Dodany: 21.07.2009 21:52|Autor: schizofretka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Przepaść między nami
Umrigar Thrity

2 osoby polecają ten tekst.

Przepaść między nimi, przepaść między nami...


Czyż nie jest w istocie tak, że możemy z zaciekawieniem i podziwem wysłuchać po raz enty tej samej lub podobnej historii, pod warunkiem, że zostanie ona opowiedziana w taki sposób, który nas urzeknie, porwie i doprowadzi do złudzenia, że słyszymy tę opowiastkę po raz pierwszy? I wtedy, choć wiemy, że już to słyszeliśmy, będziemy gorliwie zaprzeczać: „nie, nie, słyszałam podobną, ale nie taką, ta jest po prostu... jakaś inna, to nie to samo...”?

Literatura w pewnym sensie jest maglem. Tak trudno dzisiaj stworzyć książkę, która mówiłaby o czymś, o czym jeszcze nie słyszeliśmy, czego nie poznaliśmy. Problemy, wątki, przemyślenia wciąż mieszają się i powtarzają, bo w końcu traktują o tym, co nam wszystkim jest w jakimś sensie wspólne. Czasem wydaje się, że wszystko już zostało powiedziane. Dlatego też coraz więcej literatów stara się wyróżnić swoje dzieła spośród innych poprzez formę, nadać im inny, oryginalny kształt, opowiedzieć znaną historię w nieznany sposób.

Dlaczego zaczynam od tych zagadnień, pisząc recenzję książki „Przepaść między nami” Thrity Umrigar? Otóż, bardzo lubię książki, które „przemycają” w sobie to, co rzeczywiście chcą nam powiedzieć. Właśnie tak – przemycają. Szczególnie warto docenić ten zabieg w przypadku historii czy motywów tak dobrze nam już znanych, wydawałoby się – opisanych już wcześniej wzdłuż i wszerz w literaturze. W ten sposób mają szansę obronić się przed zarzutem banalności. Bo cóż mamy w tej powieści? Współczesne Indie, Bombaj, historię dwóch kobiet wywodzących się z dwóch różnych kast, oddzielonych od siebie pochodzeniem, pozycją społeczną, stylem życia, wykształceniem. Jedna z nich – Bhima jest służącą w domu drugiej – Sery. Pierwsza, pijąc herbatę w towarzystwie drugiej, siedzi na podłodze, podczas gdy druga – pani domu – rozsiada się wygodnie na krześle. Służącej nie wolno pić z naczyń domowników. Nie wolno jej siadać na żadnym z mebli. Bhima – mieszkająca w slumsach i wychowująca samotnie swoją osieroconą wnuczkę, jest kobietą niewykształconą, niepiśmienną, przez co niejeden raz w życiu doznała upokorzeń i została oszukana. Sera – kobieta wykształcona, szacowna, elegancka – żyje w pięknym, przestronnym i nowoczesnym mieszkaniu, które codziennie pieczołowicie sprząta Bhima. Wydawałoby się, że ta klasyczna relacja pomiędzy kobietami z dwóch różnych indyjskich kast nie jest niczym innym, jak kolejną próbą przedstawienia tła społeczno–obyczajowego, do dziś aktualnego w Indiach. Służą temu dodatkowo barwnie przedstawione historie ich życia, a także losów ich rodzin. Poznając te losy, przekonujemy się, jak wiele w rzeczywistości łączy obie kobiety. Życie Sery nie było bowiem tak piękne, jak może się wydawać. Nieudane małżeństwo, przemoc ze strony męża, rozwiane marzenia, bolesne straty, zawiedzione nadzieje...

Muszę jednak przyznać, że wprost oczarowała mnie ta – tak z pozoru banalna - historia. Okazuje się bowiem, że pisząc tę powieść, Thrity Umrigar postawiła na coś innego. Podjęła próbę przełamania klasycznych stereotypów, bowiem więź, jaka łączy te dwie kobiety jest szczególna wobec ogólnie przyjętych indyjskich konwenansów. Bhima, w odróżnieniu od innych kobiet w jej sytuacji, może liczyć na wsparcie i zrozumienie u swojej chlebodawczyni. Ta bowiem podjęła się finansowania edukacji Mai – wnuczki Bhimy, a także nie odmawiała jej żadnej pomocy, kiedy ta jej potrzebowała. Również wtedy, kiedy Maja – siedemnastoletnia dziewczyna zachodzi w ciążę z mężczyzną, którego tożsamości nie chce wyjawić, Sera postanawia jej pomóc, finansując jej zabieg aborcji, aby dziewczyna mogła wrócić do szkoły. Być może wiele osób oburzyłoby się wobec takiego zachowania. Ja też się oburzyłam, ale na koniec zdałam sobie sprawę, że w jej sytuacji, dosłownie mówiąc – beznadziejnej – urodzenie dziecka byłoby najgorszym scenariuszem, zarówno dla niej, jak i dla dziecka... I oto dochodzimy do momentu, w którym wiele osób może odnieść wrażenie: „jakże banalna, melodramatyczna historia!”, zwłaszcza jeśli pozna jej największą tajemnicę... Sama mam takie wrażenie, pisząc te słowa. Na tym polega kunszt tej książki, że ja nie potrafię opowiedzieć tego klasycznego, być może pospolitego scenariusza w taki sposób, żeby takie wrażenie zatrzeć. Autorka potrafiła. Potrafiła, ponieważ to nie ten wątek wżera się nam w świadomość podczas czytania książki. Jest on tylko narzędziem, za pomocą którego dociera do nas właściwa treść i właściwy przekaz tej książki.

Napisałam wcześniej, że autorka „podjęła próbę” obalenia stereotypów. W rzeczy samej była to tylko próba, niestety nieudana. To, co do nas dociera, to fakt, iż pewnych barier nie da się usunąć. Pomiędzy ludźmi bogatymi, cieszącymi się poważaniem i szacunkiem, a ludźmi biednymi, zacofanymi, zmagającymi się z trudami życia codziennego zawsze będzie istniała przepaść. Nie tylko w Indiach, nie tylko w społeczeństwie kastowym, ale również wszędzie na świecie otwierają się czasem bezkresne przepaście pomiędzy ludźmi. Pieniądz, wykształcenie, pochodzenie dają władzę, dają możliwość rozporządzania losem innych, słabszych, biedniejszych. Czasem nieważne, jak wiele nas łączy. Tak niewiele może nas poróżnić. Istnieją miejsca i ludzie, którzy za nic mają podstawowe wartości, takie jak: uczciwość, moralność, solidarność ludzka.

To opowieść bez happy endu, za to silnie pobudzająca do refleksji. Niezwykle porywająca, jeśli chodzi o warstwę fabularną, a do tego pięknie napisana – z dużą dozą empatii i wyczucia. To książka, która korzystając ze znanych i utartych motywów przemyca gorzką prawdę o człowieku, o życiu we współczesnym Bombaju, o stosunku człowieka do nieszczęść, jakie go w życiu spotykają, o ludzkiej nienawiści i potędze miłości. Słodko-gorzka. Gorzko prawdziwa.

Mam ochotę opatrzyć ją mottem: „Rozwieszajmy więcej mostów nad przepaściami, które nas dzielą!”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5109
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: misiak297 22.07.2009 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyż nie jest w istocie t... | schizofretka
Znakomita recenzja:)
Użytkownik: schizofretka 22.07.2009 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Znakomita recenzja:) | misiak297
Dziękuję :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 22.07.2009 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyż nie jest w istocie t... | schizofretka
Doskonała recenzja, a książkę z tym większą chęcią wrzucę do schowka, że jakoś ostatnio mi się ciągle po półkach przewijają hinduskie klimaty ("Sto odcieni bieli", "Bóg rzeczy małych"), niezależnie zaś od tego zawsze doceniam literaturę, która daje wgląd w ludzką psychikę i obyczajowość. Dziękuję, że zwróciłaś na nią moją uwagę, bo w gąszczu nowych i starych tytułów niełatwo podróżować - więc kompasem moim są Biblionetkowe recenzje.
Użytkownik: schizofretka 22.07.2009 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Doskonała recenzja, a ksi... | dot59Opiekun BiblioNETki
Cieszę się, że mogę polecić innym książki, które na mnie zrobiły duże wrażenie, jak również cieszę się, że zainteresowała Cię moja recenzja :)
Użytkownik: Losice 13.12.2016 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyż nie jest w istocie t... | schizofretka
Bardzo ładna, z polotem i wielką gracją napisana recenzja. Zawarłaś w niej wiele oryginalnych, niebanalnych myśli i spostrzeżeń. Umieściłem książkę na mojej liście priorytetowej (została mi polecona przez biblionetkowy link "Poleć mi książki" - chyba bardzo trafnie). Twoja recenzja tylko potwierdziła tę rekomendację.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: