Tradycyjne ostatniego dnia roku robię podsumowanie czytelnicze. I tym razem Wam go nie oszczędzę:)
To był udany czytelniczo rok. Może nie ilościowo (przeczytałem 21 pozycji mniej niż w 2013 r.), ale jakościowo poszło naprawdę dobrze. Ten rok zdecydowanie należał do Alice Munro. Przeczytałem siedem jej książek i choć niektóre były świetne, inne słabsze, już wiem, że przeczytam wszystko, co wyszło spod jej pióra. W tym miejscu chciałbym podziękować Dot - to ona pożyczyła mi książkę "Kocha, lubi, szanuje" i odczarowała kanadyjską noblistkę w moich oczach.
Sporo też było powtórek. Przekonałem się kolejny raz, że czytanie danej książki ponownie jest zupełnie nowym doświadczeniem czytelniczym. Na nowo zakochałem się w Emmie Bovary, zachwycałem się "Wichrowymi Wzgórzami" (a jednak wolę klasyczny przekład Sujkowskiej). Cóż, nie ma jak klasyka! Z przyjemnością powróciłem też do kryminałów Agathy Christie - okazuje się, że poza zawiłymi intrygami te powieści mają naprawdę wiele do zaoferowania. Po latach doceniłem także "Dziewczęta z Nowolipek".
W tym roku dokonałem również wielu ciekawych odkryć czytelniczych. Przede wszystkim chodzi tu o Jonasa Gardella (za polecenie dziękuję Agis), Ivy Compton-Burnett (za polecenie dziękuję Jarosławowi Iwaszkiewiczowi) i Edith Wharton (pierwsze podejście do "Wieku niewinności" było nieudane - nie z winy książki, ale zbyt niedojrzałego czytelnika). Jedna z moich ulubionych pisarek - Ewę Ostrowską - poznałem w zupełnie innej odsłonie, jako autorkę znakomitych, wstrząsających reportaży. "Tort urodzinowy". Ciekawym odkryciem było również "Sześć córek" Małgorzaty Szyszko-Kondej. Nie jest to może powieść pozbawiona wad, ale prawdziwa perła w literaturze środka. Coś na miarę "Julity i huśtawek" Hanny Kowalewskiej.
I cieszę się także z tego, że mogłem podzielić z Wami i innymi bliskimi ludźmi część zachwytów. Oczywiście najwięcej dzielę ich z Lutkiem, za którego namową sam sięgam po ciekawe lektury (jak na przykład "Śród żywych duchów" Szejnert na początku roku). Niektórzy z Was za moją namową poznali w tym roku Jonasa Gardella. Inni zaraz po mnie sięgnęli po reportaże Ostrowskiej. Ktoś odkrył Eryka Ostrowskiego i jego "Charlotte Bronte i jej siostry śpiące". Moja przyjaciółka odkryła Jane Austen i zakochała się w siostrach Bronte. Moja mama odkryła i zachwyciła się Alice Munro oraz Magdą Szabo. Monika W podzieliła moje zainteresowanie Ivy Compton Burnett. Zawsze mnie cieszy, kiedy mam choć drobny pozytywny wpływ na Wasze lektury.
A teraz pora na konkrety. Oto najwyżej przeze mnie ocenione książki w 2014 roku. Kandydatkami na książkę roku są te, które nie były czytane w ramach powtórek:
Tatuś Muminka i morze (
Jansson Tove)
- 6 (jest recenzja)
Trociny (
Varga Krzysztof)
- 5+ - za interesujące (i niestety celne) spojrzenie na nasze polskie przywary
Wichrowe Wzgórza (
Brontë Emily Jane (pseud. Bell Ellis))
- 6 (jest recenzja)
Tylko sam siebie możesz ofiarować... (
Szabó Magda)
- 6 (jest recenzja)
Pani Bovary (
Flaubert Gustave (Flaubert Gustaw))
- 6 (jest recenzja)
Na górze cisza (
Bakker Gerbrand)
- 5+ - recenzja w artPAPIERZE
Miłość (
Gardell Jonas)
- 6 - (jest recenzja)
Choroba (
Gardell Jonas)
- 6 - (jest recenzja)
Królowa Śniegu (
Cunningham Michael)
- 5+
Pięć małych świnek (
Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary))
- 6 (jest recenzja)
Inne bardzo ciekawe pozycje z tego roku:
Kocha, lubi, szanuje... (
Munro Alice)
- 5
Amatorki (
Jelinek Elfriede)
- 5 (jest recenzja)
Tort urodzinowy (
Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy))
- 4+ (jest recenzja)
Więcej pań niż panów (
Compton-Burnett Ivy)
- 4+ (jest recenzja)
Wiek niewinności (
Wharton Edith (Wharton Edyta, Wharton Edith Newbold Jones))
- 5 (jest recenzja):
Coś, o czym chciałam ci powiedzieć (
Munro Alice)
- 5 (jest recenzja)
Agatha Christie i jedenaście zagubionych dni (
Cade Jared)
- 5
Sześć córek (
Kondej Małgorzata (Szyszko-Kondej Małgorzata))
- 5 (jest recenzja w poczekalni)
Pora na podsumowanie:
Liczba przeczytanych książek: 130
Rok rozpocząłem z:
Śród żywych duchów (
Szejnert Małgorzata)
Rok kończę z:
Duma i uprzedzenie (
Austen Jane)
(powtórkowo)
Rewelacja roku:
Miłość (
Gardell Jonas)
i
Choroba (
Gardell Jonas)
(trakuję je jako jedną pozycję)
Odkrycie roku:
Wiek niewinności (
Wharton Edith (Wharton Edyta, Wharton Edith Newbold Jones))
(może powinna być Munro, ale kanadyjską noblistkę czytałem już w zeszłym)
Książka przyjaciel:
Tatuś Muminka i morze (
Jansson Tove)
Gniot roku:
Cicha przystań (
Mizuro Marta)
Największe rozczarowanie czytelnicze:
Wnuczka do orzechów (
Musierowicz Małgorzata)
Kochani, w nadchodzącym 2015 życzę Wam samych olśnień czytelniczych!
I czekam na Wasze podsumowania!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.