Dodany: 09.07.2009 23:09|Autor: domus1

Niestrawne "Niepiosenki"


Zobaczywszy w lokalnej bibliotece świeżo zafoliowany egzemplarz książki popularnego Kazika, czym prędzej po nią sięgnąłem, spodziewając się kilku wieczorów ciekawej lektury. Trochę się jednak zawiodłem; ale po kolei...

Książka zawiera wszystkie felietony, które popełnił K. Staszewski. Oprócz tych, które ukazały się na łamach prasy, w zbiorze znalazły się także te, które, z różnych przyczyn, nie ukazały się w formie drukowanej. Solidna kniga liczy mocno ponad 600 stron. Z biegiem lektury jednak, każda kolejna chwila spędzona z książką wydaje się coraz mniej pożyteczna, a później jawi się już jako czas stracony. Pierwszy i podstawowy zarzut to liczba felietonów. Nie dokonano jakiegokolwiek wyboru publicystyki Pana Staszewskiego, wskutek czego tematy niemiłosiernie się powtarzają i przeplatają. Z każdą kolejną stroną rośnie frustracja wynikająca z faktu, że kilkanaście stron wcześniej autor deliberował nad tym samym zagadnieniem, co ważniejsze - opisując jw w identyczny sposób, używając tych samych anegdot, przykładów, hostoryjek. To jest podstawowa wada tej książki - można by śmiało zrezygnować z 1/3 zawartości - całość byłaby bardziej zwarta, mniej przewidywalna, zwyczajnie mniej nudna.

Kolejna mój zarzut dotyczy stylu felietonów. Autor stosuje dziwaczny przestawny szyk zdania, co można oczywiście traktować jako jego osobisty styl i co do tego nie mam najmniejszej pretensji. Kiedy jednak na 10 zdań w akapicie w ten sposób napisano 8, to dla mnie kończy się tu styl, a zaczyna dziwna "maniera". Felietony okraszone są sporą dozą wulgaryzmów, ale to akurat w żaden sposób mi nie przeszkadza - wszak Staszewski Kazimierz ikoną diabelskiego rock'n'rolla jest (to właśnie przykład tego szyku zdania, który tak mi się nie podoba). Drażni też zbyt częste używanie tych samych sformułowań, j np. "synekura" czy "nowotwór urzędniczy", które w jednym felietonie pojawiają się kilkanaście razy.

Żeby nie było, że jest wyłącznie źle, trzeba przyznać, że komentarze Kazika do bieżącej sytuacji politycznej, sportowej, ekonomicznej, społecznej etc. są ciekawe i odważne - na pewno nie jest to poprawność polityczna serwowana nam codziennie w prasie. Kazik bardzo trafnie krytykuje i piętnuje głupotę, zacietrzewienie i inne nasze narodowe cechy, których raczej się wstydzimy. Oczywiście o obiektywizmie nie może tu być mowy, bo jest to jego prywatne zdanie, aczkolwiek nie odczuwa się w żadnej chwili "przegięcia" w krytykowaniu konkretnych osób - dostaje się zarówno tym z lewej, jak i z prawej strony sceny politycznej.

Trudno "Niepiosenki" ocenić z tego względu, że felietony są ciekawe, odważne, kontrowersyjne, niepoprawne, z drugiej jednak strony podane w zupełnie nieprzystępny sposób, który w miarę czytania odpycha od książki. Muszę przyznać, że z wielkim trudem skończyłem lekturę - przede wszystkim powtarzalność tematów okropnie nużyła. Jeśli chcecie sobie tę książkę kupić i czytać jeden felieton na tydzień, to polecam, ale na czytadło, które przerabiamy w tydzień, się zdecydowanie nie nadaje - zbyt powtarzalne, zbyt przewidywalne, po pewnym czasie zwyczajnie męczące. Felietony osobno wciągające i ciekawe, złożone w ten zbiór są jednak zdecydowanie mało strawne...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1682
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: