Dodany: 18.11.2014 20:44|Autor: kasiek203

Książka: Kłamstwa
Chamberlain Diane

1 osoba poleca ten tekst.

Kłamstwo nie popłaca.


Nie jest tak, że tylko zwożę do domu nowe książki, również od czasu do czasu sięgam na półkę i wyciągam, zapomniany tom, który kiedyś bardzo chciałam przeczytać, ale coś, jakoś i zapomniałam. Pamiętam doskonale kiedy kupiłam „Kłamstwa” - było to 17 września 2012, po egzaminie na studia doktoranckie, poszłam z koleżanką do Plazy na kawę i przy okazji wstąpiłam do Empiku i w oczy wpadła mi książka Chamberlaine, której nie miałam, a ja lubię jej powieści. Nie mylicie się, przeleżała na półce dwa lata, ostatni rok na półce u Rodziców, taka ją banicja spotkała… No, ale co się odwlecze… Zaczęłam ją czytać zaraz po Romanowach, potrzebowałam książki na podróż… a wszystko co miałam pod ręką było nieporęczne, ciężkie… wpadły mi w ręce „Kłamstwa” i zaczęłam czytać…

Maya i Rebecca to dwie siostry, różne jak ogień i woda. Obie przeżyły traumatyczną śmierć własnych rodziców. Rebecca – starsza, wzięła na siebie brzemię opieki nad siostrą. Maya uciekła w naukę. Pomiędzy siostrami jest niebanalna wieź, ale jeszcze więcej niedomówień, które tego lata mają wypłynąć.

Pierwsza część książki koncentruje się na staraniach o dziecko Mai i Adama. Oboje pragną dużej rodziny, jednak trzy kolejne ciąże kończą się poronieniem. Adamowi zależy na przekazaniu genów i niechętnie patrzy na adopcję, Maya – ortopeda dziecięcy, ma genialne podejście do dzieci, ale brakuje jej własnego, małej istotki, której da miłość. Zupełnie inna jest Rebecca, pracuje w organizacji, która niesie medyczną pomoc w rejonach ogarniętych klęską żywiołową, nie chce stabilizacji, na pewno nie ze swoim obecnym partnerem.

Druga część książki to opowieść o huraganach szalejących na Południu USA, na miejsce klęski wybiera się Rebecca i Adam, który dał się zaagitować do organizacji w której pracuje szwagierka. Rozmiar klęski poraża Adama, który widząc brak pediatrów namawia żonę, aby przyjechała. Maya przyjeżdża i daje się porwać pracy, aż pewnego dnia, helikopter w którym leci spada na ziemię. Adam i Becca są przerażeni, szukają Mai, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi sugerują, że kobieta zginęła. Tymczasem Maya ocalała, na wyspie odciętej od świata, na której mieszkają tylko trzy osoby. Z pozoru wszystko jest w porządku, pozostaje tylko czekać, ale zazwyczaj czekanie jest najgorsze, zwłaszcza, że Rebecca powoli zakochuje się w Adamie, a Mai grozi niebezpieczeństwo.

Kolejny raz Chamberlaine oddaje w Nasze ręce powieść wielowątkową, z wątkiem sensacyjno-kryminalnym. Może pojawia się w niej kilka schematów znanych z jej innych powieści, ale można to tłumaczyć tym, że ona po prostu ma taki styl.

Przez pierwszą część książki, moje myśli skupiały się na rozpaczliwym pragnieniu posiadania dziecka. Kolejny raz miałam okazję czytać o tym, jak destrukcyjne jest to uczucie, wiem że tego się nie programuje, ale niemożność zajścia w ciąże niszczy wszystko dookoła, odbiera bliskość, radość, w końcu też nadzieję. Okropne, okrutne. Później przyszła pora na refleksje nad rodzinnymi tajemnicami i niedomówieniami. Niby wszyscy wiedzą, że najprościej powiedzieć prawdę, o ile prościej byłoby gdybyśmy w ważnych sprawach byli szczerzy? Nie dotyczy to tylko tajemnic rodzinnych, ale po prostu – kontaktów międzyludzkich.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko, tak naprawdę wciąż myślę o fabule, o wątkach, o problemach… Cieszę się, że w końcu przeczytałam tę książkę… szkoda, że tak późno, ale widocznie tak musiało być.

Wiem, że zwykle piszę to o każdej książce tej autorki, ale miłośnicy stylu Picoult, na pewno się nie zawiodą, zresztą, miłośnicy dobrej, ciekawej książki, po prostu, nie będą zawiedzeni.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 705
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: