Dodany: 21.10.2014 20:23|Autor: katie77

Książki i okolice> Pomoc

Książki warte polecenie dla gimnazjalisty


Mam to szczęście, że jakiś czas temu mój piętnastoletni syn bardzo polubił czytanie, o co zabiegałam już od dawna. :) Bardzo proszę o polecenie mu ciekawych książek, gdyż ja średnio orientuję się w literaturze młodzieżowej. Bardzo podobała mu się trylogia "Igrzyska śmierci" S. Collins, cykl "Zwiadowcy" J. Flanagana, znacznie mniej Percy Jackson R. Riordana. Zachwycił się "Złodziejką książek" M. Zusaka, "Szukając Alaski" J. Greena, "Bez mojej zgody". J. Piocoult. Co jeszcze warto mu polecić do czytania, proszę doradźcie! :)
Wyświetleń: 7876
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 39
Użytkownik: misiak297 21.10.2014 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Proszę, jak świetnie! A syn próbował kryminałów? Ja się w tym wieku zaczytywałem Agathą Christie.
Użytkownik: katie77 21.10.2014 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę, jak świetnie! A s... | misiak297
Kryminałów jeszcze nie czytał. Najpierw liczyły się tylko książki przygodowe i fantastyczne, potem przekonał się też do innej tematyki. Wiem, że w tym roku będzie miał w lekturach Sherlocka Holmsa, więc może okaże się, że kryminały również lubi. :) Hm, która z licznych książek A. Christie poleciłbyś mu na początek?
Użytkownik: Aquilla 21.10.2014 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Kryminałów jeszcze nie cz... | katie77
Ja zaczęłam od Dziesięciu Murzynków (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) i się zakochałam. Chociaż to akurat Christie trochę horrorowata. W ogóle, jeśli o nią chodzi, to sugerowałabym się raczej ocenami na Biblionetce, bo z technicznego punktu widzenia kolejność jest totalnie dowolna. Odpuściłabym sobie może tylko Zabójstwo Rogera Ackroyda, bo bawi się z przyzwyczajeniami czytelnika.
Użytkownik: misiak297 21.10.2014 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zaczęłam od Dziesięciu... | Aquilla
Dziesięciu Murzynków to nie horror, raczej thriller. Horror zawsze kojarzył mi się ze złem w nadnaturalnej postaci. A tu wszystko sprowadza się przecież do człowieka.
Użytkownik: misiak297 21.10.2014 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Kryminałów jeszcze nie cz... | katie77
Na pewno "Dziesięciu Murzynków", ale to jest taki kryminał wyjątkowy (nawet dla tej autorki). A z klasycznych: "Śmierć na Nilu", "Morderstwo odbędzie się", "Dom zbrodni", "Próba niewinności", "Po pogrzebie".

I miłej lektury:)
Użytkownik: katie77 21.10.2014 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno "Dziesięciu Murz... | misiak297
Dzięki. :)
P.S. O "domu zbrodni" też pomyślałam.
Użytkownik: Aquilla 21.10.2014 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Możnaby też spróbować Gra Endera (Card Orson Scott) i Czarnoksiężnik z Archipelagu (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber))

Niektóre książki Gaimana - Nigdziebądź (Gaiman Neil) Ocean na końcu drogi (Gaiman Neil) Koralina (Gaiman Neil)

No i ja w tym wieku odkryłam Pratchetta :D
Użytkownik: katie77 21.10.2014 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Możnaby też spróbować Gra... | Aquilla
Przyznam, że nad Gaimanem sama nawet myślałam, choć trochę się boję, bo nie do końca przepadam za fantastyką. Może przeczytam to z synem razem, tak jak ostatnio "Złodziejkę książek", będzie o czym porozmawiać. :)Dzięki za tytuły.
Użytkownik: Aquilla 21.10.2014 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam, że nad Gaimanem... | katie77
Gaimana trzeba troszkę pilnować, bo facet ma naprawdę różny poziom książek, także wiekowo (pare opowiadań ma czysto pornograficznych). Z tych trzech wymienionych Nigdziebądź jest momentami trochę krwawe, ale to 15-latek, nie powinien mieć z tym problemu, a ja uważam książkę za wyśmienitą.

Dumasa niżej polecam, sama się nim zaczytywałam, a także Jacka Londona, Curwooda i Verne'a, chociaż nie wiem, czy ci Panowie nie trącą troszkę myszką.
Użytkownik: miro51 21.10.2014 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Gaimana trzeba troszkę pi... | Aquilla
London nie trąci, Verne odrobinę. Odświeżałem sobie niedawno niektóre pozycje (czytałem młodszej wnuczce). "Biały kieł" ponadczasowy, ale nie wiem, czy na 15 lat... A Curwooda nie czytałem nic! I dawaj - nadrabiać zaległości! ;-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 22.10.2014 07:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Gaimana trzeba troszkę pi... | Aquilla
Aaach... wiekowo... tu się czasem wpadki zdarzają - mój syn dostał od babci, jeśli się nie mylę, na 11 urodziny "Ostatnie życzenie" + "Miecz przeznaczenia". Oczywiście nie wiedziała, co jest w środku - fantastyka jakaś, a dziecko lubi, to może być. Zgorszenia nie doznał mimo obecnych tam "momentów", za to Geralta polubił na zawsze, a nie dość tego, i mnie Sapkowskim zaraził.
15-letni chłopiec tym bardziej się nie zgorszy, a znajdzie i humor, i przygodę, i mnóstwo aluzji kulturowych, i gorzką prawdę o ludzkiej naturze. Gorąco polecam "Wiedźmina"!
"Władcę Pierścieni" pewnie młody zna, ale gdyby tak nie, to może nawet lepiej, żeby wcześniej przeczytał, a potem się brał za Sapkowskiego i Pratchetta - no właśnie, Pratchett też wiekowo pasuje, choć u większości osób budzi odczucia w skali zerojedynkowej - albo wszystko, albo nic :-).
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaach... wiekowo... tu si... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Władcę pierścieni" na razie tylko w wersji filmowej. Ale Hobbita już czytał. A więc wciągamy na listę. :)
Użytkownik: miro51 21.10.2014 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Ja w wieku 13 lat uwielbiałem Dickensa i Dumasa. "Dawid Copperfield", "Hrabia Monte Christo", klasyka. Gdy kupiłem wnukowi-gimnazjaliście "Hrabiego..." prychnął lekceważąco. Pomyślałem, że nic tylko sf, fantasy i saga "Zmierzch". I wiesz co? Następnym razem wnuk zapytał, czy mam w domu więcej Dumasa! Czyta już czwartą pozycję starego Aleksandra z mojej biblioteczki i myślę, że to jest to! W tym wieku dzieciaki potrzebują moralnego wsparcia, trochę biało-czarnego myślenia, trochę przygody, historii przyjemnie podanej, języka ciut bogatszego niż znają z telewizji. Może być trochę dydaktycznego smrodku, ale niewyczuwalnego. Na święta młody dostanie Dickensa. Niech ma!
Użytkownik: katie77 21.10.2014 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w wieku 13 lat uwielbi... | miro51
O, to dobry pomysł, zwłaszcza na początek Dickens. Nawet mnie samej zdałoby się w tym temacie nadrobić trochę zaległości.
Użytkownik: misiak297 21.10.2014 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to dobry pomysł, zwłas... | katie77
Nawet nie wiesz, jak dobry! Nie tylko pokażesz synowi coś absolutnie wartościowego, ale też nauczysz go, że to, co powstało 100 czy 150 lat temu nie musi być beznadziejną ramotą (często dzieciaki mają takie przekonanie). Może wzbudzać emocje i niekłamany zachwyt.
Użytkownik: Aquilla 21.10.2014 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet nie wiesz, jak dobr... | misiak297
Ja tam przy Dickensie przysypiałam, przyznaję bez bicia :) . Zresztą po paru próbach nadal się nie mogę przekonać.

Ale, ale, biję się w pierzaste piersi, zapomniałam o jednej z moich ukochanych książek, czytanej mniej więcej w tym okresie, może odrobinę później (pamiętam, że byłam w liceum) - Imię róży (Eco Umberto)
Użytkownik: benten 22.10.2014 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam przy Dickensie prz... | Aquilla
Ale z Imieniem to ciężko trafić w tym wieku. Sam Umberto przyznaje, że te pierwsze 90 stron teologii są dla wytrwałych.

Skoro lubił Igrzyska, to może warto pokazać mu parę klasycznych antyutopii w stylu Nowy wspaniały świat (Huxley Aldous), Pozytronowy detektyw (Asimov Isaac) czy Wielki marsz (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)). Bradbury już mógłby być niezły w tym wieku. Vonnegut jest też wystarczająco odjechany, że może się podobać, ale też przystępny.
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale z Imieniem to ciężko ... | benten
Dzięki za tytuły. :)
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam przy Dickensie prz... | Aquilla
Mnie osobiście wydaje się, że teraz na "Imię róży" trochę za wcześnie. I chyba przydałoby się też w momencie czytania trochę zainteresowania kwestiami religijnymi, w czasie, gdy ja tę książkę czytałam wiele rzeczy mnie nurtowało, więc nawet ten trudny początek nic a nic mnie nie zniechęcił.
Użytkownik: misiak297 21.10.2014 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
No i jakąś ciekawszą wciągającą klasykę. Wspomniany tutaj "David Copperfield" jest świetnym pomysłem. Może "Wichrowe Wzgórza", "Dziwne losy Jane Eyre"? To wszystko bardzo wciąga.
Użytkownik: miro51 21.10.2014 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No i jakąś ciekawszą wcią... | misiak297
"Wichrowe..."? Mater Dei i Dios mio! Mnie ta książka na zmianę irytowała i nudziła. I do dziś pamiętam obleśną żółtość jej kartek, ale czytałem ją już jako dorosły. "Dziwne losy..." - poleciłbym na pewno.
Użytkownik: julekkk 21.10.2014 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No i jakąś ciekawszą wcią... | misiak297
Nie zapominajcie jednak, że chodzi o 15-letniego chłopaka. Gwarantuję, że znudzi go "Copperfield" czy "Wichrowe wzgórza". Rację ma Miro twierdząc, że w tej sytuacji liczy się przygoda i podstawowe wartości przekazywane w czarno-biały sposób. Christie też gościa znudzi i mam tu na myśli zarówno język, jak i kompletny brak bohatera, z którym 15-latek mógłby się utożsamić. Ja w tym wieku czytałem Londona, wszystkie "Tomki" czy powieści Nienackiego. Może jednak będę bardziej oryginalny w tym temacie.
Polecam więc następujące pozycje:
- oczywiście wspomniany wcześniej "Czarnoksiężnik z Archipelagu", gdyż to chyba najpiękniejsza powieść o kształtowaniu się osobowości;
- "Hrabia Monte Christo", bo to ładna bajka, która wciąga czytelnika w każdym wieku;
- "Bolesne dojrzewanie Adriana Mole'a" (niech się chłopak poutożsamia, a i mamę wyręczymy w paru tematach :) );
- "Christine" Kinga (jak będzie niegrzeczny);
- "Kolor magii", bo to lekkie, zabawne i dobrze napisane;
- powieści Verne'a (trylogia, "W 80 dni dookoła świata", "Michał Strogow");
A Pani Psycholog, co właśnie zagląda mi przez ramię poleca "My, dzieci z dworca ZOO" w celach profilaktycznych.
Użytkownik: misiak297 21.10.2014 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zapominajcie jednak, ... | julekkk
A ja gwarantuję, że jak byłem piętnastolatkiem od dobrych paru lat zaczytywałem się w Christie. Dziś mam prawie dwa razy więcej i ta miłość mi wcale nie przeszła.

To samo z klasyką literatury. Kiedy miałem 15 lat czytałem "Jane Eyre", "Sagę rodu Forsyte'ów" czy powieści Jane Austen. Ostatnio poleciłem pewnej 13latce "Dziwne losy Jane Eyre" (przy okazji odbyła się dyskusja o tym, dlaczego młodzież postrzega czytanie klasyki jako mordęgę. i była zachwycona.

Wierzmy trochę w tych gimnazjalistów!
Użytkownik: benten 22.10.2014 00:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zapominajcie jednak, ... | julekkk
Oj, jak ja się zaczytywałam "Dziećmi" w tym wieku. I Barbarą Rosiek i w ogóle. Ale też Faustem i Cierpieniami młodego Wertera, więc ewidentnie wszystko podobać.
Ale na przykład do mnie Verne nie przemawiał, jak zaczęłam czytać w starszym wieku.
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zapominajcie jednak, ... | julekkk
Racja! Zauważyłam u syna potrzebę utożsamiania się z bohaterem, a nawet duże przywiązanie do kilku z nich. Dzięki za kolejne tytuły.
Użytkownik: Rigel90 22.10.2014 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Z typu książek, które wymieniasz, nie wynika, że Twój syn lubi "ten" klimat, ale mimo wszystko radziłabym jak najszybciej przeczytać takie kultowe dla młodzieży rzeczy jak "W drodze" Kerouaca, "Buszujący w zbożu" Salingera czy "Lot nad kukułczym gniazdem" Keseya. Większość znajomych, którzy je uwielbiają, czytała wyżej wymienione w wieku wczesnonastoletnim. Ja sama zaczęłam czytać (cokolwiek, fizycznie) mając dopiero dwanaście/trzynaście lat, więc jako piętnastolatka zachwycałam się raczej Majem i horrorami (nie powiem, by ta fascynacja kiedykolwiek minęła...). Z "Lotem" i "Buszującym" zapoznałam się gdzieś pod koniec liceum. Z "W drodze" nie wcześniej jak dwa lata temu (obecnie lat 23 i kurczę, ich liczba nie chce maleć). Efekt? Chociaż "zawodowo" badam lata 60 (50 jako kontekst oczywiście w pewnym sensie też)i uwielbiam wszystko, co wiąże się z buntem, odrzuceniem konserwatyzmu i konwenansów, motywem drogi, szaleństwem etc. - lektury te nie wywarły na mnie właściwie żadnego wrażenia (chociaż czytany po raz pierwszy mniej więcej w połowie liceum "Wilk stepowy" ukształtował mnie i literacko, i egzystencjalnie). Chyba tak to już jest - "czym skorupka za młodu nasiąknie..." i tak dalej:)
Użytkownik: misiak297 22.10.2014 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Z typu książek, które wym... | Rigel90
Tak, "Buszujący..." koniecznie!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 22.10.2014 07:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Skoro podobało mu się "Bez mojej zgody", może spróbować Greena (tego od Alaski) "Gwiazd naszych wina".
A jeśli już wejdzie w tę tematykę - to jeszcze "Oskar i pani Róża" Schmitta, "W zwierciadle, niejasno" Gaardera. No właśnie, Gaarder - mój w tym wieku pochłaniał całego, nawet "Maję", która mnie wydawała się dość ciężka.
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro podobało mu się "Be... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Gwiazd naszych winę" dostał dziś w prezencie urodzinowym. :)
Oskara już czytał (lektura w gimnazjum), ale aż tak bardzo mu się nie podobała jak inne w tej tematyce. Z Gaardera przerobiliśmy razem "Dziewczynę z pomarańczami". Sięgniemy na pewno po inne, ja też nie czytałam zbyt dużo książek tego autora.
Użytkownik: tesza 22.10.2014 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
I koniecznie Władca much (Golding William).
Użytkownik: Rigel90 22.10.2014 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: I koniecznie Władca much. | tesza
Tak, to też! Również czytane za późno i również złe wrażenie, więc chyba rzeczywiście trzeba czytać za młodu:)
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: I koniecznie Władca much. | tesza
Tak, koniecznie!
Użytkownik: aleutka 22.10.2014 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Wladce Pierscieni moze? To bardzo wlasciwy wiek. Mam taka teorie, ze trzeba to przeczytac w odpowiednim wieku wlasnie. Przeczytalam to jako osoba dorosla i zupelnie obojetna mnie pozostawil, a ludzie, ktorzy czytali w latach nastoletnich zachwyceni.

Jest jeszcze Kto ze mną pobiegnie (Grosman Dawid (Grossman Dawid)) z zupelnie innej beczki.

A z popularnonaukowych

Krótka historia prawie wszystkiego (Bryson Bill) - to jest naprawde fantastyczne, pelne pasji i poczucia humoru, pokazuje przekrojowo nauke jako przygode a naukowcow jako odkrywcow. Moj kumpel powiedzial, ze gdyby to przeczytal w wieku lat pietnastu zostalby naukowcem ;)
Użytkownik: Rigel90 22.10.2014 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wladce Pierscieni moze? T... | aleutka
Mam tak samo! Ja Tolkiena przerabiałam dopiero na uniwersytecie, na kursie zwanym Fantastyka i do dziś zachodzę w głowę (a męczyłam "Władcę" i inne "Silmarilliony" dwa i pół raza, przy tym ostatnim w połowie skapitulowałam, bo już nie dałam psychicznie rady), jak to może być ciekawe, skoro jest przeraźliwie nudne? Całość ratuje tylko słodki potworek, co robi glum-glum. Wiem, to nie jest zła literatura, tylko po prostu... A mówiłam, że gdy tylko czytam coś ze średniowiecznym klimatem w tle aż mnie skręca? No to może dlatego.
Użytkownik: Dobra 22.10.2014 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Irvin Shaw - "Pogoda dla bogaczy"

Myślę, że chłopakowi się spodoba :-) Ja przeczytałam ją (a właściwiej "pochłonęłam) mając lat 16, więc w podobnym wieku - a znowuż nie było to tak dawno temu :)
Użytkownik: Dobra 22.10.2014 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Irvin Shaw - "Pogoda dla bogaczy"

Myślę, że chłopakowi się spodoba :-) Ja przeczytałam ją (a właściwiej "pochłonęłam) mając lat 16, więc w podobnym wieku - a znowuż nie było to tak dawno temu :)
Użytkownik: yeltet 22.10.2014 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Może zaciekawi Go "Krótka historia świata" Gombrich.
Użytkownik: Jagusia 22.10.2014 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Może "Poza horyzont" Janka Meli??
Użytkownik: katie77 23.10.2014 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to szczęście, że jaki... | katie77
Dziękuję za wszystkie propozycje, a teraz będziemy razem z synem buszować w bibliotece i Empiku. :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: