Dodany: 01.02.2015 18:47|Autor: elwen

Książki i okolice> Pomoc

Motyw macochy


Szukam książek - w miarę możliwości sprzed 1945 roku - w których pojawia się postać macochy, niebędącej jednakże czarnym charakterem, mającej względnie zdrowe (tzn. nikt nikogo nie truje po kątach) relacje z mężem, jego dziećmi i rodziną. Miło by było, gdyby rzeczona macocha nie była postacią epizodyczną.

(I pomińmy "Chłopów" Reymonta :p)
Wyświetleń: 3066
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: modem2 02.02.2015 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Szukam książek - w miarę ... | elwen
tag www.biblionetka.pl/...
a to trzeba by sprawdzić Macocha (Łubieńska Janina Anna)
Użytkownik: elwen 02.02.2015 06:23 napisał(a):
Odpowiedź na: tag https://www.biblionet... | modem2
Dzięki za Łubieńską. Co do tagów, to lista, przyznasz, skromna i literatury powszechnej też mało. Skądinąd ciekawe.
Użytkownik: Florice 02.02.2015 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Szukam książek - w miarę ... | elwen
Kojarzę tylko z nowszych książek: Za kogo ty się uważasz? (Munro Alice)
Użytkownik: elwen 02.02.2015 06:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Kojarzę tylko z nowszych ... | Florice
Dzięki, choć z rozmysłem szukam starszych rzeczy: inny model rodziny i takie tam. W XIX w. macochę, która nie dręczy ani nie ignoruje dziecka męża, nie truje nikogo ani nie ma romansu na boku znalazłam raptem u Elisabeth Gaskell.
Użytkownik: kamelka 02.02.2015 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Szukam książek - w miarę ... | elwen
Proponuję Kraszewski J.I.-"Macocha"
Użytkownik: elwen 03.02.2015 08:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Proponuję Kraszewski J.I.... | kamelka
Dzięki - macocha niewątpliwie, acz ZNOWU zła, chciwa, przewrotna etc. etc. Czy naprawdę - poza literaturą najnowszą - nie ma literackich przedstawień kobiet wychodzących za wdowca z przychówkiem, starszego bądź równolatka, mających z jego dzieckiem lub dziećmi stosunki mniej lub bardziej ciepłe, ale ogólnie poprawne? Niebędących wcieleniami przewrotności i bez względu na to, czy za mąż poszły z miłości czy konwencjonalnie "z rozsądku", tworzących z partnerem mniej więcej normalny związek i rodzinę? Heloiza de Villefort z "Hrabiego Monte Christo" truje pasierbicę, Charlotte ze "Złotej czary" zdradza męża, z Jagną z "Chłopów" wiadomo, jak było... nie ma naprawdę żadnej sympatycznej albo przynajmniej zwyczajnej kobiety???
Użytkownik: henia04 03.02.2015 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki - macocha niewątpl... | elwen
Czy Jane Eyre nie została w końcu czyjąś macochą? Wiem, że miała macochę, ale za nic nie mogę teraz skojarzyć postaci dziecka z tej powieści...
Użytkownik: elwen 03.02.2015 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Jane Eyre nie została... | henia04
Jeśli liczyć Adelkę jako dziecko Rochestera - choć wychowywanie pozamałżeńskiego dziecka (powiedzmy) męża to trochę co innego. No i widzimy ich relacje tylko przed ślubem.
Użytkownik: Roy2002 03.02.2015 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Szukam książek - w miarę ... | elwen
Ciekawym okazem macochy jest Irena Forsyte (Heron z domu jak mi się zdaje) pierwsza żona Soamsa i trzecia Jolyona Młodszego - Saga rodu Forsyte'ów (Galsworthy John)
Użytkownik: elwen 03.02.2015 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawym okazem macochy j... | Roy2002
Punkt - dzięki! Ale muszę powiedzieć, że trochę mnie dziwi ubóstwo tego wątku w literaturze zwłaszcza sprzed Wielkiej Wojny. Rozumiem, że przyjęło się stereotypowe widzenie drugiej żony ojca, w wielu przypadkach może i niebezpodstawne, ale - na litość - bez przesady! Śmiertelność kobiet przy porodzie i w połogu była kiedyś większa (już pomijam inne czynniki skracające długość życia), siłą rzeczy ponowny ożenek ojca musiał zdarzać się nie tak rzadko, przy czym niemożliwe jest, żeby wszystkie wybranki były mrocznymi psychopatkami, zwłaszcza że konwencja społeczna i obyczaj nakazywały (i pilnowały oczami sąsiadów) traktowania przybranych dzieci na równi z własnymi, jeśli takie były (przepięknie to widać w "Żonach i córkach" Gaskell). Naprawdę żadna macocha w literaturze, choćby i na drugim planie będąca, zwyczajnie nie lubiła dzieci? Nie miała z nimi unormowanych konwencją poprawnych stosunków, nie przykładała się do dobrego wydania pasierbic za mąż i ożenienia pasierbów, choćby dlatego, że "tak wypadało", a ona była dobrze wychowana? Nie była dobrą żoną?


Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: