Dodany: 17.11.2014 21:18|Autor: Ciachoo

Dzieje zażartych Słowian


Zanim sięgnąłem po „Wielką Wyprawę Księcia Racibora” przeczytałem wstęp do tej książki, autorstwa doktora Wojciecha Wróblewskiego i poczułem się mocno przytłoczony. „O czym ten człowiek tam pisze?” - pomyślałem. Doktor Wróblewski stwierdził, że książka przeznaczona jest dla wykształconych odbiorców interesujących się dziejami średniowiecznej Europy. Interesować się interesuję, w mniejszym lub większym stopniu, także temat jest mi znany. Ale wykształcenia z historii nie mam. Nawet moje wyższe wykształcenie nie zbliża się minimalnie do historycznego. Ale i sam autor go nie ma. Więc czy jest się czego obawiać? Niekoniecznie. Doktor troszkę przesadził górnolotnie przedstawiając tę książkę. Nie jest wcale taka bardzo wymagająca. Ale na pewno zbyt łatwo nie będzie, bo to nie relaksująca lektura, a bardziej podręcznik historyczny w znacznie przystępnej, niż znanej nam ze szkoły, formie, która ułatwia zagłębianie się w dzieje Słowian.

„Pod pogańskim sztandarem” to po „Wielkiej wyprawie księcia Racibora" druga książka „Wojny Wikingów i Słowian” - nowej serii historycznej Instytutu Wydawniczego Erica. Nie jest jednak kontynuacją „Wielkiej wyprawy księcia Racibora” tylko po prostu kolejną częścią cyklu, którą można traktować samodzielnie. Jakże jednak jest różna od poprzedniczki. Wystarczy właściwie zerknąć na podtytuł i się domyślić, a jeśli to nic nie rozjaśni, to otworzyć książkę i zatrzymać się na spisie treści, by po krótkim przeglądnięciu spostrzec różnice jak na dłoni. Tutaj nie będziemy mieli do czynienia z jedną tylko bitwą, jak w poprzedniej książce. W „Pod Pogański Sztandarem” autor opisuje tysiące różnych bitew, a do tego przedstawia słowiańskie plemiona, których było naprawdę sporo, chociaż mało kto o nich wie i pamięta.

Plemiona Obodrzyców, Stodoran i Brzeżan, Sprewian, Wieletów, Serbów połabskich, Milczan, Łużyczan oraz Głomaczy. To właściwie główne nazwy plemion, bo te dzielą się także na pomniejsze, ale ich wymieniać nie będę, bo niczemu to nie posłuży. Poznamy tutaj dziesiątki biogramów królów i książąt tych plemion. Poznamy najważniejsze wydarzenia, wojny i bitwy. Poznamy ich grody - największe i ciężkie do zdobycia. Jednak wszystko to będzie przedstawione w oparciu o etos wojenny i politykę. Kwestie ekonomiczno-gospodarczo-społeczne, które były tak ważne w „Wielkiej wyprawy księcia Racibora”, tutaj są jedynie pobieżnie zilustrowane. Poruszane są też często konfliktogenne od zarania dziejów kwestie religijne.

Biogramy nie są jedynym elementem tej książki, chociaż autor niewątpliwie poświęcił im najwięcej miejsca (można mówić, że tworzą rdzeń tej pozycji). Do tego mamy sporo ramek tekstowych, które są jakby wątkami pobocznymi do obecnie omawianych kwestii w książce, rozszerzają temat albo przedstawiają jakąś ciekawostkę, na ogół dotyczącą grodu, wyjątkowo przebiegłego i krwawego fortelu albo jednostki wyróżniającej się na tle innych postaci. Nieodłącznym elementem takich opracowań są zawsze wszelkiego rodzaju ilustracje i mapki - tutaj jest ich kilka, są bardzo czytelne i zrozumiałe. Mamy też dwa aneksy. Pierwszy to tablice genealogiczne dynastii połabskich. Drugi z kolei dotyczy przedstawionych hrabi i margrabiów niemieckich posiadłości typu marchii.

Opracowanie to jest bardzo rzetelne. Bibliografia zamieszczona na końcu książki jest ogromna, chociaż sam autor skromnie stwierdza, że jest to tylko ogólny zarys politycznych i wojennych dziejów Połabian. Jednak w znacznej mierze przybliża czytelnikowi losy Połabian i daje możliwość sięgnięcia po dodatkową literaturę, jeśli ten zechce pogłębić temat. Nie ulega wątpliwości, że Artur Szrejter bardzo profesjonalnie podszedł do sprawy. Świadczy o tym nie tylko merytorycznie bardzo dobra treść, ale także fakt, że pracował nad tą książką kilka lat. Jest ona bardzo osobistą pozycją - ten temat zajmuje autora od 20 lat. To widać podczas czytania. "Obecnie w przygotowaniu są dwie kolejne książki Pana Artura: "Herosi mitów germańskich. Sigurd pogromca smoka i inni Wolsungowie" oraz "Rzeź na wrzosowisku Hlyrskog. Najazd Słowian na Danię w 1043 roku", która będzie trzecia pozycją z cyklu "Wojny Wikingów i Słowian". Jeśli jej poziom będzie taki sam, jak dwóch poprzednich, czego jestem niemal pewien, to czekam na nią niezmiernie i biorę to w ciemno!

[Recenzja wcześniej pojawiła się na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1445
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: