Dodany: 16.07.2009 17:06|Autor: annmarie

"Ronja, córka zbójnika" - czyli ukochana książka z dzieciństwa


Miałam chyba 8 lat, gdy na regale u kuzynki dostrzegłam niepozorną zieloną książeczkę. Jej autorką była znana mi już wcześniej Astrid Lindgren, dlatego książeczkę od kuzynki pożyczyłam. Była to Ronja, córka zbójnika (Lindgren Astrid)
Przeczytałam ją i chyba po raz pierwszy w życiu (nie pamiętam dokładnie, czy to jednak nie zdarzyło się przy "Włóczęgach Północy")rozpłakałam się czytając książkę, tak bowiem żal mi było jednego bohatera, który zmarł. W ogóle książka mnie tak oczarowała, że z bólem serca oddałam ją kuzynce. I zaczęłam wspólnie z rodzicami szukać jej po księgarniach. Niestety, nigdzie nie mogłam jej dostać.
Aż nagle, po kilku latach, znalazłam ją jako prezent pod choinką. I bardzo, bardzo się ucieszyłam, chociaż wtedy uważałam się za zbyt "dużą" by czytać książki dla dzieci. Ale dla "Ronji..." mogłam zrobić wyjątek. Trochę się bałam, że książka, która przez te lata stała się dla mnie ideałem, nieco mnie rozczaruje po ponownym przeczytaniu. Nic bardziej mylnego! Być może czytając ponownie książkę pani Lindgren zachwyciły i poruszyły mnie inne rzeczy niż wtedy, gdy miałam 8 lat, ale nadal książkę uważałam za wspaniałą.
Znowu minęło trochę czasu aż kilka dnie temu, jadąc pociągiem, pomyślałam, że warto by sprawdzić, czy "Ronja..." nadal mnie zachwyca. I dziś to sprawdziłam. I mogę z radością napisać, że "Ronja, córka zbójnika" to cudowna książka, niesamowicie wzruszająca, ale też zabawna, a do tego bardzo mądra. To piękna historia o trudnej przyjaźni, o sztuce wybaczania i o tym jak czasem trudno podjąć właściwą decyzję. Zwłaszcza wtedy, gdy wiemy, że obojętnie które rozwiązanie wybierzemy, to zranimy którąś z kochanych przez nas osób.
Teraz wiem, że będę do tej książki jeszcze wielokrotnie wracać, a ona wciąż będzie mi się podobać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3557
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: kalais 17.07.2009 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam chyba 8 lat, gdy n... | annmarie
Podpisuję się wszystkim kończynami!
Niezmiennie piękna, mądra, ponadczasowa :)
Wielbiciele "Ronji, córki zbójnika" łączcie się!
Użytkownik: katswg 29.07.2009 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam chyba 8 lat, gdy n... | annmarie
Ja również w młodości zakochałam się w tej książce. W ubiegłym roku do niej wróciłam. Wypożyczyłam z biblioteki starą, o zżółkłych, rozlatujących się kartkach, pachnącą latami. Miło było jeszcze raz ja przeczytać. Potem wzięłam też "Braci Lwie Serce". Płakałam jak bóbr.
W podręczniku "Jutro pójdę w świat" do czwartej bądź piątej klasy SP (dokładnie nie pamiętam) jest fragment "Ronji...". Może to zachęci dzieciaki do zapoznania się z tą piękną lekturą.
Użytkownik: annmarie 29.07.2009 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również w młodości zak... | katswg
"Braci Lwie Serce" jeszcze właśnie nigdy nie czytałam, a też słyszałam, że to ładna książka.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: