Dodany: 02.01.2015 14:00|Autor: Papierowy Morderca

Jak to jest być profilerem?


Wiedziona chęcią zapoznania się z poprzednimi pracami Katarzyny Bondy, zanim pochłonę doszczętnie (albo mnie pochłonie) powieść "Pochłaniacz", natrafiłam na "Zbrodnię niedoskonałą". Odkąd w bibliotece pojawiły się książki Bondy, były przez cały czas niedostępne, ale miałam szczęście. Katalog wyświetlił błogosławione "dostępna", więc włożyłam buty i pognałam (na szczęście do WBP mam 15 minut spacerem). Nasłuchałam się ostatnio o profilerach, trochę też już z "Pochłaniacza" wyłuskałam, i niezmiernie cieszyłam się, że właśnie "Zbrodnia niedoskonała" wróciła na półkę, bo bardzo chciałam się poznać prawdziwe historie z życia profilera.

Pierwsze wrażenie, jak mnie nawiedziło po przeczytaniu książki: Sherlock Holmes może się schować przy Bogdanie Lachu! Niby wiem, że Holmes w swojej pracy w istocie nie posługiwał się dedukcją (czego dowodził już Umberto Eco), i - prawdę mówiąc - nie jestem pewna, jak nazwać działania Lacha, ale Holmes z całą tą swoją wspaniałością to tak naprawdę cienki Bolek. Lachowi nie dorasta do pięt!

Co w książce dobrego? Wprowadzenie, które przybliża historię profilowania (nie wiedziałam, że to aż tak młoda dziedzina!), różnorodność omawianych spraw, cytaty z oryginalnych wypowiedzi Bogdana Lacha, podsumowanie pod każdą częścią. Nie brak przykładów profilowania w różnych rodzajach motywów zbrodni (z zazdrości, zemsty, dla zysku itd.). Co w książce złego? Niewiele. Właściwie do głowy nie przychodzi mi nic oprócz względów wygody - dużo tekstu upchano na stronach (brak światła), co trochę mnie przytłoczyło, ale to zrozumiałe, każdy centymetr się liczy. Cóż, z ekonomią nie wygrasz.

Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, przyjemnie czyta się tego rodzaju książki. Rozumiem oczywiście, że nie wszystkim, bo niektórym przedstawione tragedie mogą wydać się zbyt brutalne. W zasadzie słusznie, bo wszystkie przedstawione tu historie są naznaczone prawdziwym ludzkim cierpieniem. Chodzi mi jednak o to, że sposób, w jaki o tych prawdziwych wydarzeniach opowiedzieli Bonda i Lach nie jest ani zbyt ogólnikowy, ani niesmaczny, jak to się zdarza w niektórych publikacjach opartych na faktach. Książka jest napisana tak, aby każdy mógł ją przeczytać, ale równocześnie nie brak jej profesjonalizmu, który cechuje pracę profilera.

Przyjemny fragment to zagadka dla czytelników. Polecam, warto wypróbować własne zdolności profilerskie. Ja nie trafiłam w sam środek, bo okoliczności mnie zmyliły, ale byłam blisko. I wiecie co? Fajnie poczuć się profilerem!

Komu polecam tę książkę? Każdemu, kto nie boi się przyznać, że zła nie ma, są tylko niedogodne okoliczności i trudne sytuacje. Każdemu, kto jest gotowy dopuścić do siebie myśl, że za wszystkimi zbrodniami stoi nie siła, której nie sposób wytropić, ale człowiek, najzwyczajniejszy człowiek.


[Recenzję opublikowałam również na moim blogu i stronach: lubimyczytac.pl, katarzynabonda.pl]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 885
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: