Dodany: 29.01.2015 22:04|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Książka: Płomień pod moją skórą
Todd Anna

1 osoba poleca ten tekst.

Jak paczka chipsów



Recenzuje: Sylwia Skulimowska.


Literacki rzep. Książkowy poltergeist. Przeczepia się do czytelnika i nie odpuści aż do ostatniej strony. A i to nie do końca prawda, bo przecież jest drugi tom...

Do rzeczy. Opiszmy dokładnie ten przypadek innym czytelnikom ku przestrodze lub zachęcie. Z czym mamy do czynienia... 634 strony (możliwe bóle nadgarstka); rodzaj literatury: romans ze sporą dawką erotyki (może powodować wypieki na twarzy tudzież wzruszenie); akcja: nieskomplikowana, acz rozwlekła, rozciągnięta jak słodki ciągutek (u co wybredniejszych „smakoszy słowa pisanego” wywołuje zniechęcenie i próby odstawienia); główne postacie dramatu: ona i on, Tess i Hadrin, woda i ogień, studentka z planerem i buntownik z tatuażem. Raz się kochają, raz nienawidzą. Wpływ na czytelnika: silne emocje. Nazwa specyfiku: After. Producent: Anna Todd. Zalecenia: przemyśleć stosowanie, dawkować z rozwagą, może silnie uzależniać.

Zanim więc sięgniecie po słynny tytuł, rozważcie spokojnie „za i przeciw”. Mamy tu do czynienia z książką wyjątkową, z wciągającym telenowelowym romansem erotycznym – na Oscara zdecydowanie za mało, ale słupki oglądalności niebotycznie poszybują w górę. Lubimy baśnie. Lubimy podpatrywać uczuciowe zawirowania. Nawet gdy dobrze wiemy, że fabule daleko do wiarygodności, to i tak świetnie się bawimy. Powieść Anny Todd jest oparta na kliszach, znanych motywach, można nawet porównać ją do uwspółcześnionej wersji „Pięknej i bestii”. Ale to wcale nie jest wadą, pomysłowa aranżacja „zużytych”, teoretycznie nudnych już elementów buduje atrakcyjną opowieść. Można „After” opatrzyć etykietą „bardzo dobre czytadło” – wywołuje emocje, wciąga (i to jak!), odpręża. No i jest też erotyka. Dla jednych zaleta, dla drugich zbędny balast. W tym konkretnym przypadku sceny miłosne opisane są prostym stylem, bez dziwnych metafor czy wulgaryzmów. Nie ma tu też perwersyjnego seksu typowego dla książek z „szarym Greyem” E.L. James. (Tess rozpoczynając naukę na uniwersytecie jest dziewicą, powieść zawiera opisy jej pierwszych doświadczeń).

Jeśli szukacie odskoczni od dnia codziennego, dłuższego towarzystwa zakochanych bohaterów, z którymi można się zżyć, bo daleko im do ideału, bo popełniają masę głupstw, wzruszają i wiecznie mają pod górkę, to... „After” jest dla was. Jeśli natomiast szukacie powieści obyczajowej o miłości, z mocno nakreślonym, wiarygodnym tłem i dopracowanym portretem psychologicznym postaci, to jednak ta książka nie jest wam pisana. Choć kto wie? Z czystej ciekawości warto zajrzeć do „After”. Wróćmy do wcześniej zasygnalizowanego wątku. Dlaczego ta powieść jest słynna?

Tutaj już wkraczamy na teren self-publishingu, promocji i debiutów literackich. Krąży ostatnio żart, że więcej osób publikuje książki, niż je czyta. Coś w tym jest. W masie giną ciekawe tytuły. Wydawcy prześcigają się w pomysłach na nagłośnienie swoich „produktów”. Anna Todd nie miała wielkiej akcji promocyjnej. Zaczęła skromnie. Miesiąc po ukończeniu szkoły średniej wyszła za mąż za chłopaka, z którym spotykała się od roku. Wyjechali z rodzinnego miasta, szukali pracy, z różnym powodzeniem. (Todd pracowała m.in jako asystentka makijażystki i w call center). „Gdy bierzesz ślub jako dzieciak, to jest to całkowite szaleństwo. Ale w naszym przypadku to podziałało. Razem staliśmy się dorośli” - czytamy jedną z jej wypowiedzi w „Cosmopolitan”*. Gdy mąż wstąpił do wojska, ona pisała. Krótkie rozdziały publikowała w sieci na stronie serwisu Wattpad. Czytelnicy bezpłatnie mogli (i nadal mogą) czytać jej twórczość w języku angielskim. Przy rozdziale 80 (każdy z trzech tomów liczy ich około 100) powieść stała się bardzo popularna. Teraz określa się ją jako „fenomen wydawniczy”. W styczniu 2015, w chwili pisania tej recenzji, „After" (pierwszy tekst, jeszcze przed korektą wydawcy, ukończony w listopadzie 2013 r.; wersja książkowa różni się nieznacznie od pierwotnej) miał 294.836.200 odsłon. Olbrzymią popularnością cieszą się także kolejne części. Wyjątkowe jest to, że czytelnicy na bieżąco informowali autorkę o swoich odczuciach, po premierze każdego nowego „odcinka” wprost zasypywali ją lawiną komentarzy. Sława cyklu narodziła się przede wszystkim za sprawą serwisów społecznościowych. Kwestią czasu było zainteresowanie ze strony wydawców - prawa do publikacji książki trafiły do ponad 20 krajów. Paramount Pictures ogłosił już, że sfilmuje pierwszy tom. A Anna Todd w tym roku skończy dopiero 26 lat! Warto sprawdzić, co tak podziałało na miliony internautów aktywnych na Wattpadzie, Twitterze i Instagramie.

Może więc „After” to nie tyle literacki rzep, co kusząca paczka chipsów? Wiemy, że daleko im do pełnowartościowego posiłku, ale dopóki choć jeden jest w torebce...




* Cosmopolitan, http://www.cosmopolitan.com/entertainment/books/a32330/after-author-anna-todd-interview/ ; 21.11.14.




Tytuł: After. Płomień pod moją skórą
Autor: Anna Todd
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy
Wydawca: Między Słowami
Liczba stron: 640

Ocena: 5/6



Recenzja została wcześniej opublikowana na stronie internetowej księgarni Ravelo.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1240
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: