Dodany: 15.10.2014 07:15|Autor: natanna51

Żona, matka i prawdziwa dama czyli Emilia Wojtyłowa.


Milena Kindziuk autorka „Matki Papieża” podjęła się niezwykle trudnego zadania stworzenia obrazu kobiety, po której oprócz urzędowych dokumentów, kilku zdjęć i pamiątek nie pozostało prawie nic, nawet we wspomnieniach osób, które mogły ją znać. Sam papież też nigdy o niej nie mówił, chociaż pamiętał o każdej rocznicy śmierci. A mimo to powstała, na bazie tego co z wielkim trudem zebrano, urocza, pełna ciepła i sympatii dla jej bohaterki książka. Dowiedziałam się z niej nie tylko kim była, ale również jaką mogła być Emilia Wojtyłowa, która żyła ze świadomością, że kobiety w jej rodzinie przedwcześnie odchodzą, która zaryzykowała życie dla swojego najmłodszego syna i nigdy nie dowiedziała się kim został.

Urodzona i wychowana w Krakowie, dobrze wykształcona i uformowana przez szkoły do których uczęszczała, a przy tym świetnie przygotowana do życia, po wyjściu za mąż zajęła się wyłącznie prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci. Wraz z mężem pracującym w wojskowości często zmieniała miejsce zamieszkana. W czasie I wojny światowej znaleźli się nawet na Morawach, gdzie spędzili rok oddaleni od kraju i swego domu w Wadowicach. Emilia Wojtyłowa odznaczała się bardzo dobrym charakterem i silną wiarą, posiadała duże wyczucie estetyczne i znakomity gust, który widoczny był w stylu w jakim prowadziła dom i powściągliwej elegancji ubioru.

Książki Mileny Kindziuk nie można uznać za biografię. Autorka snuje jednak prawdziwie fascynującą i niezwykle wciągającą opowieść o zwykłej żonie i matce, a zarazem, jak to często podkreśla, damie w każdym calu.

Z kart „Matki Papieża” poznałam Emilię Wojtyłową taką, jaką w znacznym stopniu wykreowała sama autorka na podstawie zebranych materiałów i strzępów informacji uzyskanych od osób, które jeszcze cokolwiek mogły o niej powiedzieć. I tak poznałam jej historię od momentu urodzenia, poprzez dzieciństwo i młodość. Zobaczyłam ją w dniu ślubu, towarzyszyłam jej, gdy stawała się matką, gdy wychowywała starszego syna i straciła córkę, gdy podjęła decyzję o urodzeniu Karola i gdy coraz bardziej upadała na zdrowiu i w końcu, gdy odchodziła pogrążając w smutku męża i synów. Równocześnie poznałam jej otoczenie, rodzinę z której wyszła i jej ukochany Kraków takim, jakim był wówczas gdy w nim dorastała, do którego po latach spędzonych poza nim powróciła już na stałe (chociaż nie mogła już się nim w pełni cieszyć).

Dysponując tak nikłymi informacjami trudno oczywiście było stworzyć książkę li tylko wokół jej bohaterki. Ale Milena Kindziuk wspaniale wykorzystała bogatą dokumentację jaką zgromadziła - zaprezentowała w „Matce Papieża” imponujące ilości dokumentów urzędowych, zdjęć osób i pamiątek, listów i innych materiałów. Rzetelnie i niezwykle interesująco ukazała nie tylko nietuzinkowe losy Emilii i Karola Wojtyłów. Oprócz opisania czasów w których żyli zapoznała czytelnika również z historią ich przodków. Szczególnie część opowiadająca o rodzinie matki papieża stanowi fascynującą podróż w przeszłość, którą warto przebyć.

Książka nie tylko jest napisana z wielkim polotem i lekkością pióra (co sprawiło, że czytałam ją z niesłabnącym zainteresowaniem i dużą przyjemnością), to ponadto kopalnia różnorakiej i zajmująco podanej wiedzy o rodzicach i przodkach Jana Pawła II i o nim samym. Rozbudowane tło historyczne poszczególnych wątków książki stanowi jej dodatkowy walor.

Książkę niestety muszę zwrócić do biblioteki, ale już szukam taniego źródła, bo warto ją mieć, by do niej wracać.

Opinia ukazała się na moim blogu, portalu Lubimy czytać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 342
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: