Dodany: 11.07.2009 17:53|Autor: kachna
Rok 1984
Uwaga! Opinia zawiera elementy, które w dużym stopniu ujawniają treść powieści
Czas akcji: rok 1984. A może nie? Nie wiadomo, w tamtych czasach dokładne określanie dat było niemożliwe.
Miejsce: Anglia. Na pewno? Rzeczywistość, jak ukazuje książka, daje się przecież tak łatwo zmieniać.
Z pewnością jest to miejsce i czas, w których miłość i przyjaźń to pojęcia niepojawiące się w najnowszym słowniku nowomowy.
Winston Smith, członek partii zatrudniony w Departamencie Archiwów, ma 39 lat. Urodził się wtedy, gdy zakończyła się II wojna światowa. Nie pamięta więc czasów kapitalizmu, jedynym ustrojem, jaki zna jest komunizm i to właśnie przeciw niemu się buntuje. Zauważa absurdy współczesnego świata, czuje, że życie mogłoby jednak być inne. Próbuje podjąć walkę, z której bezsensowności od początku zdaje sobie sprawę. Nie może z niej jednak zrezygnować, nie wierzy w Wielkiego Brata i nie potrafi ukryć, że wszystko, co go otacza, wydaje mu się dziwne. Efekt? Taka osoba po prostu musi być potraktowana jako psychicznie chora i "leczona".
Podczas czytania poczułam się zaskoczona postacią O'Briena. Dziwne, ale jakoś nie spodziewałam się, że ten bohater jednak nie należy do żadnego ruchu oporu, przez co poczułam się wyjątkowo zaskoczona, gdy pokazał swoje prawdziwe oblicze. Ironiczny, bezwzględny, pragnący stworzyć "Świat, w którym zwycięstwo goni zwycięstwo, a po triumfie następuje triumf"*. Portret wyrachowanego szaleńca.
Dzieci Parsonsów, zapewne mające swój pierwowzór w postaciach takich jak Pawka Morozow, to postaci ukazujące w sposób doskonały wizję autora. Mali zdrajcy hodowani na półludzi - tylko takie określenie przychodzi mi na myśl.
Spodziewałam się zobaczyć wizję świata totalitarnego, która w pewnym sensie będzie podobna do tego, o czym do tej pory czytałam w podręcznikach do historii. Przeczytałam o świecie niezwykle okrutnym i wstrząsającym. Takim, w którym bunt skazany jest od początku na klęskę - Partia jest doskonalsza od średniowiecznych inkwizytorów i hitlerowców, bo niszczy umysły swoich wrogów. Stwarza nowych ludzi, którzy są posłusznymi jej pachołkami.
Czy to rzeczywiście książka, którą każdy powinien przeczytać? Sądzę, że tak. Wzbudza refleksje i jest unikatowa. Momentami satyryczna, czasem przejmująca grozą, powodująca wściekłość na Partię, złość na bezczynność ludzi, współczucie dla Winstona. Zaskakuje. Myślę, że każdego.
---
* George Orwell, "Rok 1984" , tłum. Tomasz Mirkowicz, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1988, str. 185.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.