Dodany: 30.11.2014 16:39|Autor: emik84
„Turlututu”
Twórczość francuskiego ilustratora oraz pisarza Hervé Tulleta jest ostatnio bardzo popularna również w naszym kraju. Niedawno pisałam o jego bestselerowej książce „Naciśnij mnie”; dziś kolejna propozycja tego utalentowanego autora, pt. „Turlututu. A kuku, to ja!”.
Tym razem jest nieco więcej treści oraz bohater o imieniu Trulututu. Wraz z nim dzieci przeżyją wiele niesamowitych przygód. Zarówno czytelnikowi, jak i słuchaczowi książki przydziela najróżniejsze zadania - śpiewanie piosenki, czarowanie, podróż statkiem kosmicznym czy odszukanie go, dmuchanie, pocieranie, potrząsanie lub ciągnięcie za uszy. Jest więc ciekawie i śmiesznie.
To niestandardowa książka, która wymaga od odbiorcy zaangażowania. Nudna na pewno więc nie jest. Sprawdzi się w podróży, ale i w domu nie pozwoli, by w codzienne czytanie dziecku wkradła się niechciana rutyna.
Ilustracje mają żywe kolory, są zabawne i przyciągają wzrok maluchów. Znów mogę powiedzieć, że taka interaktywna propozycja odciąga nasze dzieciaczki od komputera, uczy i bawi zarazem. Jej lektura zacieśnia przy okazji relacje rodzica z dzieckiem, a to ogromna zaleta.
Polecam każdemu maluchowi. Myślę, że taka książka bez problemu wciągnie go na długo.
[Recenzję opublikowałam również na swoim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.