Dodany: 10.12.2014 16:52|Autor: porcelanka

Recenzja nagrodzona!

Książka: Kilka dni z życia Alice
Moriarty Liane

4 osoby polecają ten tekst.

W głąb króliczej nory


Pamięć o tym, co zdarzyło się wczoraj i przed kilkoma dniami silnie zakotwicza nas w rzeczywistości. Czy możemy bowiem budować własną teraźniejszość i codzienność nie wiedząc, jacy byliśmy jeszcze wczoraj? „Kilka dni z życia Alice” to pogodna opowieść o kobiecie, która stanęła przed takim właśnie wyzwaniem.

Alice niczym Alicja z Krainy Czarów nagle wpada do króliczej nory i znajduje się w świecie, którego nie zna. Do nowej rzeczywistości nie zaprowadził jej jednak królik z zegarkiem, a drobny wypadek. Zegar w umyśle Alice zwariował i przesunął się o 10 lat wstecz. Bohaterka odkrywa, że jej ciało uległo transformacji i to zupełnie bez udziału buteleczek czy ciasteczek zachęcających, by je spożyć. Alicja myliła słowa wierszy, Alice uświadamia sobie, że utraciła pamięć o dekadzie swojego życia. Znajomi i rodzina wyglądają zupełnie inaczej, niczym fantastyczne istoty z Krainy Czarów. Jakby tego było mało, wszyscy zadają jej pytania, na które nie zna odpowiedzi i Alice może odczuć, co spotkało Alicję na herbatce u Szalonego Kapelusznika.

Liane Moriarty stworzyła powieść nietuzinkową. Wydawać by się mogło, że utrata pamięci to wyeksploatowany temat. Pisarka jednak nakreśliła pozornie błahą opowieść o kobiecie z klasy średniej, prowadzącej dom i wychowującej dzieci, która zmusza do refleksji. Pod płaszczykiem zwykłej powieści obyczajowej przemyciła znacznie więcej. Jest to nie tylko pytanie o zmiany, jakim podlega człowiek, ale również o duchową drogę, jaką przechodzi, o utracone wartości i cele.

Alice staje przed niecodziennym zadaniem – musi oswoić swoją teraźniejszość i nauczyć się żyć w zupełnie jej nieznany sposób. Mimo iż nie poznaje siebie w lustrze – fizycznie ani mentalnie – podejmuje walkę. Już na starcie objawiają się jej wszystkie błędy, jakie popełniła, porzucone ścieżki i zapomniane wartości. Alice nie pyta o drogę powrotną Kota z Cheshire, tylko rzuca się w szaleńczy pościg za tym, co utraciła i usiłuje zmienić rzeczywistość.

Gdyby Liane Moriarty chciała jedynie stworzyć bestseller, na tym ta opowieść mogłaby się zakończyć. Jednak pisarka ukazuje całą złożoność ludzkiej natury i nie lekceważy jej niejednoznaczności. Sięga głębiej, odsłaniając niedoskonałości i wielowymiarowość psychiki. Alice przejdzie długą drogę, by odzyskać swoje marzenia.

Kolejnym atutem powieści są bohaterowie drugiego planu. Postacie babci i siostry Alice zostały świetnie nakreślone i rozbudowane. Jednocześnie są one ściśle powiązane z tożsamością głównej bohaterki i wpisują się w zasadniczy nurt powieści, którym jest poszukiwanie samego siebie.

Autorka „Kilku dni z życia Alice” pisze przystępnie i obrazowo. Prosty styl i język budują atmosferę rodziny z sąsiedztwa, znanej wszystkim nijako ponadkulturowo, nawet jeśli Australia jest odległa geograficznie*. Tym samym czytelnik wsiąka w powieść, wtapia się w nią i podąża naturalnie za problemami tytułowej bohaterki.

Warto poświęcić kilka godzin, by przeczytać „Kilka dni z życia Alice” i zastanowić się, czy gdyby zabrano nam ostatnie 10 lat życia, poznalibyśmy sami siebie? Czy mamy odwagę wskoczyć do króliczej nory?


---
* Pamiętacie, jak Alicja spadając w głąb króliczej nory zadawała sobie pytanie, czy przeleci całą ziemię na wylot i znajdzie się w Australii? Liane Moriarty co prawda nigdzie nie wspomina o „Alicji w Krainie Czarów”, ale dla mnie te dwie powieści tworzą pewny intertekstualny dialog, nawet jeśli jest on całkiem niezamierzony.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3119
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: carmaniola 11.12.2014 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamięć o tym, co zdarzyło... | porcelanka
Wygląda niezwykle zachęcająco - upycham w schowku i dziękuję. :)
Użytkownik: misiak297 11.12.2014 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamięć o tym, co zdarzyło... | porcelanka
Świetna recenzja.
Użytkownik: misiak297 17.05.2016 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamięć o tym, co zdarzyło... | porcelanka
Jednak Moriarty wspomina o "Alicji w Krainie Czarów". Alice mówi, że czuje się jak tamta Alicja - bohaterka Lewis Carrolla. I że nie znosiła tej książki.
Użytkownik: porcelanka 17.05.2016 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak Moriarty wspomina ... | misiak297
Musiało mi to umknąć przy pisaniu recenzji, albo przy lekturze książki;) A jak Twoje wrażenia? (Bo domyślam się, że właśnie czytasz "Kilka dni z życia Alice".)
Użytkownik: misiak297 20.05.2016 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Musiało mi to umknąć przy... | porcelanka
Właśnie skończyłem i dałem 4, bo to nie jest zła książka. Natomiast bardzo mnie rozczarowała. O ile "Wielkie kłamstewka" czy "Sekret mojego męża" porwały od początku, tak przez tę powieść raczej brnąłem, nieczuły na dramat głównej bohaterki, potraktowany trochę tak, jak by nie stało się nic wielkiego (dla mnie Elizabeth, jej siostra była ciekawszą postacią). Momentami miałem wrażenie, że Alice cofnęła się do czasów nastoletnich - jej infantylność (spod znaku - a może wzięliśmy rozwód, bo najadłam się czosnku i miałam nieświeży oddech/o jeny, czy ja uprawiałam z nim seks) bardzo mnie irytowała. Epilog może zaskakujący, ale w gruncie rzeczy przekombinowany. Dla mnie "Kilka dni z życia Alice" nie różni się zbytnio od tych jednorazowych, obyczajowych czytadeł, które nie zostaną mi w pamięci.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: