1.
Złodziejka książek (
Zusak Markus)
(Ocena 3,0)
Pretensjonalny, egzaltowany styl. Niepotrzebnie zbyt udziwniona narracja, tylko po to, by czymś się wyróżnić. Granie na emocjach. Mam wrażenie że autor "celował" w bestseller. Oceniłbym niżej, lecz na "trójkę" wyciągnęło książkę jedno zdanie: "Niemcy zaczęli na serio płacić za to, co zrobili." Niestety mam wrażenie, że to zdanie umknie większości czytelników, którzy bezkrytycznie przyjmą narrację o Niemcach jako ofiarach II wojny światowej.
2.
Podatki a etyka (
Gomułowicz Andrzej)
(4,0)
Monografia naukowa, która ze względu na specyficzną tematykę momentami zamienia się w esej. Silną stroną jest zgrabne połączenie chrześcijańskich i rzymskich źródeł etyki prawa. Wręcz rewelacyjny rozdział traktujący o błędach w tworzeniu prawa podatkowego, powinien być lekturą obowiązkową dla wszystkich posłów - z niezbędnym egzaminem! :) Niestety za słabość uznać należy rozdziały poświęcone etyce podatników i organów podatkowych, a także zbytnie skupienie na sądownictwie i patrzenie na całość sytemu podatkowego z perspektywy sali sądowej, gdzie trafia tylko ułamek spraw, na dodatek tych najbardziej kontrowersyjnych.
3.
Złota włócznia (
Żylińska Jadwiga)
(3,0)
Bardzo archaiczny styl przypominający zbeletryzowany podręcznik historii, a nie zajmującą powieść. Ciekawe wątki i sceny (np. relacje pomiędzy Rychezą a Mieszkiem II) zamiast dominować spychane są w kąt, pomiędzy szczegółowe analizy działań polityczno-wojskowych. Rażą anachronizmy typu "rotmistrz", czy "minister spraw zagranicznych". Powieść tylko dla miłośników tego typu prozy oraz uczestników szkolnej olimpiady historycznej :)
4.
Życie Josepha Conrada Korzeniowskiego (
Najder Zdzisław)
(5,0)
Biografia Najdera z jednej strony zachwyca szczegółowością (tropienie dat dziennych) i odniesieniami się do jakości innych biografii i relacji (np. wspomnień żony Conrada), a z drugiej strony głębokością analiz psychologicznych motywów kierujących Korzeniowskim. Z lektury Conrad jawi się jako "homo duplex" (zresztą sam użył tego określenia). Człowiek podwójny, targany sprzecznościami. Polskością-angielskością. Morzem-literaturą. Samotnością-życiem towarzyskim. Biedą-wystawnością. Szczególnie poruszające były dla mnie zmagania Conrada z depresją. A z ciekawostek zainteresowała fobia dentystyczna: "Od czasu Lorda Jima (włącznie) koniec każdej długiej powieści kosztuje mnie ząb" :) Ogromnie pasjonująca biografia "w starym stylu", pomimo braku rozbudowanych, anegdotycznych fajerwerków (jakie się często w ostatnich latach zdarzają w podobnych pozycjach).
5.
O wciskaniu kitu (
Frankfurt Harry G.)
(4,0)
Mikro-esej, który zmieściłby się na dziesięciu stronach maszynopisu. Trochę zgrywy i akademicko-lingwistycznej nowomowy może odstręczyć wielu czytelników. Mnie zadowoliła kwintesencja, czyli końcowe tezy o różnicy pomiędzy kłamaniem, blagą i wciskaniem kitu. W efekcie trochę bardziej rozumiem upowszechnienie się zjawiska nadprodukcji opinii, za którymi nie stoi wiedza, lecz wyłącznie chęć pokazania się publicznie. Na koniec mały cytacik ku przestrodze: "Wciskającemu kit prawda jest obojętna. Nie odwraca się od prawdy ani jej nie odrzuca, jak czyni to kłamca. W ogóle nie zwraca na nią uwagi. Z tego właśnie powodu wciskanie kitu jest znacznie groźniejsze od kłamania."
6.
Żelazna korona (
Malewska Hanna)
(4,0)
Moją opinię wyraziłem w komentarzu pod recenzją:
Piękny literacki gobelin
7.
Szału nie ma, jest rak (
Kaczkowski Jan,
Jabłońska Katarzyna)
(4,5)
Krótki wywiad. Interesujący jako świadectwo wiary. Edukujący w zakresie bioetyki katolickiej. Bardzo pouczający w temacie opieki paliatywnej i życia w hospicjum. Unoszący się podczas wywiadu duch oswajania śmierci sprawia, że tekst bardzo wciąga.
8.
Drach (
Twardoch Szczepan)
(4,5)
O wrażeniach rozpisałem się w czytatce
Impresje w trakcie lektury (i po jej zakończeniu) zapraszam do lektury i udziału w mini ankiecie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.