Dodany: 09.01.2015 11:43|Autor: beatrixCenci

Czytatnik: Szkiełkiem i okiem

2015


STYCZEŃ
1. Nigdy nie wyjdę za mąż (Stachowicz Izabela (pseud. Czajka lub Gelbard Izabela lub Bell Iza)) (4) - nadal zabawne: topienie się w Elsterze ku czci Poniatowskiego, zaręczyny z Chińczykiem malutkim jak laleczka, sypianie w trumnie... ale jakoś tracę stopniowo sympatię do autorki.
2. Dubo... Dubon... Dubonnet (Stachowicz Izabela (pseud. Czajka lub Gelbard Izabela lub Bell Iza)) (5) - no proszę, a tu tę sympatię jednak odzyskałam. Ta część o wiele bardziej mi się podobała niż tom poprzedni, częściowo ze względu na Paryż, więcej znajomych - i lubianych - nazwisk, ale też dlatego, że doraźna głupota autorki jakoś nie woła nigdzie o pomstę do nieba.
3. Willa "Triste" (Modiano Patrick) (3) - Victor Chmara wspomina po latach swój romans z początkującą aktorką w letnim kurorcie w Sabaudii (Annecy?); wieje nudą, i to nudą nieciekawą . Do tego trochę językowych kiksów tłumaczenia czy korekty - najbardziej zapadło mi w pamięć "na pośrodku".
4. Podróże z Charleyem: W poszukiwaniu Ameryki (Steinbeck John) (4) - dobiegający 60tki Steinbeck postanowił objechać Amerykę swoim camperem Rosynantem wraz ze swym starym pudlem francuskim Charleyem, starając się uchwycić duszę swego kraju i sprawdzić, co się przez lata w nim zmieniło, a jest to Ameryka lat 60tych. Nie jest to podróż obfitująca w wydarzenia, pisarz spotyka zwykłych ludzi i z nimi rozmawia, żartuje z wizji Teksasu jako stanu bogaczy, analizuje zimną wojnę, plastikowe jedzenie, pierwsze próby przełamania segregacji rasowej na Południu Stanów. Napisane lekko, ale nieco za mało wyraziste.
5. Alfred i Emily (Lessing Doris) (4) - pierwsza część przedstawiająca wyimaginowane życie rodziców autorki w alternatywnej Anglii, której nie tknęły wojny światowe, jest powierzchowna i przesłodzona, druga złożona z prawdziwych o nich wspomnień - o wiele lepsza i ciekawie uzupełnia "Pod skórą".
6. Le Moulin de Pologne (Giono Jean) (4.5) - historia rodziny, którą prześladuje fatum gwałtownej śmierci może i taka sobie, ale za to jaki cudownie zjadliwy portret społeczności małego miasteczka przejętej swoją hierarchią, "skandalami", obmową...
7. Księżyce Jowisza (Munro Alice) (3.5) - 4 za Chaddeleyów i Flemingów, Panią Cross i panią Kidd oraz Gości. Reszta jest co najwyżej na 3.

LUTY
8. Nie strzeżone progi (Böll Heinrich) (5) - powojenne Niemcy Zachodnie, dwóch chłopców bez ojców, ich matki usiłujące na nowo ułożyć sobie życie, mieszkańcy dwóch kamienic i ich historie...
9. Huzar na dachu (Giono Jean) (4.5) - młody i lekkomyślny włoski huzar, Angelo, wędruje przez ogarniętą epidemią cholery Prowansję, obserwując przeróżne postawy ludzi wobec zagrożenia, przejmując od poznanego przelotnie lekarza jego idee fixe - uratować choć jednego chorego, co, mając do dyspozycji zaledwie rozcieranie i ogrzewanie drętwiejących członków oraz pojenie alkoholem, nie jest zadaniem łatwym.
10. Chore perły i inne opowiadania (Kacyzne Alter) (3) - tytułowe opowiadanie jest niezamierzenie śmieszne, reszta - mocno mi się kojarzy ze stylem młodopolskim, a generalnie go nie lubię.
11. Lotta w Weimarze (Mann Thomas (Mann Tomasz)) (4) - po 44 latach Lotta Kestner z domu Buff przybywa do Weimaru, by zobaczyć raz jeszcze dawnego, a sławnego wielbiciela. Weimar fetuje "Lottę Wertera" jak dziś celebruje się gwiazdy i trudno jej w ogóle wyjść z hotelu bez asysty. Przed spotkaniem z Goethem spotyka się z ówczesną łowczynią autografów, sekretarzem poety Riemerem, Adelą Schoppenhauer, która prosi o rozdzielenie pary pewnych niedobranych narzeczonych, oraz z synem poety. Autor poniekąd stara się przedstawić, co to znaczy być geniuszem i jak to oddziaływuje na otoczenie, a jego bohaterka poszukuje odpowiedzi na kwestię, jakie też znaczenie miało i ma owo niegdysiejsze niespełnione uczucie. Jak na Manna książka wydała mi się ciężkawa, może dlatego, że głównie zbudowana na dialogach, nie zawsze równie zajmujących.

MARZEC
12. Złoto: Cudowna historia generała Johanna Augusta Sutera (Cendrars Blaise (Cendrars Błażej) (właśc. Sauser Frédéric)) (2.5) - Johannes August Suter ucieka przed długami do Stanów Zjednoczonych, gdzie dorabia się znacznego majątku, który całkiem straci wskutek gorączki złota. Historia sama w sobie ciekawa, za to książeczka nudna i sucha, do tego niezbyt zgodna z faktami - czy to z powodu ówczesnych trudności z dotarciem do właściwych źródeł, czy też z chęci autora udramatyzowania całości na historię Hioba.
13. Carlota Fainberg (Muñoz Molina Antonio) (3) - historia zgrabnie zakręcona, ale nie da się ukryć, że szowinistyczna i bez większego uroku.
14. Podróż do kresu nocy (Céline Louis-Ferdinand (właśc. Destouches Louis-Ferdinand)) (4) - peregrynacje ponurego i wrednego bohatera po świecie pełnym różnych kreatur, aż się prawem kontrastu zaczyna myśleć, że świat nie jest przecież aż taki zły.

KWIECIEŃ
15. Zakazane wrota (Terzani Tiziano) (5) - wnikliwie pokazane Chiny z lat 80tych (choć na pewno wiele rzeczy jest nadal aż nadto aktualnych), ostrożnie eksperymentujące z kapitalizmem oraz przywracaniem tradycji i nieudolnie rekonstruujące dla turystów zniszczone podczas rewolucji "kulturalnej" zabytki.
16. Opowiedzcie, jak tam żyjecie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5) - zabawne i ciekawe, choć może nieco chaotyczne, wspomnienia z wypraw archeologicznych, w których Christie towarzyszyła mężowi.
17. Między nami dobrze jest (Masłowska Dorota) (2) - ok, daruję sobie już Masłowską.
18. Sztywniak: Osobliwe życie nieboszczyków (Roach Mary) (5) - bardzo ciekawa książka o różnych zastosowaniach zwłok, choć miejscami nieco potworna.
19. Wyżej podnieście strop, cieśle; Seymour - introdukcja (Salinger Jerome David) (4) - dwa opowiadania o Seymourze Glassie, najstarszym z licznego rodzeństwa Glassów, opisywanego przez swego młodszego brata - w pierwszym Seymour nie zjawia się na własnym ślubie, a bratu przypada wobec tego wdzięczne zadanie świecenia oczami; w drugim brat stara się napisać swego rodzaju pośmiertne wspomnienie o Seymourze. Tylko jeśli się lubi Salingera.
20. Wyznania hochsztaplera Feliksa Krulla (Mann Thomas (Mann Tomasz)) (6) - powtórka, ocena podwyższona. Szkoda, że nigdy się nie dowiemy, jak wyglądałyby dalsze perypetie bohatera.
21. Ćwiczenia stylistyczne (Queneau Raymond) (2) - tych, dla których najważniejszy jest styl, książeczka ta powinna usatysfakcjonować. Ja jestem wielbicielką treści, a tej tu nie ma, niestety.
22. Fotoplastikon (Dehnel Jacek) (4.5) - mam słabość do starych zdjęć, trochę gorzej z dodanymi do nich tekstami.
23. Bzyk: Pasjonujące zespolenie nauki i seksu (Roach Mary) (5) - ciekawe i bardzo zabawne, choć niektóre opisane eksperymenty mrożą krew w żyłach (biedne chomiki...).
24. Yasmine Ghata "La nuit des calligraphes" (4) - życie kaligrafki Rikkat Kunt w Turcji Ataturka (a więc zlaicyzowanej i zrywającej z tradycjami m.in. kaligrafii arabskiej), spodziewałam się dobrego osadzenia w epoce/kach i szerokiego rysu historycznego, a było tylko o życiu jednej kobiety i jej opętaniu wręcz kaligrafią, choć napisane ładnym, poetycznym językiem.

MAJ
25. Josif Brodski - Zbiór esejów "Поклониться тени":
W półtora pokoju (Brodski Josif) (6) - wzruszające wspomnienie o rodzicach autora i życiu w "półtora pokoju" w Petersburgu.
"Меньше единицы" (Mniej niż ktoś) (6) - próba syntetycznej analizy życia autora.
"Трофейное" (Łupy wojenne) (6) - o wpływie na życie całego pokolenia "łupów wojennych" w rodzaju amerykańskich puszek po konserwach,radio, lornetek, latarek, a przede wszystkim - amerykańskich filmów wyświetlanych w bardzo specyficzny sposób.
"Нобелевская лекция" (5) - wykład noblowski, o roli poezji w świecie
"Нескромное предложение" (4) - mowa przed amerykańskim kongresem propagująca ideę "zbiór wierszy w każdym gospodarstwie"; brak mi wiary autora, że bez poezji ludzkość cofa się w rozwoju i o wielkim wpływie poezji na człowieka, niestety...
"Поклониться тени" (Pokłonić się cieniowi/ang. To Please a shadow) (5) - hołd złożony uwielbianemu przez Brodskiego W.H. Audenowi.
"Речь на стадионе" (4) - niemalże ewangeliczne rady udzielone arbiturientom uniwersytetu Michingan: pielęgnować swój słownik, by móc wyrazić swe przeżycia; być dobrym dla rodziców; nie polegać na politykach, lecz na sobie; nie wyróżniać się, by zachować indywidualizm; nie robić z siebie ofiary, lecz przyjąć całą odpowiedzialność za siebie; ignorować wrogów.
26. Ulica Ciemnych Sklepików (Modiano Patrick) (4) - lepsze niż "Willa Triste", ma swój klimat, choć irytowała mnie meandryczna kapryśność prowadzonego "śledztwa" - zbyt często nie wiadomo, dlaczego po osobie A bohater udaje się do osoby B. I jakoś przeszkadzały mi wstawki w narracji trzecioosobowej, napisane z perspektywy osób stosunkowo przypadkowych.
27. Królowa Śniegu (Cunningham Michael) (3) - po prostu nudne, a język autora wydaje mi się dość pretensjonalny.
28. Helene Hanff "84 Charing Cross Road" (5) - dobry film zachęcił do lektury dobrej książki.
29. Zajeździmy kobyłę historii: Wyznania poobijanego jeźdźca (Modzelewski Karol) (4.5) - miejscami się wynudziłam, ale np. rozważania o więziennictwie czy planie Balcerowicza i jego skutkach bardzo interesujące.
30. Królestwo mojej mamy (Pagnol Marcel) (4) - tytuł wyjaśnia się dopiero w ostatnim rozdziale, bo zasadniczo jest tu opisany bardzo męski świat: chłopcy polują, usiłują się migać od szkoły. Swoją drogą, co za rodzina, która na wakacje w domku na wsi zabiera... porcelanową pastereczkę, choć wszystkie bagaże musi dotargać na miejsce samodzielnie! No i scena z usiłującym się uwolnić z pułapki ptakiem jednak nie dla wrażliwych.
31. Dziecko piasku (Ben Jelloun Tahar) (3.5) - mogłoby być dobre, ale jakoś mi się nie spodobała - czy to kwestia zbyt ornamentalnego stylu, czy niezbyt ciekawej głównej postaci, czy mało subtelne nawiązania do Borgesa, czy narzucające się niekorzystne porównywanie z "Orlando"...
32. Mniej niż ktoś: Eseje (Brodski Josif) (5) - w dużym stopniu powtórka dla wypisania cytatów, bardziej podobają mi się eseje wspomnieniowe niż krytyczno-literackie.

CZERWIEC
33. Rycerz nieistniejący (Calvino Italo) (5) - nieistniejący rycerz Agilulf z wieloimiennym giermkiem, któremu wydaje się, że jest wszystkim, w służbie cesarza Karola Wielkiego - skrupulatnie rozplanowane bitwy z Saracenami i wielka misja dowiedzenia, że uratowana przed 15 laty dziewica rzeczywiście dziewicą była. Historia dogłębnie absurdalna i w sposób zabawny dekonstruująca średniowieczne mity i eposy (Rycerze św. Graala, wielkie czyny rycerskie, cnotliwość, wdzięczność ocalonych wieśniaków...).
34. Świat bez kobiet: Płeć w polskim życiu publicznym (Graff Agnieszka) (5) - klarownie i nadal aktualnie.
35. Mishima Yukio (właśc. Hiraoka Kimitake) "Ballada o miłości"(4.5) - osadzona w powojennej Japonii na wyspie Utajima baśń o miłości między ubogim rybakiem a córką rybaka bogatego. Pięknie napisane, choć sam wątek miłosny pomiędzy czystymi i niewinnymi niezbyt porywający.
36. Żelary (Legátová Květa (właśc. Hofmanová Věra)) (5) - ładne, a Lucka po prostu wspaniała.
37. Hanulka Jozy (Legátová Květa (właśc. Hofmanová Věra)) (4) - przeczytane, by "powrócić do Żelar", ale niewiele nowego o dalszych losach mieszkańców wsi, wręcz rozczarowująco mało. Do tego wszystko napisane jakby w pośpiechu, szkoda.
38. Yukio Mishima "Death in Midsummer and Other Stories" (4.5) - w 80% zbieżne z polskim zbiorem "Zimny płomień:
- "Death in midsummer" (Śmierć w środku lata) - przeżycia matki po gwałtownej utracie dwójki dzieci (i szwagierki). Opisane z wyczuciem i powściągliwością, ale przenikliwie. (5)
- "Three million yens" - ubogie młode małżeństwo usiłuje się za wszelką cenę dorobić, by stać ich było na dom i dziecko, a tymczasem stać ich na "trzy miliony jenów" - trzy taniutkie ciastka, każde naśladujące banknot miliona jenów - ukazujące cały rozziew między ich marzeniami a możliwościami. (5)
- "Thermos flasks" - podczas delegacji w Los Angeles młody ojciec spotyka dawną kochankę, byłą gejszę, i niespodziankę. (5)
- "The Priest of Shiga Temple and His Love" (Miłość Wielkiego Kapłana świątyni Shiga) - starzec u progu buddyjskiej świętości nagle szaleńczo zakochuje się w raz ujrzanej Imperialnej Konkubinie. Jedyne co mi się nie podobało, to bardzo zmysłowa i doczesna wizja Czystej Krainy - kiepskie uzasadnienie dla tylu lat radykalnej ascezy. (4.5)
- "The Seven Bridges" (Przejść przez wszystkie mosty) - czworo dziewcząt planuje przejść w milczeniu przez siedem mostów, by spełniły się ich życzenia, ale nie wszystkim się to uda. (5)
- "Patriotism"(Umiłowanie ojczyzny) - w jakiejś recenzji czytałam, że z opisu podwójnego honorowego samobójstwa młodych małżonków przebija przerażenie ich czynem - nic takiego nie odnotowałam, przeciwnie, autor niemal co chwila wychwala ich patriotyzm, szlachetność, honor, piękno, etc. - powiedziałabym, że ze szczerym podziwem, którego nie jestem w stanie podzielić. (4)
- "Dojoji" - krótki utwór sceniczny o młodej tancerce, która chce koniecznie nabyć pewną cenną szafę za grosze - a ma ku temu szczególny powód.(4)
- "Onnagata" (Zimny płomień) - pomocnik teatralny jest zafascynowany onnagatą, mężczyzną odgrywającym kobiece role w teatrze kabuki, onnagata zakochuje się w reżyserze, a całość zaczyna się splatać jakby w dramat żywcem ze scenicznych desek. (5)
- "The Pearl" (Perła) - gospodyni podczas urodzin ginie perła, co rozpoczyna całą serię dziwacznych towarzyskich gierek. (3)
- "Swaddling Clothes" - młoda żona nie może zapomnieć o pewnym zdarzeniu. Szkoda, że opowiadanie takie niedopowiedziane. (4.5)
39. Za kogo ty się uważasz? (Munro Alice) - zaczęło się na tyle obiecująco różnie od typowych opowiadań Munro, że pobrnęłam dalej, ale wkrótce znowu zaczęło się o tym samym małżeństwie co zwykle i o takichż romansach, więc koniec końców (3.5).
40. Pustynia Tatarów (Buzzati Dino) (4) - jakoś nie przypadła mi do gustu, choć zła nie jest.
41. Sztukmistrz z Lublina (Singer Isaac Bashevis) (4) - podobał mi się opisany świat Polski z końca XIX wieku - natomiast bohater wcale, ani przed, ani po swej przemianie.
42. Pola chwały; O sławnych mężach (Rouaud Jean) (4.5) - ładnie napisane rodzinne wspomnienia z mieszczańskiej Bretanii - o dziadkach, ciotkach, wuju, a przede wszystkim ojcu (całe "O słynnych mężach"), z dwiema wojnami w tle.

LIPIEC
43. Charaktery czyli Obyczaje naszych czasów (La Bruyere Jean de) (3) - chyba więcej tu "złotych myśli", niż "charakterów", do tego sporo obserwacji nie uderza celnością. Zdarzyło się kilka perełek, jak choćby ta o niestrudzonym wynalazcy, ale bardzo mało.
44. Charaktery (Teofrast (Theophrastus)) (4) - zamieszczone w tym samym wydaniu, co La Bruyere, bo w tłumaczeniu tegoż. I, o ironio, ciekawsze od "Charakterów" La Bruyere'a. Do tego detale z życia starożytnych Greków.
45. Dziennik z wysp Aran i z innych miejsc (Bouvier Nicolas) (4,5) - ładnie napisane, trochę interesujących szczegółów, ale nie jest to książka szczególnie pamiętna.
46. Ryba-skorpion (Bouvier Nicolas) (4) - Trochę za dużo omamów, trochę za mało Cejlonu.
47. Kronika japońska (Bouvier Nicolas) (5) - najbardziej podobał mi się sposób przedstawienia japońskiej historii, najmniej - zamieszczone wiersze autora.
48. Pagnol Marcel "Le Temps des Amours" (4.5) - niedokończony czwarty tom wspomnień autora, tym razem z czasów liceum, atmosfera trochę jak z "Mikołajka" - głupie sztubackie dowcipy, wymigiwanie się od kar oraz pierwsza miłość kolegi, który miał taki doskonały i logiczny plan, jak zdać maturę bez uczenia się...
49. Czas tajemnic (Pagnol Marcel) (4.5) - pierwsza miłość autora, spotkanie z legendarnym wężem i pierwszy rok w marsylskim liceum.
50. Przyślę panu list i klucz (Pruszkowska Maria) (5) - bardzo zabawne wspomnienia o przedwojennej rodzinie zwariowanej na punkcie książek.

SIERPIEŃ
51. Imię róży (Eco Umberto) (4) - ponieważ zapamiętałam całą akcję z filmu, a średniowieczem interesuję się średnio.
52. Colas Breugnon (Rolland Romain) (6) - ha, co za charakter! I co za język!
53. Bunin Iwan "Niesrocznaja wiesna" (3) - wszystkiego po trochu, czyli wierszy, opowiadań i publicystyki. Styl ładny, ale jakieś takie błahe to wszystko...
54. Wiele demonów (Pilch Jerzy) (3.5) - styl niby ładny, ale co z tego, jak całość bez ładu i składu, a czasem wręcz bełkot...
55. Mózg Kennedy'ego (Mankell Henning) (3) - doczytane po 1-2 latach przerwy. Thriller z ambicjami i szlachetnym przesłaniem, ale o dziwo (jak na Mankella) w kiepskim wykonaniu - wszystko tak gładko ułożone pod zaplanowany przebieg akcji, że wywiera potwornie sztuczne wrażenie, płaskie postaci, irytująca główna bohaterka, no i to nagminne nadużywanie rozstrzelonego druku.

WRZESIEŃ
56. Jak smakuje pępek Wenus: Świat widziany zza stołu (Adamczewski Piotr) (4.5) - felietony całkiem smakowite, ale mocno zniesmaczyło mnie nazwanie przytoczonego mitu o powstaniu ryżu "romantyczną historią".
57. Kradzione jabłka (Jewtuszenko Jewgienij) (3) - parę wierszy ładnych, ale poza tym dużo łopatologii, a czasem wręcz agitki.
58. Wierny ogrodnik (Le Carré John (właśc. Cornwell David)) (5) - bardzo udana powieść na ważny temat, szczególnie w porównaniu z podobnym tematycznie "Mózgiem Kennedy'ego" Mankella. I chyba jedyna znana mi książka, w której nawet z Podziękowaniami warto się zapoznać.
59. Życie nie jest romansem, ale... (Pruszkowska Maria) (5) - powtórka, ocena bez zmian.
60. Piękne dni Aranjuezu (Pruszkowska Maria) (4.5) - bo strukturalnie trochę się chwieje, szczególnie na początku, ale za to choćby takie opisy gospodarowania bohaterki u bauera - przezabawne.
61. Z jarmarku (Szolem Alejchem (Szulem-Alechem, Szolem-Aleichem; właśc. Rabinowicz Szołem)) (4) - niedokończona autobiografia Szolema Alejchema, szczególnie z początku dosyć nudnawa, no i styl nie przypadł mi zbytnio do gustu, choć mimochodem dostarcza sporo informacji o "świecie minionym" Żydów w Rosji.
62. Trupia Farma: Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie (Bass Bill, Jefferson Jon) (5) - napisane zrozumiale dla laika, z poczuciem humoru i bez epatowania potwornościami, o co wszak byłoby nietrudno przy tematyce "trupiej farmy".
63. Dżuma & Cholera (Deville Patrick) (4.5) - bardziej reportaż historyczno-biograficzny niż powieść, autor solidnie trzyma się materiałów i nie pozwala sobie zbytnio na swawole wyobraźni. Poza tym ciekawe zestawianie faktów, za to język ciut za suchy.
64. Dyliżans warszawski (Kuncewiczowa Maria) (4) - podobały mi się "Ulice", "U siebie", "Sen podrzutków", "Kanapowe kraje", a najbardziej "Warszawa nocą" z mięsistymi opisami przedwojennej Warszawy, reszta jakoś szczególnie do mnie nie przemówiła.
65. Majtreji (Eliade Mircea) (4) - zbyt egzaltowany styl, no i strasznie egocentryczny bohater.
66. Autonauci z kosmostrady albo Pozaczasowa podróż Paryż-Marsylia (Dunlop Carol, Cortázar Julio) (4.5) - dość ciekawy misz-masz opowiadający o powolnej podróży autostradą z Paryża do Marsylii przez 65 przydrożnych parkingów - miejscami nierówne, ale mam do Cortazara słabość...
67. Młyn nad Lutynią; Dziewczyna i gołębie (Iwaszkiewicz Jarosław (pseud. Eleuter)) (3) - Młyn na 4 za zbyt czarno-białe przedstawienie sprawy, a Dziewczyna i gołębie - 2, bo to dęta agitka.
68. Tubiba znaczy lekarka (Klarner-Szymanowska Jadwiga) (4.5) - bardzo ciekawe wspomnienia polskiej lekarki z okresu pracy na kontrakcie w Algierii w latach 1979-1984 (choć wstawki o wycieczkach trochę jak z przeciętnego przewodnika po okolicy), w tym poruszający opis trzęsienia ziemi (7,3 stopni w skali Richtera) w 1980 i jego reperkusji. Wydanie z lat 80-tych niestety odznacza się męczącą w czytaniu bladą czcionką.

PAŹDZIERNIK
69. Znasz-li ten kraj?... (Żeleński Tadeusz (pseud. Boy)) (5) - wspomnienia o Krakowie z końca XIX-początku XX wieku pełne anegdot i barwnych postaci - Zielony Balonik, Przybyszewski, nie do końca zadowolony z popularności u artystów swej Jamy Michalik, etc., etc.
70. Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem (Sacks Oliver) (4.5) - zaskakuje pewna nienaukowość tego tekstu - trochę dziwi, gdy czyta się wielostronicową analizę przypadku na podstawie dwóch, najwyraźniej niezbyt długich spotkań z pacjentem i przy całkowitym braku badań klinicznych (a przynajmniej wzmianki o nich). Opisane przypadki są całkiem ciekawe, choć miejscami brzmią jak omawiane raczej z punktu widzenia psychologa niż neurologa. No i rozważania na temat, który z pacjentów ma duszę autor raczej powinien był sobie darować, tym bardziej że ociera się w tym punkcie o wartościowanie pacjentów na podstawie formy ich dolegliwości...
71. Jądro ciemności (Conrad Joseph (Conrad-Korzeniowski Joseph; właśc. Korzeniowski Józef Teodor Konrad)) (5) - napisane zupełnie inaczej, niż się spodziewałam, ciut przyciężkie od symbolizmu i nawiązań arturiańsko-chrześcijańskich, ale ważkie. No, a teraz niech sobie leży w pamięci i się przegryza.
72. Weneckie tęsknoty (Pollakówna Joanna) (5) - 7 esejów o renesansowym malarstwie włoskim - Giorgione, Giovannim Bellinim, Cimie de Conegliano, Lorenzo Lotto, Giovanni Gerolamo Savoldo, napisanych ciekawie i z elegancją. Jak zwykle w tego typu wydawnictwam, dobór ilustracji jest dalece zbyt skąpy.
73. Gastrofaza: Przygody w układzie pokarmowym (Roach Mary) (5) - bardzo strawna popularno-naukowa książka o układzie trawiennym, choć nie wszystkie rozdziały były równie pasjonujące, to pasuje mi i styl autorki, i jej poczucie humoru.
74. Miedzianka: Historia znikania (Springer Filip) (4) - niezłe, ale "Czarny ogród" jednak lepszy.
75. Sztuka prostoty (Loreau Dominique) (2.5) - no tak, ja też chciałam uporządkować swoją szafę. Ale gdybym wiedziała, że wszystkie rady na ten temat zawarte w tej książeczce można streścić jednym zdaniem (wyrzuć, czego nie używasz), to bym sobie darowała lekturę. Prócz tego - dziwny konglomerat zen, stoicyzmu, Coelho i magazynów kobiecych, ale przynajmniej niektóre teksty tak kosmiczne, że można było nieźle się pośmiać ("[Torebki powinny] nie mieć ostrych rogów, które zabijają kobiecość i łagodność(...).", "Osoba, która krząta się wystarczająco dużo, by zaspokoić potrzeby dnia codziennego, nie dozna wylewu krwi do mózgu, otępienia ani apatii.", "Osoba w makijażu wysyła fale pozytywnej energii.", "Oliwa nakładana na skórę szybko się wchłania i przenika aż do kości(...).", "Staraj się czuć mózg w swoich nogach."...)

LISTOPAD
76. Magia sprzątania (Kondo Marie (Kondō Marie)) (3.5) - po Loreau stanowczo doceniłam brak mott przy każdym podrozdzialiku i ogólne trzymanie się tematu sprzątania. Raczej nie zacznę rozmawiać z przedmiotami i ustawiać ubrań pionowo, ale w sumie przemówiły do mnie różne przykłady z życia wzięte, często z życia samej autorki. No i jest taka japońska, to zawsze mnie trafia w czuły punkt.
77. Poniedziałkowe dzieci (Smith Patti) (6) - autorka tak opisała swoje dzieciństwo, lata w beatnikowsko-hippisowsko-warholowskim Nowym Jorku, ćmy i motyle ówczesnej bohemy, no i przede wszystkim Roberta Mapplethorpe'a, któremu ta książka jest niejako poświęcona, że wręcz miałam wrażenie, iż to wszystko oglądam na własne oczy.
78. Mondo i inne historie (Le Clézio Jean-Marie Gustave) (3) - nie wiem, jak Le Clezio to robi, ale usypia mnie jak mało kto...
79. Nana (Zola Émile) (5) - z różnych rozsianych opinii oczekiwałam niemalże dna den, ale jestem pozytywnie zaskoczona lekturą - plastyczne opisy teatrzyku wodewilowego, paryskiego półświatka i losy kurtyzany, która podbija miasto swym nagim ciałem i z jednej strony rujnuje mężczyzn jak jakiś mityczny demon, a z drugiej można się zastanawiać, czy sama nie tkwi po prostu w pułapce własnego zawodu i braku perspektyw, skoro nawet chęć ZAGRANIA przez nią przyzwoitej kobiety budzi tylko powszechną wesołość, a bez tych wszystkich utrzymujących ją mężczyzn po prostu nie istnieje.
80. Mrowisko: Opowiadania (Lessing Doris) (4) - zbiór pięciu opowiadań, głównie o Rodezji Południowej, z czego dwa bardzo dobre, a jedno beznadziejne (to akurat nie o Afryce, a wyłącznie o nieudanym związku).
81. Mgła (Malanowska Kaja) (2.5) - 700 stron, a więc nawet trudno się dziwić sporej ilości zapychaczy (głównie proroczych snów bohaterki, ale jest też np. opis przygotowywania herbaty w stylu "włączyć ekspres, zagrzać wodę"...). Fabuła mnie nie wciągnęła, bohaterowie nie zyskali ani sympatii, ani antypatii, preferuję też bardziej sprawdzone naukowo metody śledcze, ale co kto lubi.
82. Austerlitz (Sebald W. G.) (4.5) - z jednej strony ciekawe dywagacje, z drugiej - sama historia opowiedziana jakoś tak pobieżnie...
83. Onitsza (Le Clézio Jean-Marie Gustave) (3.5) - ostatnie podejście do Le Clezio, ależ on potrafi wszystko wyzuć z mocniejszych emocji czy dramatyzmu...
84. Historie prawdziwe (Cendrars Blaise (Cendrars Błażej) (właśc. Sauser Frédéric)) (4) - przyjemna, lekka lektura, najlepsze chyba opowiadanie "WAW" o pewnych kłopotliwych zwłokach.

GRUDZIEŃ
85. Elizabeth Costello (Coetzee John Maxwell) (3.5) - bardziej zbiór erudycyjnych literacko-filozoficznych dialogów (jakby z samym sobą, bo wszystkie wypowiedzi uczestników zdają się w identycznym stylu) niż powieść na tematy w rodzaju "Realizm", "Przyszłość powieści w Afryce", "Dlaczego ludzie źle traktują zwierzęta", "Współczesna rola humanistyki", "Czy pisarstwo może zarażać złem". Plus rozdział utrzymany w duchu "Procesu" Kafki i dwa fikcyjne listy, które w ogóle nie wydają się mieć głębszego związku z resztą. Zbyt wysoki poziom abstrakcji jak na mój gust i wrażenie bezcelowości całości.
86. Moje różne światy (Buck Pearl Sydenstricker) (4.5) - autobiografia Pearl Buck opisująca życie pisarki w Chinach, podróże po Azji i Europie i poznawanie własnej ojczyzny - Stanów Zjednoczonych, najlepsza tam, gdzie autorka skupia się na opisywaniu krain i ludzi, a najsłabsza, gdy popada w ton dydaktyczny (np. o adopcjach czy szkolnictwie), skupia się na wydarzeniach okołoliterackich lub przytacza eseje, polemiki czy mowy.
87. Wojna czasu (Carpentier Alejo) (4.5) - napisane ładnym, plastycznym językiem, ale nie zawsze z głębszym sensem. Na pewno warto poznać "Pole gwiazd" i "Wybrańców".
88. Z zimną krwią (Capote Truman (właśc. Streckfus Persons Truman)) (5) - nie było, jak się obawiałam, drastycznych opisów. Dobrze napisane.
89. Ubu król czyli Polacy (Jarry Alfred) (3) - raczej sztubackie niż dowcipne.
90. Miałam dar zachwytu (Szymańska-Matuszewska Irena (pseud. Kormik Anna)) (4) - niestety, Irena Szymańska nie zdążyła spisać swych wspomnień i książka jest dość swobodnym zbiorem ukończonych fragmentów, luźnych notatek, tekstów wspomnieniowych o znanych pisarzach publikowanych wcześniej gdzie indziej i krótkich wspomnień o samej Szymańskiej. Ale i tak jest sporo ciekawych anegdot.
91. Kair: Historia pewnej kamienicy (al-Aswani Ala (al-Aswany Alaa)) (3.5) - ciekawszy był opis paru przekrętów niż losy bohaterów płaskich jak naleśnik...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 726
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: