Dodany: 06.12.2014 10:57|Autor: Pok

Listopad 2014 cz.2


Nowolipie (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) (5,5)
Jest to moje drugie zetknięcie z Henem. Pierwszym był Crimen, więc już wiedziałem, że to znakomity pisarz, a bardzo pozytywne opinie o jego innych dziełach przekonały mnie, że muszę się bliżej zainteresować autorem. Decyzja ta okazała się nad wyraz słuszna. Józef Hen (właściwie Józef Cukier) urodzony w 1923 roku jest polakiem żydowskiego pochodzenia. Ten drugi szczegół uszedł wcześniej mojej uwadze, a co oczywiste, w historii dziejów własnego dzieciństwa odgrywa on zasadniczą rolę. Bo „Nowolipie” są wspomnieniami autora z dwudziestolecia, z własnych zabaw, figli, trosk, perypetii w szkole, są opowieścią o dawno minionych radosnych czasach, których gwałtowny koniec nadszedł we wrześniu 1939 roku i później nic już nigdy nie było takie same. Ta niewielkich rozmiarów książka zawiera najbardziej sugestywny obraz pierwszych dni wojny, widzianych z perspektywy zwykłego obywatela, z jakim dotychczas się spotkałem.

Podczas lektury nasuwała mi się refleksja: Jak wiele Polska straciła przez Holokaust? Przecież Hen też nieraz był bliski schwytania i śmierci, a cudem przeżył (to, ilu jego bliskich zginęło bądź zaginęło przewija się często przez kartki książki w formie krótkich zdań kończących dane wspomnienie) i mógł dzięki temu dożyć starości i pozostawić po sobie wspaniałą spuściznę. Ile takich talentów przeminęło w mroku dziejów?

Najpiękniejsze lata (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) (5)
Książka zaczyna się tam, gdzie kończą „Nowolipie”. Jest początek wojny i szesnastoletni Józef zamierza jechać na wschód, byle jak najdalej od Niemców. „Najpiękniejsze lata” to tytuł oczywiście dość dwuznaczny. Nie brakuje tu jednak anegdot wywołujących uśmiech na twarzy, a że styl Hena jest wyśmienity, to te wyrwane wspomnienia czyta się szalenie przyjemnie (mimo tragizmu sytuacji). Całościowo „Nowolipie” uważam za pozycję nieco lepszą, lecz różnica jest bardzo niewielka. Obydwie książki to tak naprawdę jedna ściśle powiązana opowieść, dlatego słusznie zostały wydane również w jednym tomie.

„Nie boję się bezsennych nocy...”, „Dziennik na nowy wiek” i „Błazen - wielki mąż: Opowieść o Tadeuszu Boyu-Żeleńskim” już czekają na mojej półce na swoją kolej. Można powiedzieć, że stałem się fanem Hena i innym też szczerze polecam zapoznanie się z jego twórczością.

Dwanaście miesięcy czyli Historia Anglii (Trease Geoffrey) (4,5)
Jeszcze nie spotkałem się z książką od historii, która byłaby równie chaotyczna chronologicznie. Autor skacze z wydarzeniami z jednej epoki do drugiej, w sobie tylko znanym porządku i wybierający te rzeczy i postacie z historii Anglii, których losy warto jego zdaniem przedstawić. O dziwo, ten cały nieporządek sprawdza się nieźle w praktyce. Czytelnik nie czuje się przytłoczony ilością faktów, dat oraz nieznanych nazwisk i dzięki temu z rosnącym zainteresowaniem śledzi barwne losy opisywane przez Trease'a. Lektura może zatem stanowić dobre wprowadzenie do historii Anglii. Bardzo wyrywkowe, jednak pozwalające nakierować nas na wydarzenia, którym warto byłoby się przyjrzeć bliżej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 507
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: