Dodany: 03.08.2009 16:11|Autor: kocio

Czytatnik: kociowe czytatki

"Fantastyka" nadal fantastyczna!


Na podróż kupiłem sobie nie tak znów dawno jakiś numer "Nowej Fantastyki" - akurat 12/2008, bo nowszej wśród półdarmowych gazet nie było. Z nudów, to jasne, ale też i żeby sprawdzić co w tej budzie dają.

Trzeba wiedzieć, że czytelnikiem F/NF jestem od dziecka - i to dosłownie, bo właśnie odkryłem, że czytałem numer majowy z 1983 roku, czyli w drugim roku istnienia pisma, kiedy miałem z 10 lat. Niby wiem, że zawsze byłem molem książkowym, ale teraz to robi na mnie wrażenie - czytać nauczyłem się koło 6 roku życia, wiec niemal chwilę przedtem, a to nie jest banalna pisanina, tylko czasopismo bądź co bądź literackie!

Nie trzymałem się Fantastyki ściśle, tzn. przez wiele lat tak, ale były duże dziury. Ostatni raz pamiętam, że czasopismo eksperymentowało z żółtym papierem (miał być lepszy niż ten szary, ale za mocno bił w oczy), a w końcu red. nacz. Parowski ustąpił i jego miejsce zajął ktoś inny. Potem - kilka lat nie interesowałem się. Miałem sieć, Linuksa i wolną kulturę, a także samodzielne pisanie tej ponad setki recenzji na BiblioNETce.

Tymczasem pismo pod wodzą Pawła Matuszka naprawdę mocno się nadal trzyma! Przeczytałem z ciekawości wywiad z nim z zimy 2006 i polecam: rozsądny facet z wizją ( http://katedra.nast.pl/artykul/1947/Wywiad-z-Pawlem-Matuszkiem-redaktorem-naczelnym-Nowej-Fantastyki/ ).

Jak zwykle - tradycyjnie w F/NF - silna jest krytyka. To po prostu przyjemność. Nic dziwnego, że mnie to zapewne ukształtowało - ciekawe, czy to się odbija w moich tekstach o książkach. Bywa tak, i to wcale nierzadko, że czytam te teksty krytycznoliterackie nie po to, żeby coś przeczytać, tylko _zamiast_ tego. Po prostu poziom recenzenta jest tak błyskotliwy i ciekawy, że jest to literatura sama w sobie, czego nie zawsze mam ochotę sprawdzać w postaci samych książek.

Utrzymała się kolorowa część stron, na których jest miejsce na filmy. Cieszę się, bo dopiero specyficzne "fantastyczne" spojrzenie pozwala mi dojrzeć coś wartościowego w przeciętnej, wydawałoby się, papce S-F.

A - i redakcja doczekała się wreszcie strony domowej i odbiera e-majle. Było coś niesamowitego w chwili, kiedy magazyn o takim szerokim i dalekim spojrzeniu miał jedynie nieoficjalną witrynę prowadzoną przez hobbystę, a majle trafiały do redakcji w postaci papierowej po wydrukowaniu!...

***

Ale nie tylko krytyka uskrzydla, opowiadania też są mocne. Nie umiałbym tego porównać do niczego innego, bo chyba byłbym niesprawiedliwy, ale jeśli chwyta to mnie za emocje i zmusza wyobraźnię do intensywnej pracy - to ja to nazywam świetną literaturą.

Skróty są tu:

http://www.fantastyka.pl/Fantastyka_archiwum/archi​wum_12_2008/

i co mogę powiedzieć?

* Darko Macan "Przez pustynię Kalavalahalatine" - znakomita rzecz, w tak krótkiej formie zawrzeć cały dramat i opisać inny świat, w którym bohaterami są ciemiężone wołopodobne istoty inteligetne, to sztuka wielka. 5,5.

* Jeffrey Thomas "Duchy w deszczu" - czym są klony, nawet artystycznie obrobione? Jaką cząstkę z nas samych stanowią nasze dzieła? Duże pytania i interesująca atmosfera - przez prawie horror do humanistyki. 5.

* Paul Park "Tachykardia" - lubię opowiadania, które nie są oczywiste i łamią przyzwyczajenia do klasycznych motywów S-F: starszy człowiek zapada w jakąś pomroczność z powodu zaburzeń pracy serca i w tej przestrzeni odżywają wspomnienia związane z synem - ale mające pewne cechy snu czy koszmaru, a więc nie dokładne takie, jak było, no i można w tym śnie coś zrobić. Jak dużo i czy to coś załatwi? Najbardziej oniryczne z tych dobrych opowiadań. 4,5.

* David Zbíral "Starsze świątynie" - cofamy się o sto lat i wraz z grabieżcą kambodżańskich świątyń przedzieramy się przez dżunglę. Za dużo opisów walki, bohater wywija się "w ostatniej chwili" co chwila, co poczytuję za niedoróbkę, ale konfrontacja z magią starych ludów wypada mocno. Wypieki są, a przy okazji pytanie - komu kibicujesz? Czy bezczelnemu złodziejowi, śmiało wdzierającemu się do serca tajemnicy, czy mrocznemu ludowi zmarłych, szukającemu tylko spokoju? Nie wiadomo, kogo wybrać, ale utożsamiać się łatwiej z tym pierwszym. 4,5.

* Jakub Nowak "Ekumenizm" - na początku dezorientacja, jak w "Czarnych oceanach" Dukaja, ale powoli się wyjaśnia jaka to cyber-rzeczywistość się nam ujawnia i co w nim robią słowiańskie bóstwa. Jest kilku autorów, którzy udatnie sięgają po motywy narodowe i tu też (podobnie jak kiedyś "Noteka 2015" Przewodasa czy "Pieprzony los kataryniarza" Ziemkiewicza), ale na szczęście nie grzęźnie w tych odniesieniach i kreśli dużo ciekawszy krajobraz świata po nanorewolucji. Podoba mi się zakończenie. Troszeczkę można się go domyślać, ale jest jednak misternie zaznaczone. 5, kocham cyberpunkowe klimaty i cieszę się, że gatunek ten nadal twórczo się rozwija.

Miniatury kiepsko - "Zima" Beszczyńskiej oniryczno-kobieca na 2,5, "Wróż" Wierzchowskiego na 3 (wróż musi zginąć, bo przepowiedział śmierć księcia - a co potem?), "Szklana góra" Podlewskiego na 3,5 najwyżej (parabola ładna, ale bardzo grubo ciosana). Ale przecież najpierw była ciężka artyleria! Miniatury to zwykle poligon i nie przywiązuję do nich wielkiej wagi, choć czasem trafi się pyszny kąsek - i tylko na to liczę.

Tak więc mogę śmiało powiedzieć, że po ćwierć wieku nadal zachwyca mnie czytanie tego czasopisma. Powieści S-F niekoniecznie, bywają bardzo różne, ale ta pigułka literacka to znacznie więcej niż tylko przewodnik po tym gatunku literackim.

Zobaczymy, czy będę chciał wrócić do tej namiętności. W końcu - jak głosił jeden ze sloganów reklamowych NF - "Na marzeniach się nie oszczędza".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2412
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: verdiana 10.08.2009 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Na podróż kupiłem sobie n... | kocio
No więęęęc... teraz ja. ;)

Tu nie podzielam Twojego entuzjazmu. Mnie NF nie wzrusza i bardzo niewiele tam znalazłam dla siebie. Właściwie to tak samo mało jak wtedy, kiedy naczelnym był Parowski.

Co mi się podobało? Publicystyka - recenzje książek bardziej niż filmów, czytane nie po to, żeby sięgnąć po recenzowane książki, ale dla samych recenzji. Zdziwiłam się, widząc nazwisko Jakuba Winiarskiego gdzie indziej niż w dziale poetyckim. :-)
Tylko Parowski recenzujący wywiad z Żuławskim mnie zdenerwował, ale jego nigdy nie lubiłam. ;) Parowskiego znaczy, nie Żuławskiego.

Podobał mi się tekst Przybyłka "Czcij psychopatę", mimo że z wieloma jego tezami się nie zgadzam.
Oraz "Tajemniczy pisarz z lamusa" Haskiej i Stachowicza. Nie żebym zaraz sięgała po książki Karczewskiego, ale tekst ciekawy.

Z opowiadań bezkonkurencyjny jest Thomas z "Duchami w deszczu" - świetny pomysł, świetny bohater, daje do myślenia, wciąga. Żadnego innego opowiadania nie udało mi się doczytać do końca, co niech świadczy samo za siebie.

Zdenerwował mnie Grzędowicz z absurdalnym stwierdzeniem, że czynny pisarz nie może być krytykiem, bo albo się startuje w zawodach, albo się w nich sędziuje. Cóż, jeśli ktoś literaturę traktuje jak wyścig szczurów i niezdrowo się podnieca wyimaginowaną rywalizacją, to tak sobie może uważać. :P

Komiksy na mizernym poziomie - żenada wręcz, chociaż tyle jest zdolnych młodych komiksiarzy, że można było coś ciekawego wyszukać.
Tekst o supermanach taki sobie - zdjęcie tylko fajne, widać, jak się supermanom zmieniała wysokość majtek. ;>

Poza tym zdecydowanie za dużo reklam (oczywiście wszystkie akurat na kredowym papierze), choć chwali się, że dotyczą książek i filmów.

I to by było na tyle. ;)
Użytkownik: kocio 10.08.2009 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: No więęęęc... teraz ja. ;... | verdiana
Grzędowicz mnie też nie przekonał. Ja uważam, że jak ktoś umie pisać, to niech pisze to co mu wychodzi - jego ryzyko jeśli jest pisarzem i się narazi kolegom, ale jeśli potrafi ciekawie recenzować, to ja witam z rozciągniętymi ramionkami!

A co do opowiadań - tak naprawdę to chyba kwestia mojego typu wyobraźni, To tak jak pisał King w na poły autobiograficznym Jak pisać: Pamiętnik rzemieślnika (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) (skądinąd serdecznie polecam) - jego ruszały zawsze takie opowieści z dreszczykiem i tyle.

A moją wyobraźnię porusza jeśli coś mocno odciąga mi uwagę od rzeczywistości - byle to nie był horror albo fantasy. Może to wynika z tego właśnie, co zaczynałem czytać jako dziecko, ale z drugiej strony - do fantasy czy powieści historycznych mnie nie ciągnęło i tak. W każdym razie jeśli autor ujmie swoją opowieść w nawias fantastyczności, to całość nabiera dla mnie dużo większego uroku, bo zaczynam to widzieć wreszcie wewnętrznym wzrokiem.

Oczywiście to nie tak, że same rekwizyty fantastyczne robią efekt, ale uwydatniają mi dobrą zawartość. Walory literackie, moralne i inne bardzo mile widziane. Po prostu łatwiej je przyswajam jeśli osoba pisząca doda jakiś dziwny dynks albo skonstruuje jakieś ciekawe uniwersum, w którym rzecz się dzieje.

No tak najwyraźniej mam. =}
Użytkownik: verdiana 10.08.2009 15:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Grzędowicz mnie też nie p... | kocio
"Jak pisać" czytałam - to jedyna zjadliwa książka Kinga, jaką czytałam, nie zachwyciła mnie, ale nie miałam też odruchu wymiotnego. ;) Moją wyobraźnię też porusza, "jeśli coś mocno odciąga mi uwagę od rzeczywistości", ale w NF prawie nic nie było w stanie wygrać ze świadomością, że zaraz dostanę wypis i sobie pójdę ze szpitala. :P
Użytkownik: kocio 13.08.2009 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jak pisać" czytałam - to... | verdiana
Kinga też nic innego nie czytałem (próbowałem opowiadania, ale utknąłem), ale jest niesamowicie filmowy - właściwie każdy film na podstawie jego prozy mi się albo podobał, albo przynajmniej interesował, a już kilka ich było.
Użytkownik: verdiana 13.08.2009 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Kinga też nic innego nie ... | kocio
A to prawda, też tak mam. Najbardziej chyba lubię "Misery", Bates jest genialna!
Użytkownik: kocio 13.08.2009 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A to prawda, też tak mam.... | verdiana
+1!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: