Dodany: 31.01.2015 21:34|Autor: ejotek

"Tajemnice Luizy Bein"


Chyba przestanę czytać książki... Poważnie! A wiecie dlaczego? Bo z emocji kiedyś zejdę z tego świata, nie poznawszy wszystkich powieści, które poznać chciałabym. O zaprzestaniu czytania to oczywiście żart, ale co do emocji - już nie. Styczeń obfituje w moim życiu w naprawdę świetne pozycje. Jak ja to robię, że tak dobrze trafiam? Ot, zwyczajnie. Ze szwajcarską lub zegarmistrzowską precyzją dobieram lektury. Pewnie, że zdarzają mi się wątpliwości, zwłaszcza w odniesieniu do pisarzy, z którymi nie miałam jeszcze okazji się zapoznać. Ale w takich przypadkach korzystam z poleceń osób, które kierują się gustem czytelniczym podobnym do mojego.

Tak oto udało mi się - nareszcie! - przeczytać najnowszą powieść Renaty Kosin - "Tajemnice Luizy Bein", bo choć na półce mam jeszcze "Bluszcz prowincjonalny", wciąż odsuwałam obiee od siebie z myślą "innym razem". Jednak przyznaję - to błąd. Zatem poznałam twórczość kolejnej autorki, której wcześniej nie znałam i... się zakochałam.

Wartembork jest warmińskim miasteczkiem, na którego starówce archeolodzy prowadzą wykopaliska. Na cmentarzu mnichów zostaje odnaleziony szkielet kobiety w wianku ze srebrnych róż i ze szkieletem dziecięcym w objęciach. Wszystko wskazuje, że są to szczątki Luizy Bein, dziedziczki dworu, o której miejscu pochówku nikt nic nie wiedział. Zagadkę stanowi jednak szkielet dziecka, bowiem Luiza miała tylko jednego syna - Fryderyka, który zmarł w sędziwym wieku. Zagadkę postanawia rozwiązać młoda dziewczyna - Klara Figiel - studentka dziennikarstwa. Udaje się w tym celu do Szwajcarii, do Alexandra Beina, potomka Luizy i wraz z nim rozpoczyna przygodę swojego życia. Alex nie jest wprawdzie tak chętny jak ona do poszukiwań odpowiedzi na pytanie "kim jest dziecko?", ale zostaje niejako zmuszony do działania. Po części przez Klarę, która wciąż nie wyznała mu całej prawdy o sobie i powodach, dla których chce rozwiązać tę zagadkę. Drugim powodem są nieznani sprawcy, którzy najpierw włamują się do domu Alexa i zabierają coś, co jest niezbędne w poszukiwaniach, a później do mieszkania Klary; kradną jej też torebkę. Młodzi nigdzie nie czują się bezpieczni, nie wiedzą, komu mogą ufać; zdobyte informacje niby przybliżają ich do wyjaśnienia zagadki, pojawia się jednak coraz więcej pytań i tajemnic z przeszłości. Jak bohaterowie zareagują na to, że osoby, które miały im pomóc, zostają zamordowane tuż przed ich przybyciem? Jak się poczują, gdy odkryją, że kilka lat temu spotkali się ich ojcowie?

W całej sytuacji oliwy do ognia dolewa matka Klary, która wyjechała z Polski i unika kontaktu z córką. Koleżanka dziewczyny - Iwonka - zostaje wzięta za nią samą (nie zdradzę, jak się to skończyło), a chciwość i kłamstwa tylko utrudniają zadanie. Co młodzi znaleźli na rycinach? Jak poradzą sobie bez skradzionych przedmiotów? Czy ustalą tożsamość dziecka? Jakie niespodzianki czekają ich po drodze? Co ich łączy? Miłość, więzy krwi czy po prostu przyjaźń? Koniecznie musicie poznać odpowiedzi na te pytania - oczywiście z powieści.

Autorka jest humanistką i mieszkanką Warmii, stąd zapewne wybór miejsca akcji powieści oraz pięknie napisana historia. Książka czyta się wprost sama, a kolejne rozdziały sprawiają, że czytelnik zapomina o przyziemnych sprawach, jakimi są jedzenie, picie czy spanie. Lektura zajęła mi dwa dni, dokładniej - dwa wieczory aż do północy i jedno popołudnie. I właśnie w tym czasie mogłam myśleć, że jestem detektywem (to było kiedyś moje ogromne marzenie), że wraz z bohaterami próbuję rozwikłać rodzinne zagadki i tajemnice. To niesamowite, jakiego tempa nabiera akcja od chwili, gdy pojawiają się w niej pościgi, śledzenie, próby kradzieży i kradzieże, włamania, czyhanie na życie ludzi i zwierząt, morderstwa. Czyż to nie ekscytujące, móc odkrywać nowe elementy układanki, odnajdywać schowki, skrytki, odczytywać szyfry i małymi krokami, ale ciągle zbliżać się do celu, mimo walki z czasem i przeciwnościami losu? Kto nie chciałby nagle odnaleźć nowych członków swojej rodziny albo ukrytych pamiątek? Nazwałabym "Tajemnice Luizy Bein" nie tylko zwykłą powieścią obyczajową, dla mnie jest wręcz sensacyjno-detektywistyczna.

Nie mogę nie wspomnieć o tym, że lektura jest prawdziwą ucztą. Pani Renata zadbała o miliony szczegółów, dzięki którym ta powieść to perełka, a czytelnik wie, że historia, chociaż fikcyjna, mogła zdarzyć się naprawdę, bo nie znajdzie tutaj żadnych nierealistycznych wydarzeń, opisów czy postaci. Jest kilka znanych każdemu odnośników do świata rzeczywistego, na przykład postacie Narutowicza czy Nowowiejskiego, a także miejsca w Polsce i Szwajcarii, które istnieją naprawdę (Barczewo czyli Wartembork, Interlaken, jezioro Lugano). Autorka sporo się napracowała, by poznać wiele dziedzin, o których chciała napisać i zrobić to dobrze. Musiała wykazać się umiarem, by czytelnika nie znudzić nadmiernymi wiadomościami, ale jednocześnie dać mu możliwość odczucia klimatu utworu.

Czytając tę powieść miałam bardzo wyraźne skojarzenie z pewną polską trylogią ("Cukiernia pod Amorem"), w której również mowa o wykopaliskach i odnalezieniu szkieletu kobiety z pierścieniem. Tutaj zostają odkryte szczątki kobiety w wianku i z dzieckiem. Punkt wyjścia niby podobny, ale jakże różnie autorki poprowadziły późniejszą akcję.

Przez ponad dwa i pół roku prowadzenia bloga sprawdziłam, że najtrudniej mi pisać o świetnych książkach. I tak jest w tym przypadku. Słowa nie oddadzą niesamowitej aury powieści. Jeśli choć przez chwilę chcecie poczuć się jak detektywi, chcecie wplątać się w coś, co znacznie podnosi poziom adrenaliny - koniecznie przeczytajcie "Tajemnice Luizy Bein". Ja się zatraciłam totalnie i odliczam tygodnie do kwietniowej premiery następnej książki Renaty Kosin, "Kołysanka dla Rosalie", która ma być kontynuacją "Tajemnic...". Po takim zakończeniu opowieści o Luizie nie mogło być inaczej. Kto czeka wraz ze mną?


[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 611
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: