I ponownie przyszła do Pana Samochodzika przygoda... Tym razem wyrusza on na swój letni urlop na Mazury nad Jeziorak, aby odszukać zaginione podczas wojny zabytki z jednego z polskich muzeów. Rzekomo znajdują się one na dnie jednego z mazurskich jezior, zatopione w ciężarówce. I w dodatku podobno pewien człowiek zna to miejsce...

Tak rozpoczynają się wielkie mazurskie przygody pana Tomasza, choć nad samym Jeziorakiem sprawy mogą przybrać nieoczekiwany obrót...

Książka ta pełna jest lekkości i prostego stylu Zbigniewa Nienackiego, co sprawia, że czyta się ją jeszcze szybciej. Nie brakuje także odrobiny humoru.
Ponadto czekają nas nocne wyprawy, śledzenie, szpiegowanie i podkradanie się; a także niezwykły pościg. Zakończenie jest rewelacyjne - nieoczekiwane i pełne lekkości...

Są jedynie dwie rzeczy, które mógłbym tej książce zarzucić (lecz nie zmieniają one mojego werdyktu - zdecydowanie stawiam 6 :)). Pierwsza to (jak dla mnie) zbyt małe skoncentrowanie się na wątku dotyczącym poszukiwań skarbów. Druga sprawa to lekka krytyka wędkarstwa ze strony Pana Samochodzika (uwielbiam łowić ryby i uważam wędkarstwo za piękny sport). Ale cóż - de gustibus non est disputandum!