Dodany: 30.12.2014 15:02|Autor: veverica

Książki i okolice> Książki w ogóle

5 osób poleca ten tekst.

Książkowe wspomnienia z grudnia 2014 :)


Zapraszam!
Wyświetleń: 19819
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 129
Użytkownik: Evusia 30.12.2014 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
U mnie grudzień wypadł bardzo słabo pod względem czytelniczym, mimo, że oceny książek tego nie odzwierciedlają:

1. Pulpecja (Musierowicz Małgorzata) - 4
2. Wywieranie wpływu na ludzi: Teoria i praktyka (Cialdini Robert) - 5
3. Dziecko piątku (Musierowicz Małgorzata) - 5
4. Grand (Wiśniewski Janusz Leon) - 4
5. Mama i sens życia (Yalom Irvin D.) - 4,5

Za to teraz czytam Głosy Pamano (Cabré Jaume) i jestem zachwycona:)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.12.2014 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
To ja jeszcze chciałbym wszystkich zachęcić do - prócz ujawnienia swych lektur i oceny - napisali choć po jednym zdaniu o książce: czemu się (nie) podobało, dlaczego (nie) warto, komu (nie) polecacie. To naprawdę pomaga w znalezieniu fajnych lektur! (tfu, co ja gadam, przecież i tak mam schowek przeładowany! ach to uzależnienie...)
Użytkownik: verdiana 30.12.2014 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja jeszcze chciałbym w... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja piszę w czytatce na bieżąco, więc tu już nie. ;)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.12.2014 08:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja piszę w czytatce na bi... | verdiana
To wrzucaj też link do tej czytatki - będzie łatwiej sięgnąć. Ja osobiście polecam system Misiaka, ale rozumiem, że nie każdemu chce się/ nie każdy ma czas robić obszerne notki po niemal każdej lekturze :)
Użytkownik: verdiana 31.12.2014 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To wrzucaj też link do te... | LouriOpiekun BiblioNETki
Takie rzeczy to robiłam, jak nie miałam demencji. Teraz czytatka też jest z tego powodu. Nie dodaję, bo nie lubię dyskutować. Chcę się tylko dzielić z innymi i patrzeć, co inni przeczytali.
Użytkownik: Marylek 30.12.2014 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja jeszcze chciałbym w... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja też, podobnie jak Verdiana. Mogę dodać link do czytatki.
Użytkownik: verdiana 30.12.2014 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też, podobnie jak Verd... | Marylek
Najlepiej by było, gdyby się czytatki pojawiały w ShowAll po edycji co najmniej co miesiąc, jeśli nie po każdej książce.
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja jeszcze chciałbym w... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja większość czytanych książek recenzuję i wstawiam w tym wątku odnośniki.
Użytkownik: Monika.W 30.12.2014 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja większość czytanych ks... | misiak297
A ja lubię ten wątek bardzo - i tu wstawiam małe omówienie. I lubię, gdy inni też tak robię i mogę te parę zdań przeczytać.
Użytkownik: Rigel90 31.12.2014 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja lubię ten wątek bard... | Monika.W
U mnie to samo, uwielbiam czytać w tym miejscu, do recenzji i czytatek prawie w ogóle nie zaglądam. Niestety, sama nie mam czasu na recenzowanie książek. Tzn. - owszem, mogłabym, ale kosztem pracy naukowej, studiów itd., no i czytania mniejszej ilości utworów, a tego nie chcę, dlatego też wolę tutaj napisać parę słów "siłą rozpędu", gdy już zasiadam do comiesięcznego dodawania ocen, ale wiadomo, każdy robi jak mu wygodniej.
Użytkownik: benten 31.12.2014 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie to samo, uwielbiam... | Rigel90
Ja też praktycznie nie czytam recenzji czy innych dłuższych tekstów o danej książce. Tu jest tak, jak lubię - kto ma ochotę, napisze parę zdań - do rzeczy i na temat dużo łatwiej się zorientować co tak naprawdę jest plusem książki według danego czytelnika.
Użytkownik: veverica 30.12.2014 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
U mnie tak:
Anna Kańtoch, "Przedksięźycowi t.2" (5)
Anna Kantoch, "Przedksięźycowi t.3" (5)
Michel Faber, "Pod skorą" (5,5)
Sylwia Szwed, "Mundra" (5,5)
Użytkownik: jakozak 30.12.2014 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
- Życie Pi (Martel Yann) 4,5
- Pasjans erotyczny (Kobyliński Szymon) 5,0 z
- Ostatni kontynent (Pratchett Terry) 3,5
- Nie kończąca się historia (Ende Michael) 5,0
- Kochanice króla (Gregory Philippa)
- Cud w medycynie: Na granicy życia i śmierci: Opowieści lekarzy (praca zbiorowa) 5,0

W trakcie:
- cykl Czarne okręty - Joe Alex
Użytkownik: yyc_wanda 02.01.2015 01:44 napisał(a):
Odpowiedź na: - Życie Pi (Martel Yann) ... | jakozak
Widzę, że po pierwszych zachwytach oceniłaś tę książkę tak samo jak ja - na 4,5. Początek i zakończenie zasłużyły - według mnie - na mocną szóstkę. Podróż przez ocean trochę mnie znużyła, a ponadto niektóre opisy były zbyt naturalistyczne jak na mój gust. Myślę, że dużo lepiej poradził sobie z tym tematem Steven Callahan w swoich wspomieniach Rozbitek: Siedemdziesiąt sześć dni samotnie na morzu (Callahan Steven).

Użytkownik: beatrixCenci 30.12.2014 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
1. Oddział chorych na raka (Sołżenicyn Aleksander) (5.5) - bardzo dobra książka, o raku, o chorych, o łagrach - choć w szpitalu, o zwyrodnieniach systemu, o milczeniu wokół łagrów, aparatczykach i konformizmie. Założę się, że to wcale w Rosji nie straciło wiele na aktualności.
2. Mój dzielny tata (Pagnol Marcel) (4.5) - ładnie napisane wspomnienia z dzieciństwa z okolic Marsylii z początków XX wieku, co wrażliwszym mogą przeszkadzać opisy niektórych chłopięcych zabaw.
3. Kraina śniegu (Kawabata Yasunari) (5.5) - piękne malarskie opisy i bogata symbolika. Bogaty Tokijczyk odwiedza w górskim kurorcie pewną gejszę, zarazem obserwując losy opiekującej się umierającym mężczyzną dziewczyny.
4. 7 babek 1 dziadek (Pruszkowska Maria) (4.5) - nie jest to głębokie dzieło, za to bardzo przyjemne i zabawne czytadełko do poprawienia humoru - o dziarskim kółku pań umilających sobie nawzajem życie z Trójmieście, w latach chyba 60-tych, z których jedna usiłuje opowiedzieć komukolwiek barwne ponoć losy swego dziadka.
5. Ballada o smutnej knajpie (McCullers Carson) (4) - jakoś do mnie nie przemówiło, może dlatego, że zbyt groteskowe: dalekie Południe, on, ona i karzeł...
6. Jak się ma twój ból? (Garnier Pascal) (3.5) - miewa swoje momenty, ale ogólne wrażenie: bajka, nawet jeśli w wersji noir. I co ci Francuzi mają do wypróżniania się...
7. Dziennik złodzieja (Genet Jean) (3.5) - gdzieniegdzie lepiej wypada "Matka Boska Kwietna"(losy bohaterów), a gdzieniegdzie "Pamiętnik złodzieja" (nieco więcej struktury), lecz ogółem to lektury cokolwiek męczące i do tego bardzo dosadne fizjologicznie... Bez wątpienia autor był postacią niecodzienną, ale chyba mi już wystarczy Geneta.
Użytkownik: Agnieszka-M4 30.12.2014 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
U mnie w tym miesiącu same kryminały...

Przyjdź i zgiń (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - ocena: 3,5; ciekawe zawiązanie akcji, ciekawy główny wątek opowieści (tzn. sprawa morderstwa), ale wątki poboczne (polityczne, szpiegowskie) jakoś do mnie nie trafiają...

Tajemniczy pan Quin (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - ocena: 3,0; moje wrażenia zawarte są w recenzji: Nie taka była umowa, Agatho (?); generalnie jest to jak do tej pory najniżej przez mnie oceniona książka Agathy. Opowiadania są przede wszystkim bardzo nierówne. Niektóre z nich są oczywiście bardzo udane (np. "Martwy arlekin"), inne jednak pozostawiają wiele do życzenia. Denerwuje np. powtarzalność i przewidywalność pewnych wątków i sytuacji.

Zobaczyć Sorrento i umrzeć (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) - ocena: 5,5; to już trzecia świetna powieść Katarzyny Kwiatkowskiej; ciekawa i taka... elegancka :) Autorce udało się wywieść mnie w pole - nie udało mi się zidentyfikować mordercy, do końca więc książka trzyma w napięciu. Recenzja: Pod słońcem Sorrento

Zło czai się wszędzie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - ocena: 4,0; uff... wreszcie "stara dobra" Agatha z Herkulesem Poirot i solidnym morderstwem. To może zabrzmi dziwnie, ale po przeczytaniu tej książki, zaczęłam planować wakacje :D

Podróż w nieznane (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - ocena: 4,0; tym razem wątek szpiegowsko-polityczny wypalił :)

Dziewczyna, która igrała z ogniem (Larsson Stieg) - ocena: 5,0; intryga kryminalna bardzo wciągająca - nie mogłam się oderwać od książki i lekturę zakończyłam około 3 nad ranem. Jedyny zarzut to zakończenie, które - mówiąc w skrócie i bez szczegółów - jest mało realistyczne... Poza tym jednak książka wzbudziła we mnie pewne refleksje o... moralności...
Użytkownik: Monika.W 30.12.2014 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w tym miesiącu sam... | Agnieszka-M4
Mam za sobą pierwszą Kwiatkowską - Zbrodnia w błękicie. Dla mnie tylko poprawna, mocne 4. Bohaterowi przerysowani, Jan Morawski nudny. A poza tym - autorka ściąga z Christie właśnie. Choć czyta się miło dość, to jednak nie wciągnęło - jak powinien wciągnąć kryminał.
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam za sobą pierwszą Kwia... | Monika.W
Ściąga, ściąga, to fakt. Informacja o dobrym ukrwieniu ucha to prawie cytat z "Morderstwo odbędzie się".
Użytkownik: Monika.W 30.12.2014 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ściąga, ściąga, to fakt. ... | misiak297
Dokładnie o to mi chodziło. Mam już odpowiednią notatkę w tym zakresie w moim podsumowaniu miesiąca. Nie tylko ukrwienie, cała konstrukcja.
Zresztą - od razu wiedziałam, "kto strzelał", właśnie dzięki Christie.
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie o to mi chodził... | Monika.W
A owszem! "Zbrodnia w błękicie" to zgrabny retro-zlepek takich tytułów jak Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, Pisałem o tym tutaj:

Polska Agatha Christie?

Użytkownik: Monika.W 30.12.2014 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A owszem! "Zbrodnia w błę... | misiak297
Ale kolejne są lepsze?
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale kolejne są lepsze? | Monika.W
Nie wiem, nie czytałem jeszcze.
Użytkownik: Agnieszka-M4 30.12.2014 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A owszem! "Zbrodnia w błę... | misiak297
Powiem tak - akurat nawiązania do Agathy Christie mi nie przeszkadzają :) Wręcz przeciwnie chyba :) Co do postaci... może w przypadku Jana Morawskiego w poprzednich powieściach jeszcze mogłabym się zgodzić (ale to też nie w całości, a w pewnych momentach). Chyba w ostatniej książce gama postaci jest trochę szersza, co też dało autorce możliwość wprowadzenia większej różnorodności. Na pewno jednak udaje się autorce stworzyć dość przyjemną "retro atmosferę", która akurat bardzo mi odpowiada.

Użytkownik: gosiaw 02.01.2015 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w tym miesiącu sam... | Agnieszka-M4
"Pod słońcem Sorrento (...) to już trzecia świetna powieść Katarzyny Kwiatkowskiej; ciekawa i taka... elegancka :) Autorce udało się wywieść mnie w pole - nie udało mi się zidentyfikować mordercy, do końca więc książka trzyma w napięciu."

A mnie się właśnie udało rozszyfrować mordercę i może dlatego też tylko 4.5. Jednak książka ma spory urok, a intryga nie jest wcale dla przedszkolaków. Generalnie - miły kryminał retro. Nie należy tylko czytać będąc głodnym, bo opisy pyszności, którymi raczyli się bohaterowie będą torturą nie do zniesienia. ;)
Użytkownik: Agnieszka-M4 03.01.2015 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pod słońcem Sorrento (..... | gosiaw
Gratuluję przenikliwości! :D Ja chyba dałam się ponieść akcji i swobodnie pozwoliłam autorce wyprowadzać mnie na manowce :D
Użytkownik: verdiana 30.12.2014 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
"Niepiękny" Bauer (4.5)
"Żyj i pozwól żyć" Bielik-Robson & Sutowski (5)
"C jak cisza" Grafton (3)
"Reguły Moskwy" Silva (3.5)
"Fartowny pech" Rudnicka (4.5)
"Wołoka" Wilk (4.5)
"Dziennik zimowy" Auster (4.5)
"Zmagania o Beksińskiego" Dmochowski (4)
"Rozmowy o Evereście" Cichy & Wielicki & Żakowski (ponownie, z 4.5 na 4)
"Zapomnij, patrząc na słońce" Mlek (3.5)
"I ty jesteś mentalistą" Eder & Horeth (3.5)
"Co Finowie mają w głowie" Eilenberger" (4.5)
"Kobieta, która wyszła za chmurę" Carroll (3)
"Nagle pukanie do drzwi" Keret" (5)
"Cesarzowa nocy" Stachniak (4.5)
"Co nam zostało" Shalev (3.5)
"Misja ambasadora" Canavan (4)
"Łotr" Canavan (4)
"Królowa zdrajców" Canavan (4)
"Zabójca Hunga" Grange & Tardi (5)
"Boga przecież nie ma!" Lindenfors (6)
"Mała książka o kupie" Stalfelt (3.5)
"Nie bój się życia" Miller (5)
"Warszawa. Ballada o okaleczonym mieście" (5)
"Warszawa mało znana" Chwiszczuk (4)
"Zamknięte drzwi" Szabo (5)
"Nefrytowy tron" Novik (4)
"Wojna prochowa" Novik (3.5)
"Zamek" Kafka (4)
"Krótka historia książek zakazanych" Fuld (4.5)
Użytkownik: Monika.W 30.12.2014 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Książek dużo. Z jakością wciąż kiepsko. Chyba coraz trudniej znaleźć mi książkę, która zachwyca. Tylko Bobkowski nie zawiódł. Poza nim - nie ma żadnej 5 nawet.

1. Skrzydlata trumna (Wroński Marcin), ocena: 4,5
Dalej czytam cykl o Maciejewskim. Przestał był kryminalny, stał się historyczno-obyczajowy. Ale nadal jest ciekawy. Polubiłam Maciejewskiego, co mnie dziwi przy jego stosunku do higieny i wyglądu. Tym razem mamy końcówkę II RP i układy na styku polityki i gospodarki. Oraz Lublin po wejściu Armii Czerwonej, do "dnia zwycięstwa".

2. A lasy wiecznie śpiewają (Gulbranssen Trygve), ocena: 3,5
3. Dziedzictwo na Björndal (Gulbranssen Trygve), ocena: 3,5
Spodziewałam się czegoś pomiędzy Błogosławieństwiem ziemi Hamsuna a Forsyte'ami Galsworthy'ego. Niestety - ta saga nie porwała, nie zachwyciła. A raczej na odwrót - wynudziła. Wtręty ideologiczne zbyt nachalne, brak dobrego psychologicznego rysunku postaci, a akcja do bólu przewidywalna. Jedyny plus lektury - możliwość porównania miejsca i sytuacji chłopa skandynawskiego i słowiańskiego.

4. Trafny wybór (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)), ocena: 4,5
Moja pierwsza Rowling. Trzeba przyznać, że umie pisać, rozumiem tę niesamowitą popularność cyklu o Potterze. Nie spodobał mi się świat przedstawiony, nie spodobała mi się Anglia ani żaden z bohaterów. Patologia na patologii. Nikt nie jest zwykły, nie-skrzywdzony, szczęśliwy. Większość zaś jest po prostu zła, egoistyczna. Bardzo smutny obraz współczesnej Anglii.

5. Obłęd (Sund Erik Axl (właśc. Eriksson Jerker, Sundquist Håkan Axlander)), ocena: 2
Nie pamiętam, na podstawie jakiej to polecanki umieściłam tę książkę w moim schowku kryminalnym. Tak złej książki nie czytałam dawno. Fatalnie napisana, porwana, poszarpana, postaci sztuczne i schematyczne. No i to zło dookoła. Takie jakieś banalne w swym źle i okrucieństwie.

6. Gotuj z papieżem (Ćwiek Jakub), ocena: 3
Nudnawe opowiadania. Jedynie tytułowe Gotuj z papieżem ma jakiś urok, wdzięk i pomysł. Przy pozostałych jedynie ziewałam.

7. Listy do Jerzego Turowicza 1947-1960 (Bobkowski Andrzej), ocena: 5,5
Bobkowski jak zwykle znakomity. Listów mało, wątki znamy z innych listów - ale wciąż uwodzi. Tym błyskiem, żartem. Niesamowitą niezależnością. Huligan, ot co.

8. MW (Łysiak Waldemar (pseud. Baldhead Valdemar)), ocena: 3,5
Mam problem z percepcją Łysiaka. Pamiętam zachwyt przy czytaniu w liceum. A przy obecnej lekturze zastanawiam się wciąż - co było jego przyczyną? Przemyślałam sobie kwestię przy nudzeniu się przy MW. Po pierwsze - język. Jestem na niego czuła, wolałabym zawsze piękny, zawsze w esejach czy książkach historycznych (dopuszczam inny, gdy ma uzasadnienie). Łysiak nie pisze pięknym językiem, jest wulgarny, kolokwialny, prostacki (gnojek, bajzel, rzygać, zerżnąć, itp.). W esejach o sztuce to nie uchodzi. Po drugie - to w ogóle nie są eseje o obrazach. Może 1/20 książki taka jest. I może przy pierwszej lekturze to wystarczyło i zachwyciło. Ale teraz już nie - bo teraz znam eseje Herberta, czy też "Patrząc" Czapskiego, "Obrazy Włoch" Muratowa. Po trzecie zaś - o ile mogę zrozumieć, że obraz jest jedynie pretekstem do wywodów przeróżnych, na ogół historycznych, to jednak znieść nie mogłam wstawek beletrystycznych, zupełnie nie związanych z żadnym obrazem, przyklejanych na siłę. I po czwarte w końcu - irytujące jest wieczne własne cytowanie. O tym pisałem tu, a o tym tam. Podsumowując - druga lektura Łysiaka ponownie nieudana.

9. Bartleby i spółka (Vila-Matas Enrique), ocena: 4
Książka o książkach. Ale wynudziłam się przez większość lektury. Może dlatego, że nawet nie słyszałam o większości pisarzy? Zresztą to poniekąd zrozumiałe, skoro to pisarze Nie. 4 jest za parę na prawdę fascynujących fragmentów. "Bo ja czuję się meblem, a meble, o ile wiem, nie piszą."

10. Zbrodnia w błękicie (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)), ocena: 4
Poprawny kryminał w starym stylu. Jednak mnie nie zachwycił. Może przez to, że postaci czarno-białe do bólu? A już sam Jan Morawski jest tak nudny i nijaki, że strach. Z kolei numer z postrzałem w ucho znam z "Morderstwo odbędzie się" Christie. Do tego miałam wrażenie, że w zakresie XIXwiecznej obyczajowości dworów polskich - czytam jakieś opracowanie. Co nie zmienia faktu, że z pewnością przeczytam kolejne części.

11. Sternberg (Twardoch Szczepan), ocena: 4
Mój pierwszy Twardoch, specjalnie wzięłam coś wczesnego - będę obserwować, czy się rozwija. Sternberg to historia alternatywna - Rewolucja wybucha nie w Paryżu, ale w Wiedniu. Potem - jak zwykle: najpierw rządzą czerwoni, potem terror, zamordowanie cesarza, przewrót i powstanie drugiej republiki, restauracja Cesarstwa. Czyta się miło. Twardoch kocha militaria i to widać, ale na szczęście to tylko dodatki. Poza tym pokazuje nam jak się robi politykę. Brzydko.
Użytkownik: joanna.syrenka 30.12.2014 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Książek dużo. Z jakością ... | Monika.W
Ojej, Twardoch to militaria i polityka? To ja chyba już nie jestem zainteresowana :(
Użytkownik: Monika.W 30.12.2014 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, Twardoch to militar... | joanna.syrenka
Bardziej polityka - wszak to historia alternatywna.
Użytkownik: joanna.syrenka 30.12.2014 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Miesiąc minął mi pod znakiem śląskich "pożyczek" - oczywiście wyjechałam w Andrzejki z Katowic obładowana świeżą dostawą lektur, i teraz szybko nadrabiam. Jesteście cudownie okropni! :)

Cały ten Kutz: Biografia niepokorna (Klich Aleksandra) 4,5 - bardzo dobra biografia, niesamowicie wciągająca. Z czystym sumieniem polecam, ale koniecznie razem z lekturą "Piątej strony świata" w pakiecie.
Wielościan (Sosnowski Jerzy (ur. 1962)) 4,0 - spodziewałam się czegoś lepszego, troszeczkę przerostu formy nad treścią, i ta treść gdzieś tam się pod tymi karkołomnymi wywijasami językowymi zagubiła. Cenny (aczkolwiek nie wiem, czy chwilami nie przeidealizowany) obraz pokolenia, które w stanie wojennym zdawało maturę. Autora bardzo cenię jako dziennikarza radiowego, i właściwie dlatego postawiłam 4.
Miłość (Gardell Jonas) 5,0 - Z pewnością lektura miesiąca. Określiłabym książkę jako paradokument - obok fabularnej, niesamowitej i pięknej historii miłości dwóch chłopaków (plus wstrząsający wątek miłości rodzicielskiej i chyba najbardziej mnie interesujący obraz rodziny świadków Jehowy) mnóstwo szczegółów nt. rozwoju epidemii AIDS i faktów z życia w Szwecji w latach 80-tych. Obie części mocne 5,0. Bardzo polecam!
Choroba (Gardell Jonas) 5,0 - j.w
Podróż w głąb czasu (Żylińska Jadwiga) 4,0 - zlepek wspomnień Żylińskiej, pościąganych, zdaje się, z różnych źródeł i publikacji (częste powtórzenia tych samych wątków) - spodziewałam się bardziej obszernej i spójnej opowieści, ale nie zniechęciłam się do Żylińskiej i będę polecać! Nadal pod wrażeniem "Gospody samobójców".
Karzeł (Lagerkvist Pär Fabian) 4,5 - trudno mi opisać wrażenia z tej książki. Bo nie zachwyt i nie rzucanie na kolana, ale też niepokój i chęć dłuższych przemyśleń po jej lekturze, a to rzadki ostatnio efekt (co zapewne świadczy o tym, że ostatnio nie chce mi się myśleć, poza tym jestem słaba z symboli i metafor) [AKCJA NOBLIŚCI]
Niebezpieczny poeta: Konstanty Ildefons Gałczyński (Arno Anna (pseud.)) 4,5 - bardzo rzetelna biografia, do której autorka niewątpliwie się przyłożyła, i - jak to określić? - nie zepsuła jej. Dla miłośników poezji i satyrycznej twórczości Gałczyńskiego lektura obowiązkowa, zwłaszcza w konfrontacji z książkami córki. Chwilami aż za szczegółowe omówienia niektórych utworów czy wątków z życia Gałczyńskiego (np. omówienie "sprawy Gałczyńskiego" i jego próba zdyskredytowania, a potem rehabilitacji w szalejącym socrealizmie), troszkę kosztem zawsze bardziej interesujących czytelnika faktów z życia prywatnego - choć nie czuję jakiegoś wielkiego niedosytu.
O czym chciałam wspomnieć przy okazji tej lektury, to o "znakowskiej" jakości pisania biografii. Sposób (nie mówię, że zły) podejścia do materiału, podziału na rozdziały, dobór i kolejność wątków, nawet chwilami język - po prostu kropka w kropkę jak u Franaszka i jego "Miłosza". Podobnie w "Mój Znak" Illga, chociaż to "biografia" wydawnictwa. No i poza tym nieznośny, ale to NIEZNOŚNY zwyczaj zamieszczania kilometrów przypisów z tyłu książki. Czytam te znakowskie biografie trzy razy wolniej niż przeciętnie, a nadgarstki puchną od przerzucania ciężkich stronic. Tyle.

Ogólnie rok miałam udany ilościowo (63 lektury, czyli znaczny postęp!), jakościowo bywało różnie, ale w sumie jestem zadowolona. Niestety nadal dobieram lektury na zasadzie "co mi akurat w rękę w padnie, albo pożyczą inni", ale to wina mojego chaotycznego i niesystematycznego sposobu bycia, i prawdopodobnie nic tego nie zmieni :)
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Miesiąc minął mi pod znak... | joanna.syrenka
A się zapierałaś przed tym Gardellem wszystkimi płetwami:)
Użytkownik: joanna.syrenka 30.12.2014 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A się zapierałaś przed ty... | misiak297
Przed treścią się nie wzbraniałam, tylko miejsca w torbie nie było, więc mi tutaj nie imputuj! :)
Użytkownik: Marylek 30.12.2014 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed treścią się nie wzb... | joanna.syrenka
Weź z sobą może tym razem większą torbę. Będę oddawać Misiakom "Fotoplastikon" - a Ty masz go w schowku... ;-)
Użytkownik: joanna.syrenka 30.12.2014 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Weź z sobą może tym razem... | Marylek
Kurka wodna, ale mnie zmartwiłaś :D
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed treścią się nie wzb... | joanna.syrenka
A oprócz "Fotoplastikonu" dostaniesz "Skarby" Żurakowskiej - ale to jest cieniusie.
Użytkownik: Marylek 30.12.2014 22:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A oprócz "Fotoplastikonu"... | misiak297
Hehe, siła złego... ;)
Użytkownik: joanna.syrenka 30.12.2014 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehe, siła złego... ;) | Marylek
Schowam schowek i się skończy... :]
Użytkownik: margines 30.12.2014 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Schowam schowek i się sko... | joanna.syrenka
...Dopiero się zacznie;]
Wszyscy będą zdania, że cokolwiek by nie wybrali to spodoba ci się:)
Teraz to przynajmniej jest jakieś „światełko w tunelu” wskazujące mniej więcej, co spodobałoby ci się, a czego byś nie strawiła.

Zastanów się nad tym;]
Użytkownik: misiak297 31.12.2014 01:23 napisał(a):
Odpowiedź na: ...Dopiero się zacznie;] ... | margines
:D
Użytkownik: Marylek 31.12.2014 07:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Schowam schowek i się sko... | joanna.syrenka
Za późno...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.12.2014 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Schowam schowek i się sko... | joanna.syrenka
To ja mogę jeszcze pocienkować "Skarby", bo noszone są przez internety ;)

http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/zurakowska-skarby/
Użytkownik: ilia 30.12.2014 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Minimalizm po polsku czyli Jak uczynić życie prostszym (Mularczyk-Meyer Anna) (4,5)
Papierowy człowiek (Hammett Dashiell) (4) powtórka, ocena bez zmian
Klub filmowy Meryl Streep (March Mia) (4)
Życie zaczyna się we Włoszech (Blackburn Julia) (5)
Zakupy na obcasach: Sekrety kobiecych motywacji (Roberts Philipsa, Cunningham Jane) (3,5)
Zdrowie bez recepty czyli Skrobia, która leczy (McDougall John A., McDougall Mary) (5,5)
Tęsknota silnej kobiety za silnym mężczyzną (Storch Maja) (2,5)
Wnuczka do orzechów (Musierowicz Małgorzata) (5)
Bajki Babci Gąski (Perrault Charles) (5) powtórka, ocena bez zmian. Książka w dzieciństwie bardzo mi się podobała - i opowieści i ilustracje Szancera. Mam własną, więc była wielokrotnie czytana, prawie zaczytana na "śmierć". Teraz jako dorosła osoba, jestem trochę przerażona okrucieństwem zawartym w tych bajkach, cynizmem i niemoralnością bohaterów.
Użytkownik: Aquilla 30.12.2014 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Rzutem na taśmę przebijam granicę 30 książek rocznie:

Ruchomy cel (MacDonald Ross (właśc. Millar Kenneth)) (4,5) - Powieść noir miała trzech ojców. Hammett położył podwaliny, Chandler stworzył archetyp bohatera, natomiast dzięki najmniej pamiętanemu MacDonaldowi mamy ten klasyczny noirowy język pełen porównań i poetyzmów (że zacytuję: "Zegar przeżuwał bardzo powoli, każdą minutę miażdżąc 60 razy", "Gwiazdy i lampy w oknach domów migotały niczym świetliki,były iskrami zimnych ogni zawieszonymi w czarnej próżni"). Poza tym, rzetelny, dobry kryminał, będę się rozglądać za kolejnymi częściami przygód Archera.

Odyseja kota imieniem Homer: Prawdziwa historia ślepego kota i kobiety, którą nauczył miłości (Cooper Gwen) (4,0) - mam dylemat - kot oczywiście cudny, ale jego właścicielka momentami mnie drażniła (chociażby nagminnym stosowaniem słowa "mamusia" w stosunkach między nią, a kociakiem). Pod koniec zdecydowanie za dużo o niej, za mało o zwierzu.

Życie pszczół (Maeterlinck Maurice (Maeterlinck Maurycy)) (4.0) - ciężka rzecz, w połowie książka przyrodnicza, w połowie traktat filozoficzny. Część przyrodnicza świetna, w filozofii bardzo mnie męczył język.
Użytkownik: Marylek 30.12.2014 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzutem na taśmę przebijam... | Aquilla
Ale przyznasz, że o zamachu na WTC można się z tej książeczki dowiedzieć więcej niż z oficjalnych wiadomości telewizyjnych? To są wartości poznawcze!
Użytkownik: Aquilla 30.12.2014 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale przyznasz, że o zamac... | Marylek
A tu się zgadzam. Chociaż ten jej szok, kiedy po 2 dniach wpadła na to, że można zadzwonić do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, mimo że natychmiast chciała dzwonić na policję, czy tam na specjalny telefon alarmowy. Ja rozumiem, że w obliczu takiego zdarzenia ją przyćmiło, ale palnęłam się w głowę ;) .
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale przyznasz, że o zamac... | Marylek
Rozdział o WTC - siedziałem i ryczałem jak głupi, byłem przerażony. Kiedy to się stało, nikt nie myślał o tym ataku w tych kategoriach, prawda?
Użytkownik: Marylek 30.12.2014 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozdział o WTC - siedział... | misiak297
Prawda! :-(
Ludzie myślą głównie o sobie...
Użytkownik: misiak297 30.12.2014 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda! :-( Ludzie myślą... | Marylek
Nie wiem, czy to jest kwestia myślenia głównie o sobie. Wiesz, mi nie przyszło na myśl, że w blokach dookoła WTC mogą być uwięzieni domowi pupile. I że ich właściciele nie mogli się do nich dostać. "Homer" w tym względzie otworzył mi oczy. To było porażające.
Użytkownik: Valaya 31.12.2014 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Człowiek nietoperz - 4.0 ... | gosiaw
Uwielbiam Filonka Bezogonka, nie wiem, ile razy to czytałam!
Użytkownik: Agnieszka-M4 31.12.2014 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziewczynka, która widzia... | nutinka
Dziewczynka, która widziała zbyt wiele (Warda Małgorzata (Szymańska-Warda Małgorzata))... Skoro ocena tak wysoka, to znaczy, że warto sięgnąć, choć to już kolejna książka z kategorii "emocjonalnie trudna", którą wrzucam do schowka.
Użytkownik: Hypatia4 31.12.2014 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Moje pierwsze czytelnicze podsumowanie miesiąca. Ilościowo marnie, jakościowo również.

Życie Sergiusza Jesienina (Watała Elwira, Woroszylski Wiktor) 4,0
właściwie przy tej lekturze zatęskniła za bibliografią i przypisami

Kroniki lekarza sądowego (Sapanet Michel) 4,0
quasi-kryminalny przerywnik

O mieszkańcach zamku warszawskiego (Krzywobłocka Bożena) 3,5
brakło mi tego tytułowego Zamku Warszawskiego

Śniadanie mistrzów (Vonnegut Kurt (Vonnegut Kurt Jr))4,5
dobry początek znajomości z Vonnegutem

Zorze wieczorne (Konwicki Tadeusz) 2,0
wbrew przekonaniu, że Konwicki nie jest pisarzem w moim guście, spróbowałam przeczytać jeszcze jedną jego powieść, skończyło się jak widać

Mama i sens życia (Yalom Irvin D.) 4,5
wbrew przekonaniu, że będzie mi przeszkadzała Yalomowa orientacja terapeutyczna, czytałam pochłonięta i zaangażowana, robiąc tylko małe przerwy na wynotowanie cytatów czy celnych wniosków

Tajemnica świadomości: Ciało i emocje współtworzą świadomość (Damasio Antonio) 5,0
hipotezy i pewne uogólnienia nie są dla mnie tak odkrywcze jak może były wcześniej; z większą przyjemnością odświeżałam sobie podane przez Damasio przypadki neurologiczne

Pippi Pończoszanka (Lindgren Astrid) 6,0
świąteczny powrót do ukochanej bohaterki dzieciństwa

Życie towarzyskie i uczuciowe (Tyrmand Leopold) 5,0
klasa sama w sobie, Warszawa jak żywa, postaci tak autentyczne, dobrze skrojone dialogi; aż na usta ciśnie mi się powiedzieć, że czytałam ją jak powieść o współczesną, dziejącą się tu i teraz, ale pomijam ważne dla fabuły piętno jedynie właściwego sytemu

"Czas swe wzory układa": Dziennik z Prania (Gałczyńska Kira (pseud. Janowa Konstancja)) 4,0

Opowieść dla przyjaciela (Poświatowska Halina) 3,5
czytało się samo, to czemu oceniam ją właśnie bardzo przeciętnie? zbyt wielka autokreacja, za dużo poprawiania własnego wizerunku?
Użytkownik: KrzysiekJoy 31.12.2014 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Grudzień:

Nawroty nocy (Modiano Patrick) - 3 {akcja: Nobliści}
Dom nad rzeką Loes (Janiszewski Mateusz) - 3,5
Czwarta ręka (Irving John) - 4,5
W poszukiwaniu istoty czasu (Ozeki Ruth) - 5
Dlaczego rozstrzelali Stanisławów (Pollack Martin) - 4,5
Ostatni krąg: Najniebezpieczniejsze więzienie Brazylii (Varella Drauzio) - 5
Słonecznikowa zima (Schuurman Nora) - 4 {Jesień/zima z literaturą fińską)


W 2015 roku dalej będę kontynuował akcję czytania Noblistów na początku każdego miesiąca.

Literatura wiodąca na rok 2015 to literatura fińska.
Użytkownik: Valaya 31.12.2014 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Szaman Morski (Borchardt Karol Olgierd) 5 Podziękowania dla Biblionetkołaja za tę książkę. Lubię styl Borchardta, jest lekki i zabawny. Historia obfituje w wydarzenia, ale sam ich bohater mało mi się podobał. Kochaaany mój, co za typ!
Bogumił Wiślanin (Rochala Paweł) 5 Powieść poświęcona początkowi końca pogaństwa na ziemiach przyszłego państwa polskiego. Świat realny i świat duchowy widziany oczami żercy. W końcowej części książki, autor w przystępny sposób opisuje powstanie świata według Słowian, oraz niektóre bóstwa i stwory.
Przyjdzie Mordor i nas zje czyli Tajna historia Słowian (Szczerek Ziemowit) 4,5 Dobra rzecz, ale aż tak mną nie wstrząsnęła.
Dzieci Stasi: Dorastanie w państwie policyjnym (Hoffmann Ruth) 5 Książka to zbiór historii opowiedzianych przez potomków pracowników Stasi. Jakie było ich dzieciństwo, czasy szkolne, oczekiwania rodziców, ich bunt przeciwko NRD i systemowi, co za to groziło dzieciom i ich rodzicom pracującym dla Stasi. Ciekawa rzecz, interesująco napisana.
Użytkownik: Rbit 31.12.2014 13:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
1. W komnatach Wolf Hall (Mantel Hilary) (ocena 3,5)
2. Na szafocie (Mantel Hilary) (3,5)
Pierwszą z ww. powieści skomentowałem pod recenzją "Człowiek człowiekowi wilkiem" Drugą oceniłem tak samo, choć literacko wydaje się być nieco słabsza. Ale za to akcja jest w niej żwawsza.

3. Gorzka chwała: Polska i jej los 1918-1939 (Watt Richard M.) (3,0)
Recenzja: Piłsudski a sprawa polska, czyli o historii II RP po amerykańsku

4. Prekariat: Nowa niebezpieczna klasa (Standing Guy) (4,5)
Choć w oryginale wydana niecałe 4 lata temu, książka Standinga jest już pozycją klasyczną. Pierwsze pięć rozdziałów to świetna diagnoza tworzenia się Prekariatu, czyli klasy ludzi żyjących w niepewności zatrudnienia. Od menedżerów na kontraktach, przez zatrudnianych co roku na 10 miesięcy nauczycieli, niepełnoetatowców zasuwających jak na pełnym etacie, aż po outsourcowanych pracowników tymczasowych i bezrobotnych. Książka opisuję erozję tradycyjnego zatrudnienia, rozpad więzi społecznych (również rodzinnych) i zanik klasy średniej wskutek globalnej pogoni za konkurencyjnościa i elastycznością. Wielka szkoda, że na razie idea prekariatu jest zawłaszczana przez środowiska lewicowe. Bowiem wiele z niej mogłyby czerpać również środowiska konserwatywne. Niestety ostatnie dwa rozdziały, w których autor opisuje działania podejmowane przez rządy w reakcji na zjawisko prekariatu ("Polityka piekła") oraz propozycje działań, jakie powinny być podejmowane ("Polityka raju") są słabiutkie, bardzo tendencyjne, wręcz dogmatyczne, a w wielu przypadkach wprost błędne.
Książka kontrowersyjna, ale zachęcająca do dyskusji. Można się nie zgadzać, ale dobrze ją znać dla poszerzenia horyzontów. (Np. przydałaby się dyskutantom ostatnio na Biblionetce rozprawiającym o dostępności pracy w Polsce). Pierwsze trzy rozdziały są dostępne na stronie: http://www.praktykateoretyczna.pl/projekty/prekari​at-2/

5. W oczach Zachodu (Conrad Joseph (Conrad-Korzeniowski Joseph; właśc. Korzeniowski Józef Teodor Konrad)) (5,0)
Conrad w formie. Jednak klasycy jak on bija na głowę współczesnych pisarzy wielowymiarowością, wielowątkowością, głębokością analizy problemów. I to nawet w niewielkiej powieści, która nieco rozrosła się z planowanej noweli.
Użytkownik: ka.ja 31.12.2014 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje grudniowe przeczytan... | misiak297
A będzie coś więcej o Bobiku? Czy przeoczyłam? Widziałam tylko ilustracje, które wydały mi się przecudne i uznałam, że cała książeczka jest piękna. Nie jest?
Użytkownik: misiak297 31.12.2014 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A będzie coś więcej o Bob... | ka.ja
Bobik rozczarowuje. To piękne opakowanie, które nie kryje w sobie niczego. Żadnej treści. Dla mnie samo opakowane to za mało.

Była taka piękna książka dla dzieci, czytałem ją jakoś ze dwa lata temu. Oprócz pięknie zrobionych figurek myszek i makiety ich domku, dzieci mogły poczytać sympatyczne opowiadania. To była świetna pozycja, jak sobie przypomnę tytuł, to Ci podrzucę.

EDIT: Sam i Julia (Schaapman Karina)
Użytkownik: margines 31.12.2014 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Bobik rozczarowuje. To pi... | misiak297
Czyli dobrze myślałem, że Bobik to tylko takie pudełko. Bez czekoladek.
Jak tylko przeczytałem twój opis książeczki to wiedziałem, że to Sam i Julia (Schaapman Karina). Ich jest więcej.
Mysi domek
Użytkownik: ka.ja 31.12.2014 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Bardzo porządny czytelniczo grudzień - oby płynnie przeszedł w styczeń.

Matka Makryna (Dehnel Jacek) - wyborna, znakomita językowo (ach, jaka piękna stylizacja!) i wciągająca jak najlepszy kryminał. To prawda, że historia rzekomej ksieni zakonu bazylianek to samograj i właściwie trzeba się tylko dziwić, że wypłynęła tak późno, ale czy pod innym piórem też tak zagrała? Z każdą książką uwielbiam Dehnela coraz bardziej.

Z jarmarku (Szolem Alejchem (Szulem-Alechem, Szolem-Aleichem; właśc. Rabinowicz Szołem)) - niekompletna, niedkokończona autobiografia Alejchema jednocześnie mnie zachwyciła i przeraziła. Zachwyciła poczuciem humoru, plastycznością opisów, czułością wspomnień i empatyczną wyrozumiałością dla wszystkich postaci, a przeraziła absolutnym brakiem wrażliwości na przemoc i opisami znęcania się; dzieci bite z przyzwyczajenia i odruchowo, zagłodzone konie, skatowany kot, polany wrzątkiem pies były opisane tak samo jak zniszczone obuwie czy stłuczona szklanka. Zdecydowanie nie dla wrażliwców.

Jarmark sensacji (Kisch Egon Erwin) - bardzo ciekawa książka, nie tylko jako opowieść o dziennikarzu i dziennikarstwie, ale też o Pradze początku XX wieku podzielonej na dwa obce sobie społeczeństwa. Do tego przecudne poczucie humoru, wartkość, energia i spostrzegawczość.

Umarł mi: Notatnik żałoby (Iwasiów Inga) - tę książkę pożyczyłam pd koleżanki już dawno temu, ale jakoś nie mogłam się do niej zabrać, bo moje wcześniejsze próby czytania Iwasiów były dość nieudane, zazwyczaj kapitulowałam po kilkunastu stronach zniechęcona stylem i jakimś takim przekombinowaniem, a tu jeszcze w dodatku taki trudny temat. A okazało się, że to świetna książka. Wzruszająca opowieść o zmarłym ojcu zaskakująco osobista, a jednocześnie pozbawiona taniego ekshibicjonizmu.

Dżuma & Cholera (Deville Patrick) - kolejny dowód na to, że wydawnictwo Noir sur blanc bardzo dobrze dobiera tytuły do wydania na polskim rynku. Świetnie napisana biografia odkrywcy pałeczki dżumy spleciona z losami Rimbauda, choć on się w niej nie pojawia, jest tylko punktem odniesienia.

Rozczarowanko - Zajazd "Jerozolima" (Grimes Martha) - bardzo podobały mi się książki z cyklu o Emmie Graham, a tu się zawiodłam. Portret angielskiej arystokracji mniej niż średnio wiarygodny, a do tego dialogi, w których musiałam się kilofem doszukiwać sensu (za co pewnie sporą część pretensji trzeba kierować do tłumacza). Czytelnik może się lekko nudzić przy pamiętnikach, naukowych esejach albo analizach historycznych, ale, na Jowisza, nie przy kryminałach!

Zły Tyrmand (Urbanek Mariusz) - ależ to jest dobrze napisana biografia! Pojęcia nie miałam, że Tyrmand był takim nieoczywistym człowiekiem, taką skomplikowaną osobowością. Znów brakło mi zdjęć, niestety.

Babcia 19 i sowiecki sekret (Ondjaki (właśc. Almeida Ndalu de)) - świetna opowieść o dzieciństwie, zabawna, dowcipna i bardzo magiczna, szkoda tylko, że na ostatnich stronach książki autor ją odczarowuje. Zdecydowanie wolałabym nie zostać wtajemniczona w realia. Swoją drogą - zaskakujące, jak kompletnie nic nie wiedziałam o Angoli.

Wnuczka do orzechów (Musierowicz Małgorzata) - postawiłam czwórkę, bo książka jest dobra, lepsza chyba niż poprzednia pióra Musierowicz. Obawiam się jednak, że już niezbyt lubię autorkę wraz z jej fobiami i syndromem oblężonej twierdzy. Gaba rzucająca jadowite "homo sovieticus" sąsiadce? Serio? A gdzie ESD? Kwestię kapuścianego wegetarianizmu przemilczę.

Z okazji pobytu w rodzinnym gnieździe zapuściłam żurawia w półki pełne zakurzonych, a dotąd przeze mnie nieczytanych książek i stąd Bardziej przyjaciel niż lokator (Wilson Angus) - trzy całkiem niezłe opowiadania, może to ostatnie, tytułowe jakoś do mnie najmniej przemówiło, ale całość wygląda dobrze, nawet mimo kurzu.

Stara panna (Wharton Edith (Wharton Edyta, Wharton Edith Newbold Jones)) - to też wykopalisko kurzowe. Zaskakująca jest rozbieżność treści z opisem na okładce. Według mnie to jest historia dwóch kuzynek - porządnej nowojorskiej mężatki i starej panny z niechlubną, acz dobrze ukrytą przeszłością, które połączyła, a potem podzieliła troska o dziecko.

Sunset Park (Auster Paul) - książka do wracania po wielokroć. Spodziewałam się błyskotliwej powieści w amerykańskim stylu, może trochę zbyt oczywistej, ale wzruszajacej i sprawnie napisanej, a dostałam zupełnie nieoczywiste, refleksyjne i analityczne dzieło. Lubię opowieści o outsiderach i odszczepieńcach, a ta jest wyjątkowo dobra.

Fotografomannia: Obrazki autobiograficzne (Mann Wojciech) - prawdopodobnie to jest pozycja wyłącznie dla tych, którzy znają i kochają (albo przynajmniej lubią) Wojciecha Manna, a że ja się do nich entuzjastycznie zaliczam, to mi się podobała.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.12.2014 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Mój grudzień ilościowo może nie tak imponujący, ale gdyby przeliczyć na objętość, nie byłoby źle.

Świat lodu i ognia: Nieznana historia Westeros oraz Gry o tron (Martin George R. R., García Elio M., Antonsson Linda) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 14 ]
Dunaj: Opowieści o ludziach znad wielkiej rzeki (Thorpe Nick (ur. 1960)) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6399,tytul,Podroz-do-zrodel-wielkiej-rzeki,recenzja.html ]
W Chinach jedzą księżyc (Collée Miriam) (5) [recenzja będzie w www.biblionetka.pl/... ]
Odrodzona: Dzienniki: Tom 1: 1947-1963 (Sontag Susan) (5) [czytatka Czytatka-remanentka XII 14 ]
Róża i cis (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4,5) [recenzja Nie kryminał, nie romans, a jednak... się czyta! ]
Koty są dobre na wszystko (Klimek Franciszek Jan) (5) [czytatka Czytatka-remanentka XII 14 ]
Pokój straceń (Deaver Jeffery) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 14 ]
Hemingway: Człowiek i pisarz 1929-1961 (Reynolds Michael S.) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 14 ]
Odźwierny (Diaczenko Marina, Diaczenko Siergiej) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 14 ]
Szrama (Diaczenko Marina, Diaczenko Siergiej) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 14 ]

Akcja „Czas na klasykę”
Brontë Patrick Branwell – “…and the weary are at rest” (4,5) [czytatka: Brat Brontë prozą ]

Akcja „Projekt nobliści”
Mieć i nie mieć (Hemingway Ernest) (5) [recenzja w poczekalni ]

Akcja „Swego nie znacie”, czyli literatura polska starsza niż 30-40 lat
Lady Makbet myje ręce: Broszury emigracyjne 1944-1946 (Cat-Mackiewicz (właśc. Mackiewicz Stanisław, pseud. Romanowska Felicja)) (4) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6410,tytul,Wykorzeniony-zdradzony-sfrustrowany,recenzja.html ]
Skarby: Powieść dla młodzieży (Żurakowska Zofia) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 14 ]
Pamiętniki bezrobotnych (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) (4,5) [recenzja: Pół poduszki i wigilijna herbata z cukrem ]
Użytkownik: margines 31.12.2014 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Przeczytanki:
Wśród wichrów i fal (Zaruski Mariusz) (3,5; przeczytane 22. grudnia 2014, g. 10:28) Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane; Bohaterowie literaccy czytający książki; nawet udało mi się stworzyć czytatkę
Kotek Splotek (Scotton Rob) - z wątku Po spotkaniu w Katowicach 14 czerwca (5,0; przeczytany 22. grudnia, g. 2:07)
Żydowskie bajki z Czerniowców (Sztejnbarg Eliezer) (5,5; przeczytane 10. grudnia 2014, g. 21:33)
Co by było, gdyby...: Tom 2 (Wechterowicz Przemysław, Wątkowska Dorota) (2,5; przeczytane 10. grudnia 2014, g. 1:43) Gdzie jest ten Wechterowicz Przemysław?
Co by było, gdyby...: Tom 1 (Wechterowicz Przemysław, Wątkowska Dorota) (2,5; przeczytane 10. grudnia 2014, g. 1:34) Może to i śmieszne i kreatywne (wg opisu takie ma być), ale na bardzo, bardzo krotką chwilę
Małe trolle i duża powódź (Jansson Tove) (3,5-4, ale raczej 3,5; przeczytane 7. grudnia 2014, g. 20:55) Z wątku Spotkajmy się u Muminków :) - ¡Olé! - marżin i małe trolle

Miałem jeszcze napisać coś, czego innego dosłuchać, ale pierwszego nie chce mi się i nie wiem, jak zabrać się, a z drugim i tak nie zdążę.
W tym momencie jestem mniej więcej w połowie Ominąć święta (Grisham John) - trafiłem na to wprost z wypatrzonej niedawno na stronie głównej „czytatki” Ominąć święta .
Użytkownik: margines 31.12.2014 23:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytanki: Wśród wich... | margines
No i skończyłem Ominąć święta (Grisham John) - poniekąd cieszę się, że zdążyłem, ale z drugiej strony... myślałem, że o wiele dłużej będę cieszył się tą książką:)
Ocena: 5,5.
Użytkownik: margines 01.03.2015 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytanki: Wśród wich... | margines
No i sięgnąłem po Małe trolle i duża powódź (Jansson Tove), tym razem czytane przez Darię Trafankowską (chyba nikomu nie trzeba przedstawiać jej:)) - gdybym miał oceniać samą wersję dźwiękową to wszystkie zasługi dla oceny książki zebrałaby właśnie Daria Trafankowska, która modulacją głosu zrobiła z tego opowiadanka o wiele lepszą rzecz - może nie na ocenę 5, bo po prostu chyba nie dałoby się aż tak ulepszyć ich, ale jednak - niż to wygląda na papierze.
Użytkownik: Akrim 31.12.2014 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
-- grudzień -
Syn (Nesbø Jo) (4,5)
Złodziejka książek (Zusak Markus) (4,5)
Powiew śmierci (Asimov Isaac) (5)
Lewa strona życia (Genova Lisa) (5)

Do siego roku! :-)
Użytkownik: Urszulla 01.01.2015 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Mój grudzień
40/ Zapomniane słowa (antologia; Kozioł Urszula, Czyżewski Krzysztof, Ogórek Michał i inni) - 3,5
Zapowiadało się początkowo, że ocena będzie znacznie wyższa. Pomysł jest super - odświeżenie zapomnianych słów, wyrażeń. Zawiodło wykonanie. Każde słowo przypomina inny autor. Niektórzy z nich potraktowali rzecz poważnie i powstały piękne eseje. Inni zaś ewidentnie pisali swoje wypowiedzi "na kolanie".
41/ Stulecie detektywów (Thorwald Jürgen (właśc. Bongartz Heinz)) - 5, akcja "tłuste kąski"
Pasjonująca lektura, pokazująca w jaki sposób rozwijała się wiedza kryminalistyczna. Nie tylko dla wielbicieli seriali typu CSI.
42/Uwikłanie (Miłoszewski Zygmunt) - 3,5
Jestem trochę zawiedziona, mam nadzieję, że następne części trylogii będą lepsze.
43/ Kocham twą urodę złą, najdroższe miasto na świecie (Kape Salomea) 4
Wspomnienia kobiety, która przeżyła łódzkie getto. Przekaz bardzo autentyczny, przejmujący na tyle, że nie przeszkadza nie najpiękniejszy styl.
Dziewięciu książek zabrakło do realizacji wyzwania czytelniczego "52" :)
Użytkownik: benten 01.01.2015 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Całkiem niezły miesiąc, a rok zakończony i rozpoczęty oceną 6.

12. (z półki) Życie codzienne w Grecji za czasów Peryklesa (Flaceliere Robert) Ciekawe i dobrze opracowane. Plus za omówienie wszystkich warstw społecznych i skupianie się faktycznie na życiu codziennym, a nie tylko politycznym na przykład. Byłoby wyżej, ale w książce fizycznie brakowało rozdziału 5)
(audiobook) Wysoki Zamek (Lem Stanisław) Nie jestem fanką Lema, może dlatego niewiele mnie obchodziło jego dzieciństwo. Ale słuchało się ciekawie, opowiadanie z punktu widzenia dziecka się sprawdziło (4)
11. Życie codzienne hugonotów od edyktu nantejskiego do rewolucji francuskiej (Richard Michel) Tytuł miał niewiele wspólnego z zawartością. Zrozumiałe, że przy takiej tematyce będzie chodziło bardziej o życie polityczne, ale tu autor skupiał się na konkretnych postaciach albo rodach magnackich/szlacheckich/mieszczańskich. Niewiele miejsca poświęca się zwykłym ludziom, a to najbardziej lubię w tej serii (3)
10. Fundacja i Imperium (Asimov Isaac) Pierwszą część czytało mi się lepiej, może dlatego, że działała jako wprowadzenie. Tu parę niezłych fragmentów, ale raczej nie będę kontynuować tej serii (3,5)
9. Blizny po ewolucji: Co nasze ciała mówią nam o pochodzeniu człowieka (Morgan Elaine) Bardzo ciekawa książka przedstawiająca hipotezę "wodnej małpy". Duży plus za mini przegląd teorii jakie się pojawiały w temacie. Duży minus dla pań - tłumaczki i korektor(ki?) - mamy tu takie kfiatki jak "wgłąb" i nieprzetłumaczonego gibbona pojawiające się w tekście wielokrotnie. Już nie wspomnę o przypisach tłumaczki, która w źródłach podaje Wikipedię. (4,5 choć w oryginale pewnie byłoby wyżej)
8. Agatha Raisin i zmordowani piechurzy (Beaton M. C. (właśc. Chesney Marion)) Wolę postawić mocną 4 niż słabą 4,5 co też robię. Zagadka ciekawa, różne motywacje ludzkie pokazane, ale książka miała dla mnie zbyt wolny początek. Końcówka to zdziwienie i słodko-gorzkie nastawienie do dalszych pozycji z serii. Ale też ciekawość - jak autorka dalej wybrnie.
7. Przemiana (Kafka Franz) Takiego Kafkę to ja rozumiem. Chociaż nie wiem czy rozumiem sama z siebie czy dzięki przeczytanemu lata temu esejowi Nabokova na ten temat. Tak czy inaczej to udane spotkanie bo i książka wstrząsająca i zmuszająca do zatrzymania się i przemyślenia (4,5)
6. Życie codzienne na ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich (I-V w.) (Wielowiejski Jerzy) Rozdziały nierówne, bo metalurgia to może nie do końca moja bajka. A sama ocena głównie za to, że taka książka jest gotowa i ociekająca cytatami z Rzymian. (4,5)
5. Tajna historia Mongołów: Anonimowa kronika mongolska z XIII w. (< autor nieznany / anonimowy >) Chyba komentarz do tłumaczenia podobał mi się bardziej niż sama opowieść. Nie. Zdecydowanie tak było. Nie jestem fanką tego typu prowadzonych historii. (4)
4. Różnorodność i tożsamość: Antropologia jako kulturowa refleksyjność (Burszta Wojciech Józef) No i problem. Bo to dobra książka i omawia ciekawe zagadnienia, ale dla rozbestwionego czytelnika jest napisana kompletnie nieprzystępnym językiem. Dodatkowo skacze po innych twórcach i naprawdę trzeba się skupić, żeby nadążyć za prezentacją myśli innych badaczy (olaboga!). (4, może obniżę)
(audiobook) Kaznodzieja (Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith)) Słuchałam od wakacji i dochodzę do wniosku że skandynawskie kryminały nie są dla mnie. Do połowy było koszmarnie nudno, postaci za dużo, zwrotów typu "teraz już wiedział..." w nadmiarze, a do tego oczywisty sprawca. Pewnie byłoby wyżej, ale jeszcze na dokładkę koszmarny lektor (2,5)
3. Przesłanie symboli w mitach kulturach i religiach (Lurker Manfred) Rzadko wystawiam oceny na tle innych książek, ale tutaj muszę. Bo skoro oceniłam takie książki jak Biegnąca z Wilkami etc, tak wysoko, to ta pozycja jest poza skalą. Świetnie opracowana symbolika, napisana dobrym językiem. (6)
2. Chleb nasz powszedni: O pieczywie w obrzędach, magii, literackich obrazach i opiniach dietetyków (Kowalski Piotr (ur. 1952)) Niby była etymologia, magia i przykłady, ale czegoś mi brakowało i w sumie nuda trochę (3,5)
1. Niezwyciężony (Lem Stanisław) Zdecydowanie najbardziej udane spotkanie z Lemem, więc może jeszcze jest dla mnie szansa. Ciekawy przypadek i wciągające sceny (4,5)

Użytkownik: Pok 01.01.2015 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Całkiem niezły miesiąc, a... | benten
Średnia książki Przesłanie symboli w mitach kulturach i religiach (Lurker Manfred) robi wrażenie. 5,81 z 8 ocen (!). No nic, trzeba powiększyć schowek o następną pozycję :)
Użytkownik: benten 01.01.2015 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Średnia książki Przesłani... | Pok
Zdecydowanie warto. To nie jest moje pierwsze rodeo jeśli chodzi o książki o takiej tematyce. Ta jest jednak dla mnie kwintesencją literatury popularno-naukowej. Popularnej - bo napisana bardzo przystępnym językiem, ale nie przegadana i bez dygresji. Naukowa - bo świetnie zbudowana i podzielona, omawiająca mity i symbole o których się człowiekowi nawet nie śniło. Czytając ją znów sobie myślałam, że tyle rzeczy wydaje nam się przypadkowymi. A tak naprawdę są głęboko osadzone w kulturze i tradycji.
Wydaje mi się, że to bardzo dobra książka żeby zacząć swoją przygodę z analizą mitów i tradycji, a resztę potem.
Użytkownik: Pok 01.01.2015 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie warto. To ni... | benten
Dzięki :)

Na pewno kiedyś przeczytam, bo bardzo lubię dobre książki popularnonaukowe we wszelkiej postaci.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.01.2015 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie warto. To ni... | benten
No to u mnie też do schowka! Cholera...
Użytkownik: Monika.W 01.01.2015 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Całkiem niezły miesiąc, a... | benten
Czy Ty masz zamiar przeczytać wszystkie książki z cyklu Życie codzienne? I dlaczego?
Użytkownik: benten 01.01.2015 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Ty masz zamiar przecz... | Monika.W
Bo 1. Mam nerwicę natręctw, która sprawia, że lubię mieć serie zakończone i wszystkie wyświetlane w (aktualnie) zielonym kolorze. 2. życie codzienne to ta część historii, która mnie najbardziej interesuje. 3. Fajnie wyznaczać sobie łatwe do zakończenia cele i potem je skreślać z listy. 4. Coś czytać trzeba. 4. Czemu nie?

Ale nie wie czy wszystkie, bo część mnie nie interesuje. Paręnaście jeszcze z pewnością.
Użytkownik: benten 01.01.2015 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Ty masz zamiar przecz... | Monika.W
Bo 1. Mam nerwicę natręctw, która sprawia, że lubię mieć serie zakończone i wszystkie wyświetlane w (aktualnie) zielonym kolorze. 2. życie codzienne to ta część historii, która mnie najbardziej interesuje. 3. Fajnie wyznaczać sobie łatwe do zakończenia cele i potem je skreślać z listy. 4. Coś czytać trzeba. 4. Czemu nie?

Ale nie wie czy wszystkie, bo część mnie nie interesuje. Paręnaście jeszcze z pewnością.
Użytkownik: benten 01.01.2015 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Ty masz zamiar przecz... | Monika.W
Poza tym właśnie przeszpiegowałam Twój schowek i widzę, że też się czaisz na parę pozycji. Podróże i Grecję Peryklesa mogę Ci pożyczyć, jak będziesz kiedyś w Wawie - możemy się umówić na jakieś szybkie "z ręki do ręki".
Użytkownik: Monika.W 01.01.2015 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Poza tym właśnie przeszpi... | benten
Ależ one są w schowku przez Ciebie:)
A przyczyny są niezłe. Chyba muszę sobie wybrać jakąś niezłą serię i po prostu ją systematycznie przeczytać.
Choć z systematycznością u mnie ciężko ostatnio, czytam chaotycznie. Pożyczać nie chcę, bo co jak gdzieś zagubię lub przetrzymam? Mam nadzieję, że w BJ znajdę te wybrane, jak mnie najdzie.
Użytkownik: benten 01.01.2015 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ one są w schowku prz... | Monika.W
Rechot, rechot.
Ja staram się mieć co roku jakąś serię przewodnią albo autora. Do tej pory była np. Chmielewska, Christie czy Krawczuk. Takie rzeczy, które się dobrze czyta. Ta seria się zalicza, chociaż oczywiście książki są nierówne. Ja wszystkie znajduję w BUWie a część w naszym łódzkim antykwariacie Silva Rerum. Jeśli są między 10-14 zł to kupuję.
Użytkownik: Monika.W 01.01.2015 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Rechot, rechot. Ja star... | benten
Myślę nad serią i nic mi do głowy nie przychodzi. Coś popularnonaukowego byłoby w sam raz. Najbardziej podoba mi się seria ceramowska, ale pewnie nigdy nie doprowadziłabym do tego, aby stała się zielona:).
Parnickiego mam w planie czytać więcej. Ale też na przewodniego się nie nadaje. To już bardziej Bobkowski czy Stempowski.
Użytkownik: benten 01.01.2015 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę nad serią i nic mi ... | Monika.W
A co z tą serią w takim razie - Mity, Obrazy, Symbole. Ty chyba lubisz tego typu rzeczy i mam wrażenie, że Zaślubiny to w ogóle czytałaś. 14 pozycji, więc jak się człowiek uprze, to da radę w rok wszystko zaliczyć.
Z Parnickim miałam na razie jedno spotkanie i chyba gorsze, bo nie rozumiem tych zachwytów zewsząd.
Użytkownik: Rbit 01.01.2015 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A co z tą serią w takim r... | benten
Nie, no. Hrabia Julian i król Roderyk (Parnicki Teodor) którego oceniłaś na 3,0 to przecież zaledwie początki jego pisarstwa. Może nawet nazwałbym je wprawkami do pisania. Daj mu jeszcze szanse. Choćby "Aecjuszem" lub "Srebrnymi orłami" :)
Użytkownik: Monika.W 01.01.2015 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, no. Hrabia Julian i ... | Rbit
Orłami. Aecjusz jest "spoko" - ale nie oddaje nawet minimum istoty Parnickiego. A w Orłach już jest to coś.
Użytkownik: benten 01.01.2015 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, no. Hrabia Julian i ... | Rbit
No to właśnie mówię, że wydaje mi się, że kiepski przypadek. Bo ogólnie na cześć Parnickiego to peany słyszę, a tu takie coś.
Użytkownik: Monika.W 01.01.2015 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A co z tą serią w takim r... | benten
Hmmm, wydaje mi się, że te całe mity i tak w ogóle, to nie do końca moja bajka. Ja taka bardziej racjonalistka jestem. Ale może właśnie warto - przez zaprzeczenie wyobrażeniu?
Użytkownik: benten 01.01.2015 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, wydaje mi się, że t... | Monika.W
No ale tu właśnie chodzi o obalanie mitów. Wyjaśnianie skąd się biorą i w jaki sposób wpływają na kształtowanie się toku myślenia i tworzenie asocjacji.
Użytkownik: Rbit 01.01.2015 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę nad serią i nic mi ... | Monika.W
Co do serii, to może Dzieła Wybrane [Anna Świderkówna] ?
Cóż dziś chyba już nie te czasy, gdy królowały takie serie jak:
Biblioteka Problemów
Omega
No może jeszcze trzyma się Biblioteka Myśli Współczesnej | Plus Minus Nieskończoność

Użytkownik: Monika.W 01.01.2015 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do serii, to może Dzie... | Rbit
Świderkówna to wyzwanie autora, a nie serii, tylko w serii wydane.
A seria Omega - hmmm, co to za seria, skoro tam koło siebie: Zapłodnienie, Fizyka telewizji i Historia Rosji Bazylowa czy Kubizm. Szwarc, mydło i powidło.
No i wszystkie serie mają po kilkadziesiąt tomów, jak z ceramowską - nie dam rady przeczytać do końca życia:)
Użytkownik: benten 01.01.2015 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do serii, to może Dzie... | Rbit
O! Może ja sobie zrobię rok ze Świderkówną.
Użytkownik: Monika.W 02.01.2015 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Może ja sobie zrobię r... | benten
Świderkówna świetnie pisze.
Ale ja mam ochotę na serię, a nie na autora.
Użytkownik: Chilly 02.01.2015 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Świderkówna świetnie pisz... | Monika.W
A z Podróże [Zeszyty Literackie] wszystko już przeczytałaś?
Może też któraś z serii wydawnictwa SOT, np. Biblioteka Mnemosyne, Rzeczy eseistyczne albo Pasaże [słowo/obraz terytoria]?
Przypomniała mi się jeszcze Antropos...

Swoją drogą bardzo fajne wyzwanie się rysuje :)
Użytkownik: Monika.W 02.01.2015 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A z Podróże [Zeszyty Lite... | Chilly
Jakoś mi umknęła seria Zeszytów Literackich - jako seria. Pewnie dlatego, że trochę się na nich obraziłam, że Muratowa pocięli na kawałki i nieładnie wydali bez ilustracji. Z tej serii mam najwięcej przeczytane. Wybrałam jednak już serię o mitach od Benten. Ale może na przyszły rok (lub po przeczytaniu wybranej serii) wybiorę serię którąś ze Słowa/Obraz???
Dziękuję za tropy.
Użytkownik: Pok 01.01.2015 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Wyspa skazańców (Lehane Dennis) (4)
Gdybym wcześniej nie oglądał znakomitej ekranizacji, w której Leonardo DiCaprio zagrał wspaniale główną rolę, to z pewnością ocena byłaby wyższa. Znając jednak z góry tajemnicę i całą fabułę zostałem zupełnie pozbawiony trzymającej w napięciu niepewności oraz własnego główkowania nad zagadką skrywaną przez wyspę. Dlatego szczerze polecam książę tym którzy nie oglądali filmu, bo to naprawdę nieźle napisany thriller. Ci zaś, którzy film obejrzeli, mogą sobie dać spokój z lekturą. Bowiem niczym ich już nie zaskoczy.

To był też mój Poznań: Wspomnienia architekta miejskiego z lat 1925-1939 (Czarnecki Władysław) (4)
Ładnie spisane wspomnienia z okresu międzywojennego. Można na nowo ujrzeć dawny Poznań. Osobiście wolałbym gdyby książka poruszała więcej prywatnych przeżyć autora, lecz zapiski z dziennika zostały tak dobrane, aby skupiały się na architekturze i projektach miejskich. Dlatego jest to szczególna gratka dla osób interesujących się architekturą i gospodarką przestrzenną.

Objawienie (Karpyshyn Drew) (4,5)
Jako wielki fan trylogii Mass Effect z przyjemnością sięgnąłem po książkę napisaną przez współautora scenariusza do gier. I nie zawiodłem się. A nawet jestem pozytywnie zaskoczony. Książkę przeczytałem w jeden dzień! Prawda, nie ma tu wielce złożonej fabuły, czy podejmowania trudnych kwestii. Jest za to wciągająca akcja i rewelacyjne uniwersum. Dla fanów gry pozycja obowiązkowa!

Życie przed sobą (Gary Romain (właśc. Kacew Roman, pseud. Ajar Émile)) (4)
Zastanawiałem się nad nieco wyższą notą, lecz w końcu poprzestałem na czwórce. Jest to opowieść o Momo, dziecku zostawionym pod opiekę starej brzydkiej i grubej Żydówce, która kiedyś pracowała jako prostytutka, a teraz utrzymuje się z opieki nad dziećmi kobiet lekkich obyczajów. Momo mieszka na szóstym piętrze rozpadającej się kamienicy w nędznej dzielnicy Paryża, w której żyją głównie imigranci. Całą historię opowiada właśnie Momo i to jego prostymi, często wulgarnymi, choć niepozbawionymi życiowej mądrości słowami oglądamy Francję sprzed kilkudziesięciu lat i poznajemy interesujące postacie, z jakimi się styka.
Mimo to książka nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, jak na większości czytelników. No nie wiem. Czegoś mi brakowało.

Pierwsza podróż dookoła świata (Perepeczko Andrzej) (3,5)
Książka jest napisana ładnym językiem i opowiada o ostatnich chwilach wielkiej podróży Magellana i jego kontynuatorów, którzy dokończyli rejs, gdy ten zmarł zabity przez tubylców, z którymi stoczył bezsensowny bój. Można dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy. Ale tylko paru, ponieważ książka jest króciutka. Właśnie ze względu na długość nie mogę wystawić wyższej oceny Jest to zbyt powierzchowny opis wyprawy.

Joseph Anton: Autobiografia (Rushdie Salman) (4,5)
Strasznie denerwowało mnie, że Rushdie pisze o swoich losach w trzeciej osobie. I to przez całą książkę. Rozumiem zamysł, później się nawet przyzwyczaiłem, lecz i tak uważam to za zupełnie niepotrzebny wybieg. Ocena za to leci o pół punktu w dół. Choć i tak pozostaje wysoka, gdyż jest to bardzo interesująca i bogata w treść pozycja. Temat przewodni stanowi oczywiście fatwa. Autor „Szatańskich wersetów” musiał zrezygnować w znacznej części ze swego prywatnego życia, które tak bardzo cenił. Ukrywanie się, relacje z rodziną, z synem, z żonami (cztery razy brał rozwód), z przyjaciółmi, z innymi pisarzami, z ochroniarzami, promowanie swej twórczości, kłótnie polityczne, zabieganie o własne prawa, to wszystko i dużo więcej znajdziemy w tej książce, często opisane szczerze i w pikantnych szczegółach. Książka mała nie jest, więc jakoś udało się Rushdiemu zamieścić taki natłok informacji. Warto sięgnąć po lekturę.

Imię wiatru (Rothfuss Patrick) (5)
O ile „Pierwsze prawo magii” Goodkind'a mi nie podeszło, tak „Imię wiatru” czytałem z przyjemnością. Fakt, fabuła jest rozwlekła (prawie 900 stron, na których nie dzieje się znowu tak dużo, zaś zakończenie pozostawia wiele do życzenia), a główny bohater często bywa irytujący. Pewnie i parę innych wad by się znalazło. Książka jest chyba kierowana głównie dla takiej trochę starszej młodzieży, co oczywiście oznacza, że mogą ją czytać wszyscy, chociaż bardziej wymagający czytelnicy będą kręcić nosem. Mnie wciągnęła ta rozbudowana, powoli scalana powieść, której rys szczególny stanowi zwykłe (no, takie prawie zwykłe) życie studenta na uniwersytecie, stale uganiającego się za jedną dziewczyną i przy okazji uczącego się tajnik magii, rzemiosła i gry na lutni. Spodobały mi się liczne drobne szczegóły tego świata, które powolutku budują nastrój i zagłębiają czytelnika w opowieść. Chętnie sięgnę po następny tom.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.01.2015 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Przeczytane:

51. Nomen Omen (Kisiel Marta) - 5
52. Niewierni (Severski Vincent V. (właśc. Sokołowski Włodzimierz)) - 5
53. Fartowny pech (Rudnicka Olga) - 4
54. Jeden dzień (Nicholls David) - 5
55. A guru ruga: Palindromy (Morawski Tadeusz) - 3
56. Rodzina Połanieckich (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) - 5 "Czytam słowiańskich pisarzy"


:)
Użytkownik: agatatera 01.01.2015 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Trochę więcej przeczytanych, bo od 24-ego mam wolne. A dwie ostatnie skończyłam wczoraj wieczorem :)

1. Zdobycz (Fukuda Andrew) - 5 - drugi tom lepszy od pierwszego to rzadkość. Sam pomysł na trylogię jest świetny i nietuzinkowy, a teraz zastanawiam się, co też Fukuda zaserwuje nam na zakończenie :>
2. Magnolia (Jeromin-Gałuszka Grażyna) - 4,5 - przyjemne i nieoklepane czytadło. Fajni bohaterowie :)
3. Dworek Longbourn (Baker Jo) - 4,5 - całkiem przyjemna lektura, spodziewałam się mniej. Nie wszystko mi podeszło, niektóre wątki wydały mi się trochę przekombinowane, ale ogólnie fajna.
4. Niewolnicy słońca: Podróż przez zachodnią połać Afryki podzwrotnikowej w 1925/26 r. (Ossendowski Ferdynand Antoni) - nie jestem zainteresowana - przemęczyłam 290 stron na te 560 i stwierdziłam, że nie ma co dłużej się zmuszać i marnować czas. Nie potrafił mnie pan Ossendowski zainteresować.
5. "Mechaniczne pająki" Corina Bomann - 5 - przyjemna młodzieżówka w klimacie steampunk. Młoda arystokratka-wynalazczyni, szalony złoczyńca, mechaniczne dziwadła i odrobina romantycznych uniesień :)
6. Dolina spełnienia (Tan Amy) - 3,5 - albo ja się zmieniłam, albo ta książka niezbyt jej wyszła. Pierwsza połowa mocno schematyczna, druga już lepsza, ale za to przekombinowana.
7. Cienie Ziemi (Revis Beth) - 5 - to była naprawdę dobra trylogia dla młodzieży. Chociaż trzeci tom już odrobinę przekombinowany, ale całość ciekawa i dobrze napisana.
8. Miasto cieni (Riggs Ransom) - 5,5 - świetna, podobała mi się jeszcze bardziej od pierwszego tomu. Ten Riggs ma wyobraźnię, a pomysł połączenia fabuły ze zdjęciami uważam za bardzo udany.
9. Na wojnie nie ma niewinnych (Jadowska Aneta) - 5,5 - bardzo fajne zamknięcie serii, chociaż zupełnie inne od tego, co myślałam, że się zdarzy (i czego się obawiałam). Szkoda, że to już koniec Dory w roli głównej bohaterki, no ale trudno, teraz czekam na Witkaca :>
10. Musimy porozmawiać o Kevinie (Shriver Lionel) - 4,5 - zmęczyła mnie ta książka. Jest straszliwie przegadana. Owszem, całkiem ciekawe studium psychologiczne i może gdybym ją przeczytała 10 lat temu, to byłabym bardzo poruszona.
Użytkownik: Rigel90 01.01.2015 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę więcej przeczytany... | agatatera
Przegadana? To ja się cieszyłam, że wreszcie jakiś temat został dogłębnie zanalizowany, a nie: trochę dialogów, kilka opisów, jakaś pseudofilozofia, 200 stron i koniec, choć zapowiadało się dobrze. Jestem ciekawa, co powiedziałabyś o "Latach ryżu i soli" czy "Atlasie zbuntowanym", jeśli je znasz, oczywiście:)
Użytkownik: agatatera 01.01.2015 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Przegadana? To ja się cie... | Rigel90
Tak czułam, że oburzę część osób. Tak, jak to kiedyś z Wichrowymi wzgórzami było ;)

Nie chodzi mi o objętość. Ale o gadanie nie na temat. Ja jestem prosta kobita, nie jest mi potrzebne rozważanie nieistotnych wątków (i pewnie, nieistotnych wg mnie, więc pewnie dla części czytelników bardzo ważnych). W ogóle to miałam wrażenie sztuczności w trakcie czytania. Nie "kupiła" mnie ta książka tak, jak się tego spodziewałam.

Objętości mnie nie ruszają, potrafię czytać i 1200 stron, nie mam z tym problemu. Z przegadywaniem niepotrzebnym mam.

Tych dwóch książek jeszcze nie znam, ale "Atlas..." mam na liście na kiedyś.
Użytkownik: Rigel90 01.01.2015 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak czułam, że oburzę czę... | agatatera
Ja nieustannie wzbudzam zgorszenie moją ignorancją wobec dzieł Tolkiena:) Rozumiem, o czym piszesz, też tak mniewam z niektórymi książkami, ale nie lubię też, to akurat częsta przypadłość fantastyki, gdy autor tylko ślizga się po powierzchni jakiegoś istotnego tematu. Nagle w wiadomościach ogłaszają, że wybuchła wojna z, dajmy na to, Marsjanami, a ludzie najwyżej mówią "ojej". Gdyby do tego doszło w rzeczywistości, ja bym się chyba ze strachu..., no, nie powiem co, ale jednocześnie byłabym i zaskoczona, i zaniepokojona zarazem, że mój system wartości/poglądów się wali, chciałabym, mimo wszystko, jakoś ich bliżej poznać, usiłować zrozumieć etc., a przecież na świecie byłoby tylu ludzi z podobnymi odczuciami. Z tym nowym faktem musiałyby zmierzyć się najróżniejsze jednostki, od zwykłego policjanta, którego zmuszono by do patrolowana ulicy wśród zamieszek, po "wariata" ze szpitala psychiatrycznego, który przewidział taką okoliczność. A co zwykle robi autor? Pisze o reakcji rządu, ewentualnie opisuje jakiś mały protest i cześć. No i właśnie dlatego wolę książki może poruszające "za dużo", niż "za mało".

Użytkownik: agatatera 01.01.2015 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nieustannie wzbudzam z... | Rigel90
Fakt, to częsta przypadłość, chociaż jednak chyba głównie literatury rozrywkowej? Tej jestem w stanie dużo (ale nie wszystko :>) wybaczyć, bo ma cel taki, a nie inny. A od książek, które mają za cel coś więcej niż czystą rozrywkę, faktycznie wymagam więcej. Nie wiem skąd to moje wrażenie, ale cały czas we mnie to siedziało. Plus nie potrafiłam się zbliżyć chociaż troszkę do żadnej z tych osób, obserwowałam je jak naukowiec chłodnym okiem mikroskopu ;) Nie wiem, czy to "wina" tego, że lata temu przeczytałam "Piąte dziecko" (i sporo innych książek), czy też obejrzenia "Bowling for Columbine". Tak czy siak nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jakie myślałam, że zrobi.

PS. Co do Tolkiena to właściwie też nie mam się czym pochwalić ;)
PPS. W takim razie jestem ciekawa - chociaż nie wiem, na ile to Twoja bajka - jakie wrażenie zrobiłaby na Tobie książka, która wyjdzie pod koniec stycznia - http://www.gwfoksal.pl/ksiazki/blackout.html. Ja w tej tematyce jestem laikiem, ale sporo różnych myśli mi się w głowie w trakcie czytania pojawiło. Chociaż miałam wrażenie, że momentami szło im za łatwo, to jednak szacun z mojej strony za szczegółowe podejście do tematu.
Użytkownik: tasiulek 01.01.2015 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
W grudniu kiepsko - zabrakło czasu...
1. Portret w bieli (Roberts Nora (pseud. Robb J. D., właśc. Robertson Eleanor Marie)) - (5)
2. Okrutna Zelandia (Serguine Jacques) - (3)
Użytkownik: Rigel90 01.01.2015 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
1. Atlas zbuntowany (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa)) (6)
Monumentalna książka, i objętością, i zakresem tematu. Świetne, filozoficzne dzieło, a zarazem utwór wzbudzający we mnie wstręt prezentowanymi rozwiązaniami społecznymi. Jeszcze chyba nigdy projekt utopii (John Galt i spółka) nie wydawał mi się bardziej odrażający niż oficjalna antyutopia, ale mimo wszystko podziwiam i doceniam.

2. Lata ryżu i soli (Robinson Kim Stanley) (6)
Podobnie jak powyżej. Przyznam, że "Lata ryżu i soli" czytałam chyba najdłużej ze wszystkich książek (nie licząc podręczników) w moim życiu. Ponad dwa miesiące. Niesamowita hitoriozoficzna wizja dziejów alternatywnych. I jednocześnie niezły paszkwil na "sensowność" reinkarnacji (a może ja po prostu tak odbieram, w zgodzie z własnymi poglądami).

3. Ziarno prawdy (Miłoszewski Zygmunt) (4,5)
Czytane pod przymusem na zajęcia z popkultury, okazało się więcej niż przyzwoitą opowieścią niekoniecznie tylko kryminalną. Dobra diagnoza współczesnej Polski, dużo gorzkiego humoru, sporo obrzydliwości i zabaw konwencją (to ostatnie, rzecz jasna, na plus). Na pewno sięgnę po pozostałe części trylogii o Teodorze Szackim.

4. Apetyt turysty: O doświadczaniu świata w podróży (Wieczorkiewicz Anna) (5)
Ponoć najlepsza w Polsce książka na temat "turyzmu" (bardzo mnie śmieszy to słowo, no ale cóż...) i chyba tak rzeczywiście jest. Dużo przykładów wziętych i z życia, i z różnorodnych tekstów kultury, ale i sporo prób naukowych definicji.

5. Platforma (Houellebecq Michel) (4)
Pamiętam to rozczarowanie, gdy na początku główny bohater waha się jaką wycieczkę wybrać - Tajlandia czy Kuba i wybiera opcję numer jeden. Cóż, potem pojechał na Kubę, lecz w celach innych niż większość ludzi może sobie wyobrazić... Turystyka seksualna to niekoniecznie coś, o czym mam ochotę czytać, dlatego tym bardziej zadziwiło mnie (pozytywnie) zakończenie. Mimo tematu było całkiem przyjemnie.

6. Siostra (Saramonowicz Małgorzata) (5,5)
Przyznam, że jak żyję już na tym świecie trochę (ćwierć wieku) i czytam może więcej nawet niż trochę, z taką koncepcją jeszcze się nie spotkałam. Saramonowicz jest niesamowita! Szkoda, że napisała tylko trzy książki...

7. Sanatorium (Saramonowicz Małgorzata) (4,5)
Ciekawe, choć gorsze niż dwie pozostałe.

8. Wyspa na prerii (Cejrowski Wojciech) (5)
Zastanawiałam się nad adekwatnością oceny, gdyż "Wyspa" jest całkowicie inna niż pozostałe utwory Cejrowskiego, Cejrowskiego, którego, choć ma poglądy o milion stopni odmienne od moich i powściągliwy w ich wyrażaniu nie jest, w gruncie rzeczy bardzo lubię i szanuję. W porównaniu do narracji innych autorów książek podróżniczych, Cejrowski wybija się stylistycznie bez wątpienia. Tu trochę styl przygaszony, dostosowany do spokojnego życia na prerii, nadal jednak bardzo mi się podoba.

9. Zwał (Shuty Sławomir (właśc. Mateja Sławomir)) (2,5)
Bełkot bez ładu i składu. Kiepska treść, kiepska forma. Na tle Masłowskiej (której nie lubię) czy Kaina (którym jestem zachwycona), autorów podejmujących podobną tematykę i pisujących w sposób równie nieporządny i rozchwiany, Shuty wypada licho.

10. Inwazja (Koontz Dean R.) (4,5) Powtórka, ocena podniesiona z 4 na 4,5.
To bardzo przyzwoita książka, a ja mam słabość do akcji rozgrywającej się w amerykańskich wesołych miasteczkach, jednak cały czas, nie pamiętając prawie nic z poprzedniej lektury, czekałam na pojawienie się dobrych goblinów. Bezowocnie.

11. Odd Thomas (Koontz Dean R.) (4,5)
Świetne zakończenie, choć całość raczej mi Koontza nie przypomina. Na pewno przeczytam pozostałe tomy.

12. Wstrząsające dzieło kulejącego geniusza: Na podstawie autentycznej historii (Eggers Dave) (4,5)
Nie wiem, i nie chcę wiedzieć, kto zakwalifikował utwór do literatury dziecięcej i młodzieżowej, kategoria absolutnie chybiona (poprawiłam już na literaturę zagraniczną). Postmodernizm w czystej postaci, każde słowo, łącznie z notatką o prawach autorskich i redaktorach, spisem treści i przypisami ma znaczenie i nie warto niczego opuszczać. Ciekawy pomysł, książka trochę mniej, lecz czyta się całkiem dobrze.

13. Kiedy znów będę mały (Korczak Janusz (właśc. Goldszmit Henryk)) (3)
Zapewne dla pedagogów wciąż ciekawe, dla mnie trochę anachroniczne i nużące.

14. Pistolet z pozytywką (Lethem Jonathan) (4)
Fabuła nijaka, styl mało wciągający, ale kwestie, hm, fantastyczne, warte uwagi. Długo nie mogłam się połapać o co chodzi z tymi zwierzętami i dlaczego to science fiction a nie groteska.

15. Córka łupieżcy (Dukaj Jacek) (6)
Powtórka a na dodatek czytane w grudniu dwa razy, bo za pierwszym druga część książki dziwnie mi "uciekła". Ocena wciąż taka sama - 6. Pomysł Dukaja niesamowity, ogromny plus za nie upieranie się, jak to robią pisarze sf, którzy zajmują się na co dzień naukami ścisłymi, że pewne kwestie są niemożliwe. Owszem, możliwe, lecz nie wedle ziemskich prawideł. Tylko, czy trzeba być aż tak zaślepionym, by upierać się, że kosmitów obowiązywać będą prawa fizyki jakie my znamy?

16. Inne pieśni (Dukaj Jacek) (6) Powtórka, nadal 6.
Dukaj jako fantasta ma obecnie w Polsce tylko jednego konkurenta - Huberatha, z tym, że Huberath zmierza raczej ku filozoficznemu fantasy, a Dukaj zajmuje się science fiction. No, w "Innych pieśniach" akurat nie, ale w większości przypadków zdecydowanie tak. 6 należy się za pierwszą część, do momentu opuszczenia Skolidoi wszystko jest bajkowe, świetne i bardzo oryginalne, natomiast druga część o Księżycu raczej zbędna i nudna, lecz jakże tak wartościować, skoro część pierwsza przebija prawie wszystko, co dotąd czytałam?

17. LO Story (Skubisz Magda) (5,5)
Ojej, jakie to jest dooobre! Się zachwycam prawie jak nastoletnie miłośniczki "Zmierzchu" (który, nawiasem mówiąc, też całkiem lubię). Świat stanął na głowie, Ophie czyta romanse dla nastolatek. Tylko, ze książka jest naprawdę dobrze napisana, a bohaterowie niebanalni. Bardzo kibicuję związkowi Ryby z nauczycielem etyki, nie mogę się doczekać jak dorwę w swe łapki drugą część (Dlaczego tylko dwie a nie dwieście?! Ja chcę więcej!!!)

18. 50 teorii filozofii, które powinieneś znać (Dupré Ben) (5)
Koncepcje świetnie mi znane, jak chyba każdemu, kto kiedykolwiek studiował jakąś dziedzinę humanistyki, ale miło odświeżyć sobie pewne rzeczy. Bardzo przejrzyście, zabawnie, a wiedza sama wbija się w szare komórki.

19. 50 wielkich teorii, które powinieneś znać (Dupré Ben)(5)
Część pokrywa się z powyższą książką, ale bardzo dużo rzeczy znałam pobieżnie lub w ogóle nie znałam, dlatego cieszę się, że mogłam zapoznać się z tak interesującymi teoriami.

20. Góra w Tybecie: Pielgrzymka na święty szczyt (Thubron Colin) (4)
Ciekawie, lecz to nie jest Cejrowski. Chyba nikt z piszących o podróżach nigdy mi nie przypasuje tak jak on...

21. Stary Ekspres Patagoński: Pociągiem przez Ameryki (Theroux Paul) 9 (4,5)
Bardzo ciekawie plus dotyczy Ameryk, ale nadal nie Cejrowski.

22. Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso (Halik Antonio (Halik Tony; właśc. Halik Mieczysław Sędzimir)) (4)
Patrz punt 20.

23. 180 000 kilometrów przygody (Halik Antonio (Halik Tony; właśc. Halik Mieczysław Sędzimir)) (4)
Jw.

24. Muzyka pogranicza (Waller Robert James) (5,5)
Hippisowski romans. Super!

25. Dallas ćwierć wieku później (Kostecki Wojciech) (3)
Prawdę mówiąc, nie wiem po co powstała ta książka. Nudne rozważania o zamachu na Kennedy’ego, przeplatane z „opisem” miasta (bo portretem w żadnej mierze bym tego nie nazwała).

26. Świadectwo prawdy (Picoult Jodi) (5) Powtórka.
Zawsze mi przykro czytać o ludziach, którzy bez względu na to, czy chodzi o przekonania religijne, czy filozoficzne, czy jakiekolwiek inne, upierają się, że współczesny świat niewarty jest zainteresowania, a osiągnięcia nauki i techniki to zło wcielone, ale z drugiej strony urzekła mnie prosta moralność Amiszów w zetknięciu z systemem prawa, mam dokładnie te same odczucia i poglądy dotyczące bezsensu z góry ustalanej kary, co oni.

27. Pięć osób, które spotykamy w niebie (Albom Mitch) (4,5) Powtórka.
Ponownie wesołe miasteczko, choć w scenerii zdecydowanie niehorrorowej. Klimatycznie, w przygaszonej tonacji, dydaktycznie, lecz bez zbędnego moralizatorstwa. Bardzo estetyczna książka i piękne wyobrażenie zaświatów, gdzie, aby dostać się do nieba, nie trzeba wić się w męczarniach czyśćca rozumianego jako piekło, z którego się wychodzi, lecz należy pojąć co złego zrobiliśmy na ziemi, często przez przypadek, nie wiedząc, że z pozoru błahe zdarzenie mogło stać się przyczyną czyjegoś wielkiego dramatu i po prostu uzyskać przebaczenie.

28. Łysiak Fiction (Łysiak Waldemar (pseud. Baldhead Valdemar)) (4,5)
Pierwsza połowa – banalne historyjki, druga – świetne groteski. Opowiadanie (dramat?) stylizowane na przesłuchanie Disneya przed komisją HUAC absolutnie zachwycające.

Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.01.2015 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Atlas zbuntowany (6) ... | Rigel90
Podzielam Twój zachwyt Dukajem - chociaż mi bardziej się podobała właśnie druga połówka "Innych pieśni" ;) Ale fajny tekst właśnie przeczytałem o jego warsztacie: http://spisekpisarzy.pl/2014/03/czego-mozna-sie-nauczyc-od-dukaja.html

Zaskarbiasz sobie wiele mojego szacunku, potrafiąc zachwycić się "Atlasem zbuntowanym", pomimo tego, że tak nie odpowiada Ci wizja pani Rand! Zresztą, podobnie z Cejrowskim. Ja bym tak nie potrafił oddzielić swoich sympatii od jakości lektury...
Użytkownik: Rigel90 03.01.2015 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Podzielam Twój zachwyt Du... | LouriOpiekun BiblioNETki
Prawdę mówiąc - nawet nie potrafiłabym tej drugiej połówki streścić w pięciu zdaniach (Co ja mówię! W dwóch byłoby ciężko!), ale planuję jeszcze w tym miesiącu czytnąć sobie "Inne pieśni" ten trzeci raz, aby w pełni zrozumieć, o co Dukajowi chodziło:)

Co do odmiennych poglądów - miło mi to czytać, ale ja po prostu MUSZĘ być profesjonalna. Wystarczy, że ubieram się zbyt jaskrawo, mówię na zajęciach slangiem i zajmuję się popkulturą:) Nikt nie napisze pozytywnej recenzji pracy naukowej ani nie powierzy grupki młodzieży osobie, która zamierza pisać/mówić o literaturze wyłącznie w kontekście własnych poglądów i choć nigdy nie ukrywam, jakie te poglądy są, amatorszczyzną byłoby roztrząsanie polityki w miejscu, gdzie należy zająć się poetyką. Jeśli moi starsi "koledzy" tego nie robią, to sprawa między nimi, a ich czytelnikami/słuchaczami/instytucjami, z którymi współpracują, lecz dla mnie nie jest to właściwa droga. Niestety, jestem bardzo emocjonalna i często się zapominam, jednak pisarzom należy się sprawiedliwe omówienie i tego trzeba się trzymać.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.01.2015 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawdę mówiąc - nawet nie... | Rigel90
W takim razie przeczytaj, a potem może coś Ci się nasunie w temacie Interpretacje zakończenia ?

Studiowałem trochę socjologię, więc wiem, jak potrzebne jest odłożenie na bok swych przekonań, gdy tego sytuacja wymaga - wiem, o czym piszesz! Natomiast oczywiście tutaj na BNetce ja osobiście piszę subiektywnie, bo takie mam założenie, natomiast Ciebie w żadnym wypadku nie mam zamiaru skłaniać do zmiany Twego stylu komentowania :)
Użytkownik: Rigel90 04.01.2015 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie przeczytaj,... | LouriOpiekun BiblioNETki
Przejrzałam czytatkę, ale na razie nie zagłębiam się, bo muszę choćby od tej drugiej części jeszcze raz przeczytać "Inne pieśni", by cokolwiek pojąć. Albo mi na Dukaju siada koncentracja od drugiej połowy, albo coś dziwnego się u niego dzieje, bo pierwsze części zwykle dobrze pamiętam i bardzo mi się podobają (tak jest też z "Córką łupieżcy", "Lodem", czy "Perfekcyjną niedoskonałością"), a o drugich nic nie wykrztuszę, choćby mnie na torturach przepytywano o bohaterów czy fabułę.

Co do subiektywności - ja też piszę subiektywnie, ale nie umiem tak zupełnie z pominięciem całego bagażu komparatystycznego, którym mnie obarczono, i którym dalej sama siebie obarczam:) Zresztą, nie widzę powodu bym miała krytykować książki, które są dobre stylistycznie, ze świetnie skonstruowanymi bohaterami, logiczną fabułą, bogatym światem przedstawionym, a nawet spójnym systemem ideologicznym czy filozoficznym, nawet jeśli nie zgadzam się z tym, jak postępują bohaterowie, czy w jaki sposób autor manipuluje opisami.
Użytkownik: JoannazKociewia 02.01.2015 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Pod koniec roku zawsze znajduję więcej czasu na czytanie, więc grudniowych lektur przybyło.
- Dobry omen (Pratchett Terry, Gaiman Neil) - nawet mi się podobało, chociaż czasem trochę tu za dużo "wszystkiego".
- Fartowny pech (Rudnicka Olga) - ujdzie, chociaż wydawało mi się, że męscy bohaterowie są bardziej irytujący niż panie z poprzednio czytanych powieści komediowo-kryminalnych tej autorki, a twardzi gangsterzy bywali rozbrajający.
- Lilith (Rudnicka Olga) - tym razem kryminał nie w stylu komediowym, taki sobie, ale czytało się lekko.
- Cichy wielbiciel (Rudnicka Olga) - dobra, ale miałam czasem wrażenie, że to powieść edukacyjna.
Okazuje się, że w tym roku przeczytałam wszystko, co Rudnicka wydała.
- Czysta biała rasa: Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny (Westerman Frank) - ciekawy reportaż o hodowli szczególnej rasy koni i ludzkiej obsesji na ich punkcie.
- Wnuczka do orzechów (Musierowicz Małgorzata) - taka sobie.
- Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu (Winniczuk Lidia (Winniczukówna Lidja)) - ciekawa, nabrałam ochoty na więcej książek o historii życia codziennego.
Użytkownik: Czajka 02.01.2015 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
1. Metamorfozy albo Złoty Osioł (Apulejusz (Apuleius Lucius)) ocena 4,5
Głównie za wiek. Ale przyjemnie się czyta. I przyjemnie zobaczyć w kuchni młodą dziewczynę o długich włosach związanych w koński ogon (jakoś myślałam, że końskie ogony wymyślili hippisi).
Poza tym piękna opowieść o Psyche. O tajemnicy, miłości, zdradzie i wrednej teściowej.

2. W Dolinie Muminków (Jansson Tove) dalej 5
Powtórka w ramach powtórki cyklu po kolei. Muminki jeszcze na początku drogi - beztroskie i radosne. I tylko Paszczakowi jest wiecznie albo za gorąco albo za mokro

3. Wnuczka do orzechów (Musierowicz Małgorzata) ocena 5
Bardzo dobra moim zdaniem. Oczywiście, możemy ponarzekać, choćby na usta kobyłki. Ja przyjmuję nowe części z dobrodziejstwem inwentarza, bo i tak dostaję to, co lubię. Piękno przyrody, kilka dobrych cytatów (akurat bez nowych tropów co może albo świadczyć o pechu, albo o znaku czasów), ciepło (a nawet upał) i uroczą miłość od pierwszego wejrzenia. Przewidywalną, ale na co komu nieprzewidywalność.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.01.2015 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Z Nowego Roku dobijam na szarym końcu... Tak jak myślałem, grudzień nie wytrzymał tempa kwartału, ale i tak jestem w miarę zadowolony:

1. Dom nad jeziorem smutku (Robinson Marilynne) (4.0) - zachęcony czytatką Okrutne jezioro wrzuciłem do schowka, ale... właściwie ledwo pamiętam fabułę i wrażenia. Zdaje mi się raczej, że bohaterki były mocno amorficzne, a książka potoczyście się czytająca równie potoczyście wyleciała z pamięci. [czyszczenie schowka]

2. Nie ma ekspresów przy żółtych drogach (Stasiuk Andrzej) (5.0) - recenzja zaginęła w akcji, może komuś jeszcze prócz Dot się spodoba Wiatrem niesiony ten świat płynie w przeszłość ;)

3. Mam oko na litery (Mizielińska Aleksandra (Machowiak Aleksandra), Mizieliński Daniel) (5.5) - właściwie lepiej powiedzieć, że ta książka obrazkowa została przejrzana - bo uważnego oglądania wymaga. Bardzo interesujący pomysł i dobre wykonanie. Dodatkowy plus za wrzucenie odniesień do innych języków - tym samym książka staje się wartościowa dla każdego, kto zaczyna uczyć się obcego języka!

4. Pokuta (McEwan Ian) (4.0) - recka utknęła w poczekalni: Przeklęta autosugestia [czyszczenie schowka]

5. Shit!: Rok w brukowcu (Żebrowska Joanna) (3.5) - zachęciła mnie nota http://miqaisonfire.wordpress.com/2012/02/21/146-shit-rok-w-brukowcu-joanna-zebrowska/ Ksiązka to jednak takie sobie tylko czytadełko, lepiej o zasadach panujących w brukowcach poczytać np. Noteka 2015 [1996] (Lewandowski Konrad T. (Lewandowski Konrad Tomasz)) Plus za język, choć bohaterka mocno wkurzająca [własna półka]

[poniżej lektury z Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła]
6. Alef (Borges Jorge Luis) (4.5) - Cenne, deprymujące i chwilami przyciężkawe swoim upakowaniem różnorodnych tropów, cytatów, odwołań i epatowania erudycją. Na pewno nie podjąłbym się napisania recenzji! Pewne opowiadania (Alef, Nieśmiertelny, Dociekania Awerroesa) mocno zachęcają do dyskusji, inne trochę na siłę wciśnięte. Ale Borgesa już mi wystarczy, chyba że będę łaknął sutej i kalorycznej strawy duchowej.

7. Pod wulkanem (Lowry Malcolm) (5.0) - 10 dni męczyłem, by potem napisać lekko chaotyczną czytatkę Smutek pod wulkanem

8. Małpa i duch (Huxley Aldous) (6.0) - chyba nie potrafię wystawić nic innego Huxleyowi. Forma tym razem co najwyżej na 4, ale średnia w zaokrągleniu i tak byłaby 6! Czytatka z wrażeniami, krótkim przybliżeniem tematyki i ważnymi cytatami: Czy małpa przemoże ducha w człowieku?
Użytkownik: misiak297 02.01.2015 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Z Nowego Roku dobijam na ... | LouriOpiekun BiblioNETki
"Mamoko" to rzeczywiście świetna książeczka, kupiłem ją siostrzenicy. Była zachwycona - i muszę przyznać, że dorośli również:)
Użytkownik: exilvia 02.01.2015 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Mój grudzień:

~ Rozważna i romantyczna (Austen Jane) 5,5
~ Na wschód od Arbatu (Krall Hanna) [Akcja: Własna Biblioteczka]5,0
~ Miasto Permutacji (Egan Greg) 4,5
~ Kino Venus (Wroński Marcin) 4,0
Użytkownik: yyc_wanda 02.01.2015 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Little Red Lies - Julie Johnston (CAN-ON-2013); ocena: 5
13-letnia Rachel z niecierpliwością oczekuje powrotu swojego brata-idola po trzyletniej nieobecności w domu. Opowiedz jak było, nagabuje go od pierwszego momentu spotkania. Jamie powrócił z Europy po zakończeniu WWII i niechętnie dzieli się wspomnieniami z rodziną. O traumatycznych przeżyciach i trudnej adaptacji do życia cywilnego pisze w niewysłanych nigdy listach do swojej siostry. Coś na kształ pamiętnika, tyle że z konkretnym odbiorcą, dla którego snuję tę opowieść. Narracja książki prowadzona jest dwutorowo. Listy Jamiego świetnie przedstawiają sytuację weterana próbującego dostosować się do normalnego życia, w czym przeszkadza mu bagaż traumatycznych wspomnień oraz poczucie winy, że się przeżyło. A pierwszoosobowa narracja głównej bohaterki to stadium przyspieszonego dorastania młodziutkiej bohaterki, do której pomału dociera fakt, że nie ma powrotu do dawnych beztroskich lat dzieciństwa, że wojna nieodwracalnie zmieniła jej brata, a jego traumatyczne przeżycia i PTSD odciskają piętno na całej rodzinie. Książka przeznaczona dla młodzieży, jednak doskonałe stadium psychologiczne bohaterów czyni ją uniwersalną i nie ogranicza do wąskiego grona odbiorcy.

Karty na stół (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (UK-ENG-1936); ocena: 4,5
Mr Shaitana jest wytrawnym kolekcjonerem. W jego zbiorach znajdują się tylko okazy wybrane, najlepsze z najlepszych. Shaitana nie ogranicza swej kolekcji do jednej kategorii, wręcz przeciwnie, charakteryzuje ją różnorodność. W jego zbiorach można znaleźć przeróżne przedmioty, i nie tylko... W kategorii kryminologia, na przykład, znajdują się przestępcy, najlepsi z najlepszych; ci, których nikt nie podejrzewa i którym nigdy nie udowodniono kolizji z prawem. Pewnego dnia Mr Shaitana wpadł na szatański pomysł zaprezentowania eksponatów z tej kolekcji Herkulesowi Poirot.
Całkiem niezła powieść psychologiczno-detektywistyczna. Szczegółowa analiza rozgrywek brydżowych przypomniała mi o mojej młodzieńczej fascynacji tą grą, choć nie naprowadziła na trop mordercy. Autorka wprowadziła do akcji czterech detektywów, z których każdy próbuje rozwikłać zagadkę, używając innych metod śledczych. Ale czy będą w stanie w grupie przestępców doskonałych znaleźć tego, który popełnił morderstwo?
Użytkownik: marcinka 04.01.2015 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
W grudniu przeczytałem w całości tylko jedną książkę: wędrujący Cienioryt (Piskorski Krzysztof), którą oceniłem na 4. Pomysł na świat przedstawiony bardzo dobry, naprawdę chylę czoła przed wyobraźnią autora, akcja wartka, ale brakowało mi głębi w tej książce, fragmentów, które zmusiły by mnie do chwili refleksji. Żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie głębszych emocji (ani pozytywnych ani negatywnych) - dlatego nie mogę dać więcej niż 4.
W Święta zacząłem czytać długo wyczekiwaną Złodziejka książek (Zusak Markus) oraz Wszystkiego, co naprawdę trzeba wiedzieć, nauczyłem się w przedszkolu (Fulghum Robert).
Użytkownik: Szeba 05.01.2015 01:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica

Kurort Amnezja (Fryczkowska Anna) ocena 4
Trochę jestem rozczarowana. Książka nie jest tak dobrze napisana jak poprzednia autorki, którą czytałam, która mi się sama czytała, czyli "Kobieta bez twarzy", nie jest też chyba tak przemyślnie skonstruowana. Trochę się obawiałam, że lekko nie będzie, ale mimo wszystko (przy pewnej jednak lekkości - lekkości gatunku?), jest to rzecz mroczna i smutna. Sama nie wiem, liczyłam po prostu na przyjemniejszą lekturę samą w sobie, jako czynność, a momentami musiałam się zmuszać, utykałam, bywało nudnawo, rozwlekle. Bohaterki też trochę jakby utykały i czekały, nic się nie działo... Plus za ujęcie stosunków damsko-damskich, przynajmniej w głównym wątku. I jednak trochę za dużo goryczy, nie byłam na to przygotowana, przykro mi.

Szum (Tulli Magdalena)
Książce tej wystawiłam ocenę 5,5, zastanawiałam się nad 6, tym bardziej przedziwne jest to, że nie za bardzo wiem, co mogłabym o niej napisać, tu, w kilku zdaniach. Jest na Bnetce recenzja autorstwa Agis, która mi się podoba i pod którą bym się podpisała. Dodam tylko, że podczas lektury książki i po niej poczułam, że muszę znów wrócić do Alice Miller.
Ważna tematyka, myślę że nie tylko dla mnie, a co dla mnie najważniejsze, to to, jak ta książka jest napisana - dla mnie perfekcyjnie i tak jak lubię: prosto, wprost, bez zbędnych słów, ale niesie też w sobie drugi tekst, drugie dno, między wierszami i może nie jest to tekst tak wymagający jak to "między wierszami" np. Munro, ale daje dużą przyjemność czytania. Pewna konstrukcja, której nie widać od technicznej strony i tak ma być, ale która działa.

Już w nowym roku dokończyłam Komedia świąteczna (Alexander Victoria), romans, który wzięłam specjalnie na święta. Miało być romantycznie, lekko, zabawnie i świątecznie. I może było, ale wszystko na pół gwizdka. Więcej: nota wydawcy

Senek (Kot Aga, Wierzbicki Michał) ocena 5
Historia żadna, ale ilustracyjnie bardzo mi się podobało - kolaże, ich technika, kolorystyka, treść. Oniryczne, imresjonistyczne, ale mroczne, fantastyczne, jak podwodny świat.

Sceny z życia smoków (Krupska Beata) ocena 4,5
Kolejne rozczarowanie. Inteligentne i dowcipne (wcale nie w taki oczywisty sposób ;) ale po wszystkich zachwytach, o których czytałam na Bnetce, myślałam, że to będzie... coś lepszego. Sympatyczne ilustracje w nowym wydaniu, ale same opowiastki trochę zbyt oderwane i delikatnie surrealne, zbyt oddzielne - wyjęte jakby z całości, abym mogła żywić do tej książki i jej bohaterów jakieś głębsze uczucia ;)

Mysi domek
Bardzo fajny cykl dla dzieci i nie tylko, ale ja także jestem zdania, że książki te są absolutnie fantastyczne od strony pomysłu i ilustracji, niestety od strony tekstu trochę to wszystko kuleje. Po przeczytaniu trzech książeczek tak już tego nie widać, w końcu rzecz dzieje się w domu, więc i to, co się dzieje, jest domowe, codzienne, banalne. Nawet kiedy myszy wychodzą na zewnątrz, np. podróżując z cyrkiem, to trochę to rozczarowuje, jest statyczne i pozbawione przygód. Oceny to 2x5 i 4,5 za cyrk.

Zaglądałam też ostatnio do Basi, którą lubię od zawsze i to się nie zmienia oraz do "Biura Detektywistycznego Lassego i Mai" i tu niespodzianka - po pierwszym zgrzycie (że sztywniackie i nudne) dałam się przekonać dzięki "Tajemnicy szafranu" i "Tajemnicy szpitala" - bardzo fajne i dowcipne, chociaż od razu wiedziałam kto, co i dlaczego ;)
Miałam też okazję wrócić na chwilkę do Kleksa i Tytusa, i tu już naprawdę było kiepsko. Tytusy nudne, humor w nich jakiś siermiężny i ciężkawy, ani to zabawne, ani ciekawe, nie wiem też, czy dla dzieci. Z Kleksem, jednym z bohaterów mojego dzieciństwa, to były spotkania po raz pierwszy w tych tytułach - "W pogoni za Czarnym Kleksem" i "W krainie zbuntowanych luster", i może to dlatego, nie ma tego sentymentu, który czuję do innych pozycji z cyklu, które znam z dzieciństwa. A może te pozycje są po prostu słabsze, tak też mi się zdawało, że nijak nie mogą konkurować ze "Złotem Alaski", czy "Porwaniem księżniczki", wolę tego już jednak nie sprawdzać, niech zostanie w pamięci jak jest.
Użytkownik: zochuna 06.01.2015 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Lepiej wpisać się późno niż wcale:)

Moje grudniowe lektury:

Opactwo (Culver Chris) - 3,5 - dla zdesperowanych brakiem innych książek pod ręką, ale jak już się zacznie czytać, to jakoś lektura leci:)
A u nas w domu (Bąkiewicz Grażyna) - 5 - bardzo wdzięczne, bardzo retro i taka miła Łódź; w dodatku ładne obrazki;
Kacperiada: Opowiadania dla łobuzów i nie tylko (Kasdepke Grzegorz) - 5 - obśmiałam się jak norka przy tych historyjkach:)
Rózga (Kasdepke Grzegorz) - 5 - a przy tej historyjce wzruszyłam się
Dramat na polowaniu: Z notatek sędziego śledczego (Czechow Antoni) - 5 - piątka, ale nie za intrygę i zagadkę, ale jak to u Czechowa za depresyjną atmosferę, postacie dziwaków, melancholików i innych takich, spleen, chandrę i beznadzieję;
Kiedy Atena odwraca wzrok (Szamałek Jakub) - 4,5- no, podobało mi się, choć mało tam wiary w człowieka, demokrację i lepszą przyszłość
Użytkownik: Habina 07.01.2015 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! | veverica
Mój grudzień:

1. Przerwana podróż (Matuszkiewicz Irena) - 3,5
2. To tylko dziecko (Persson Giolito Malin) - 3,0
3. Ostatnia spowiedź: Tom 1 (Reichter Nina) - 3,0
4. Dobry ojciec (Chamberlain Diane) - 4,0
5. Kurort Amnezja (Fryczkowska Anna) - 4,0
Użytkownik: maxi555 27.01.2015 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój grudzień: 1. Przer... | Habina
bardzo fajny wątek, codziennie sprawdzam :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: