bez tytułu
Chyba najlepsza rzecz tego autora, którą czytałem. No i okazało się, że potrafi pisać ciekawie i prosto - bo jak do tej pory były to same (pseudo)naukowe wywody i neologizmy. Teraz też się bez tego nie obeszło, ale w rozsądnych proporcjach - głównie dotyczące astrofizyki, ale nie mam pojęcia, czy mają jakiś związek z prawdą. Fabuła książki jest moim zdaniem mało istotna, liczy się poruszana problematyka. A mówi o życiu, przemijaniu, śmierci i wyborach, przed jakimi staje nie tylko człowiek, ale także cała cywilizacja. Jedyną wadą jest grubość. Marne 150 stron dużym drukiem.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.