Recenzuje: Katarzyna Julke-Bogacka

Białoruska pisarka, Olga Gromyko, popularność zdobyła serią książek o wiedźmie Wolsze Rednej. Była ona opublikowana przez wydawnictwo Fabryka Słów w latach 2007-2011. Polski czytelnik zmuszony został do długiego oczekiwania na kolejny tytuł pisarki. Jej najnowsza powieść - „Wierni wrogowie” - ukazała się nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc aż dziewięć lat od publikacji oryginału.

Nie jest to kolejna część cyklu, tylko zupełnie nowa historia stanowiąca zamkniętą całość. Zapewne wielbicieli Rednej ucieszy fakt, że powieść osadzona jest w znanym im świecie Belorii, jednak na wiele lat przed narodzinami Wolhy, w czasach kiedy zamieszkiwana była przez stworzenia, o których wiedźma czytała już tylko w książkach. Należy powiedzieć szczerze, iż to uniwersum stanowi typowy dla powieści fantasy świat, stylizowany na średniowiecze i zamieszkiwany przez różne rasy. Nie ma w nim niczego odkrywczego, czego nie znalibyśmy z innych utworów.

Główną bohaterką jest Szelena – kobieta-wilkołak o ciętym języku i z tak zwanym charakterkiem. Zostaje ona wplątana w tajemniczą aferę, sięgającą szczytów władzy i zagrażającą porządkowi całego świata. Szelena zostaje zmuszona do podjęcia długiej wędrówki. Tutaj również autorka skorzystała z typowego dla fantasy rozwiązania – bohaterka nie wyrusza w podróż sama, tylko ze swoją „drużyną”. Towarzyszami jej wędrówki zostają: czarownik Weres, który niegdyś poprzysiągł zabić każdego wilkołaka, którego spotka na swojej drodze; jego niezbyt rozgarnięty uczeń Rest; smok o imieniu Mrok, prezentujący się zdecydowanie mniej imponująco pod postacią człowieka oraz uratowana przez naszych bohaterów mała półelfka Virra, pałająca wielką miłością do różnego rodzaju broni. Ciekawe i nietuzinkowe postaci są niewątpliwym atutem książki.

Obok interesujących postaci, na uwagę zasługuje również duża dawka specyficznego humoru. Szelena jest osobą niezwykle ironiczną i zdystansowaną do świata i siebie samej, a w dodatku szczerą do bólu. Wiele jej powiedzeń zasługuje na umieszczenie w ramce i powieszenie w miejscu publicznym.

Bohaterowie są ciągle w drodze, dzięki czemu możemy dokładnie poznać Belorię, a także zamieszkujące ją istoty. Gościmy zatem z raczej przyjemną wizytą u driad oraz zdecydowanie nieprzyjemną u elfów, spotykamy także na swojej drodze krasnoludy i trolle.

Autorka stworzyła powieść imponujących rozmiarów (ponad 650 stron). Jest to jednak książka nierówna – zdecydowanie lepsza jest druga połowa. Zawiązanie akcji jest bardzo powolne, początek powieści wypada raczej słabo. Ostatecznie intryga okazuje się być całkiem ciekawa, po czasie nawet wciągająca, ale tylko umiarkowanie zaskakująca.

„Wiernych wrogów” czyta się szybko i przyjemnie. Powieść napisana jest ładnym językiem, czuć lekkość pióra autorki. Nie ma jednak w tej książce niczego nowatorskiego. Pomimo bardzo ciekawie skonstruowanych postaci, brakuje jej tego „czegoś”, co sprawia, że przywiązujemy się do bohaterów, drżymy o ich życie i płaczemy ze zgryzoty, że oto kończy się wspaniała historia.



Tytuł: Wierni wrogowie
Autor: Olga Gromyko
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 650

Ocena recenzenta: 4/6