ją ówczesne media i ludzie. Następnie - na podstawie żmudnych i kompletnych badań - przedstawia historię tak, jak zdarzyła się naprawdę. Rzecz jasna w każdym przypadku sądy wydawały werdykt w oparciu o zebrane materiały, które można poświadczyć zgodnie ze stanem źródeł - niestety różniły się one znacznie od informacji podawanych przez media (głównie brukowe gazety).

Mnie najbardziej spodobał się jednak sposób, w jaki Janicki przedstawia społeczeństwo lat trzydziestych XX wieku. Wielokrotnie odwołuje się do wiedzy na temat struktury społecznej, przedstawia bardzo wiarygodnie obywateli wielu warstw, rodziny oskarżonych i ich ofiar. Ciekawie jest także pokazana strategia oskarżenia i obrony - argumentacja obu stron, która sądowi lub ławnikom pomogła podjąć taką, a nie inną decyzję. Ale przede wszystkim autor wiele miejsca poświęcił na przedstawienie szkiców psychologicznych oskarżonych kobiet, które sporządzali wówczas psychologowie sądowi. Inna bardzo interesująca sprawa to informacje na temat stosowanych ówcześnie technik i procedur oraz rozwijania się nowych nauk mających pomóc w badaniu dowodów i ujmowaniu winnych. Janicki bawi się tekstem, co mu się chwali. Każdy rozdział bazuje na tytule znanego filmu, a wstęp do sprawy jest napisany swobodnie i zabawnie, co sprawia, że czyta się go z wielkim zainteresowaniem.


[tekst pochodzi z mojego bloga]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 331
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: