Dodany: 15.11.2014 16:39|Autor: Fiona54

Prawo dwuznaczności


John Updike powieść "Miesiąc niedziel" zaczyna dwoma cytatami. Jeden z nich to fragment Psalmu 45. z Biblii, drugi zaś to słowa niemieckiego teologa protestanckiego i filozofa Paula Tillicha : "Dusza w wymiarze uniwersalnym i indywidualnym, podlega prawu dwuznaczności." O takiej właśnie duchowej niejednoznaczności i wątpliwości traktuje powieść.

Bohater, czterdziestoletni Thomas Marshfield, jest chrześcijańskim pastorem w miasteczku, gdzieś na amerykańskiej prowincji. Ma żonę i dzieci, ale jego życie nie jest uporządkowane i wzorowe tak, jak by tego należałoby się spodziewać po przywódcy duchowym swoich podopiecznych. Pastor Marshfield jest dobrym człowiekiem, ale jak każdy przecież człowiek ma jedną wielką słabość. To słabość do kobiet. Ułomność ta niestety dyskredytuje go jako duszpasterza, bo pastor jest seksoholikiem. Kiedy przebrała się miarka, pastor musiał z polecenia przełożonych odbyć terapię w specjalnym ośrodku dla zbłąkanych księży. A tam metoda terapeutyczna polegała na pisaniu przez podopiecznych czegoś w rodzaju wyznań - wspomnień, czy też rachunku sumienia. Te właśnie wyznania czytamy, biorąc do ręki "Miesiąc niedziel" Johna Updike'a.

Często wiernym katolickim dowiadującym się o kolejnym przypadku księdza, który nie dochowuje ślubów czystości, wydaje się, że małżeństwa księży uchroniłyby kościół przed skandalami. Przypadek pastora Marshfielda pokazuje, że nie jest to takie jednoznaczne. Pastor zmaga się ze swoimi słabościami, jakże ludzkimi i stara się walczyć ze zwątpieniem. Stracił wiarę i próbuje uzasadnić słowami zaczerpniętymi z Biblii, że każdy człowiek ma prawo wątpić, w siebie, w swoje siły, nawet w Boga. Bohater rozprawia się z przekonaniami wpajanymi wierzącym, które nie sprawdzają się w zwykłym, codziennym życiu powodując w nich przygniatające poczucie winy z powodu bycia nie dość dobrym chrześcijaninem. Pokazuje, jak bardzo trudno jest zrozumieć istotę wiary w Boga, pisze: "Żaden człowiek, chyba że jest to Jezus, nie wierzy. Możemy tylko wyznawać naszą wiarę."

Powieść składa się z 31 rozdziałów, tylu ile dni pastor Thomas spędził na terapii. Swoje wyznania spisywał każdego dnia, a w niedziele pisał kazania. Pierwsze kazanie opierało się na fragmencie Ewangelii według św. Jana "I J ciebie nie potępiam". To najważniejsze zdanie, jakie wygłasza bohater, jest istotą jego funkcjonowania, jako protestanckiego pastora i przesłaniem wszystkich wyłożonych tez oraz przedstawionych działań. Czytając tę książkę, często można wpaść w dysonans poznawczy i zapytać, o co właściwie chodzi autorowi? Czy pastor Thomas Marshfield jest człowiekiem jeszcze wierzącym? Ja odpowiedziałam sobie na to pytanie, ale każdy sam powinien spróbować to zrobić. Powieść Updike'a nie jest nudnym traktatem filozoficzno-religijnym. Jest dowcipną wypowiedzią zbłąkanego, wątpiącego człowieka. Język powieści inteligentny, barwny, miejscami zabawny, ale też wymagający powoduje, że czujemy czystą przyjemność z czytania. Z pewnością książka, choć zdaje się być lekką, warta jest kilkukrotnej lektury.




Miesiąc niedziel (Updike John)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 324
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: