Dodany: 26.06.2009 20:46|Autor: mazalova

Książki i okolice> Książki w ogóle

4 osoby polecają ten tekst.

10 najlepszych pierwszych zdań


Ranking 10 subiektywnych najlepszych "pierwszych zdań" w książkach.

1. Albert Camus, Obcy.
"Dzisiaj zmarła matka. Albo wczoraj, nie wiem."
Przeczytałam pierwszą linijkę i byłam pewna, że muszę przeczytać całą książkę. Liczące sobie zaledwie 83 strony dzieło Camusa jest dla mnie jednym z najważniejszych, najbardziej oszałamiających książek w życiu. Bo to jest opowieść, gdzie od nikogo nic nie zależy i nigdzie nikomu na niczym nie zależy. Czyli egzystencjalizm, absurd i przypadek.
I absurd i przypadek, że autor Obcego zmarł potrącony przez samochód, gdy śpieszył się na pociąg.
Czy jakoś tak, nie ważne.

2. Franz Kafka, "Gdy Gregor Samsa obudził się pewnego rana z niespokojnych snów, stwierdził, że zmienił się w łóżku w potwornego robaka".
Zastanawiałam się, czy usadzić to zdanie na pierwszym czy na drugim miejscu. Przyjmijmy, że dwie pierwsze lokaty są równe. Rewelacyjne opowiadanie Kafki i rewelacyjny wstęp. Żadnych tam: była piękna pogoda, ciepła noc, duszny ranek. Po prostu: Samsa obudził się w łóżku i stwierdził, że zmienił się w robaka.

3. Knut Hamsun, "Głód"
(cytat niedokładny, nie posiadam książki na własność, chociaż każdego dnia cholernie tego żałuję)
"A było to w czasach mojej nędzy i włóczęgi po Christianii, mieście, które na każdym musiało odcisnąć swoje piętno".
Wybitna książka, i jeszcze to pierwsze zdanie: "a było to w czasach...", zupełnie jakbyśmy weszli spóźnieni w trakcie czyjejś opowieści i mieli poczucie ciągłego niedosytu (nie chciałam użyć tutaj słowa: głodu). W ten sposób Głód zawsze zaczynamy czytać nagle, zaczyna się od urwiska i na urwisku kończy, ale jakie znad tej przepaści są widoki!

4. Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką
"Miałam farmę w Afryce..."
Nie miażdży jak u Camusa, nie wrzuca w sam środek kafkowskiego piekła, nie jest początkiem jakiegoś wybitnego dzieła, ale z jakiegoś powodu jest to jedna z tych przyjemnych myśli, które warto mieć z tyłu głowy, na wypadek wszelkiego wypadku.

5. G. G. Marquez, Sto lat samotności
"Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutona egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendia miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go z sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód."
Wielką fanką Marqueza nie jestem, ale to zdanie lubię, bo wprowadza w akcję niczym trailer w kinie: daje klimat tego, co jest dalej.

6. T. Capote, Śniadanie u Tiffany'ego
"Zawsze powracam pamięcią do miejsc, gdzie kiedyś mieszkałem, do domów i otoczenia."
Śliczna (używam tego słowa celowo :) książka, uroczo nostalgiczne pierwsze zdanie. Zamieściłam je, bo ja też lubię wracać do miejsc, w których kiedyś mieszkałam, do książek i ich atmosfery. I w Śniadaniu... już pierwsze zdanie przypomina mi, że ja też wracam do Holly G.

Miało być 10 propozycji, jest na razie 6. Jak mi się jeszcze coś nasunie, to dopiszę, jak Wam się jeszcze coś przypomni, to napiszcie, gdzieś full wersję umieścimy potem może.
Wyświetleń: 17575
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: asbb 26.06.2009 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
Najlepsze pierwsze zdania w opinii innych biblionetkowiczów możesz znaleźć w tym wątku:
Ulubione pierwsze zdanie
Użytkownik: mazalova 26.06.2009 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepsze pierwsze zdania... | asbb
Tamte zdania nie były ciekawe, nie mogłam żadnego podpiąć pod własny gust.
Użytkownik: Szeba 26.06.2009 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
Dokładnie - "Było to w czasach mojego głodowania i włóczęgi po Christianii, owym mieście, które każdego musi naznaczyć swym piętnem..." I czy to wrażenie urwiska na początku nie bierze się z "a", którego tam w rzeczywistości nie ma? Nie żałować, tylko kupić, kupić.
Użytkownik: mazalova 31.07.2009 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie - "Było to w cz... | Szeba
Dzięki za pełen cytat. A wrażenie urwiska bierze się z "było TO" (czytasz i nie wiesz genau CO). Tak więc moje przeinaczenie, choć haniebne, nie zabiło urwiska.
Użytkownik: Szeba 03.08.2009 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za pełen cytat. A ... | mazalova
Oj, tam haniebne, nie dramatyzuj;) Ale chodziło mi o coś odwrotnego - Twoje niby-przeinaczenie nie tylko nie zabiło urwiska, ale właśnie je podbiło, podkręciło moim zdaniem, czy też raczej wzmocniło jego wyczuwalność, bo to co jest, to jest.
To, co napisałaś później - "zupełnie jakbyśmy weszli spóźnieni w trakcie czyjejś opowieści i mieli poczucie ciągłego niedosytu (...). W ten sposób Głód zawsze zaczynamy czytać nagle, zaczyna się od urwiska i na urwisku kończy" - tak to zrozumiałam - podkreślone, wyjaskrawione przez 'a'. A - ostrzeżenie.
Tam każda z części kończy się oszołomieniem.

Inna sprawa, nie wiem, czy tak masz, ale to jak bardzo po swojemu coś pamiętamy, na ile inaczej niż jakie jest, było w rzeczywistości, to może być dla nas czasem interesująca sprawa. Co, jak, dlaczego.
Użytkownik: Czajka 27.06.2009 07:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
"Jest pośrodku ciemnego jak wino morza ziemia niejaka, Kreta, piękna i żyzna, wokół wodą oblana." *
Odyseja, Homer

Od razu sięgam po kieliszki.
Natomiast Marquez, w mojej opinii, zupełnie tym zdaniem nie wprowadza w klimat. Na szczęście (moje) dalej nie jest ani o pułkownikach, ani o egzekucjach, ani o huntach. I nawet o lodzie jest inaczej.
Za to Samsa, o tak, prawdziwe wejście smoka (czyli robaka). Kafka w ogóle dobrze zaczynał, szkoda może, że na ogół nie kończył. :)

* Oczywiście nie jest to pierwsze zdanie Odysei (zresztą tylko dlatego, że Odyseusz nieopatrznie urodził się gdzie indziej), ale w kategorii "pierwszych zdań" się chyba mieści.
Użytkownik: mazalova 31.07.2009 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jest pośrodku ciemnego j... | Czajka
A wiesz, że dla Marqueza to właśnie zdanie - sam o tym mówił - było wyznacznikiem klimatu książki? Pomyślał sobie - ponoć - to zdanie i zaciekawiło go miejsce, do którego ludzie wyprawiają sobie, żeby podziwiać kawałek lodu. I tak - ale nie tylko tak - narodziło się Macondo.
Użytkownik: Czajka 01.08.2009 05:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiesz, że dla Marqueza ... | mazalova
Widać oglądanie lodu było dla niego na tyle istotne, że przeoczył i pułkownika, i pluton, i egzekucję. ;)
Ja nie przeczę, że pisarz na ogół wie co pisze i w jakim klimacie, i co jest w jego książce ważne, ale (Gombrowicz już od jakiegoś czasu nie żyje, poza tym nastąpił ogromny postęp w czytelnictwie) uważam, że nie wie co i jakim znajdzie w jego książce czytelnik.
To ładne od jakich drobiazgów potrafi się odbić wyobraźnia (chociaż akurat chyba ten lód był sporych rozmiarów).
Użytkownik: Harey 27.06.2009 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
"Moja matka zmarła w chwili moich urodzin i dlatego przez całe życie nic nie oddzielało mnie od wieczności; zawsze wiał mi w plecy lodowaty, czarny wiatr. Nie mogłam wiedzieć od samego początku, że tak będzie (...)"

- Jamaica Kincaid "Autobiografia Mojej Matki".
Użytkownik: Sherlock 27.06.2009 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
When the telephone rang, Parker was out in the garage killing a man.

Donald Edwin Westlake (pseud. Richard Stark) "Firebreak"


One morning Yvonne got out of bed, made her toast and coffee, opened the refrigerator door, and climbed in. She only stayed an hour because the carton of milk was digging her in the back. At dinner that night she made everyone drink two glasses so she could throw the carton out.
Next morning Yvonne got into the refrigerator again. It was much roomier without the milk.


Sandy Frances Duncan "Yvonne"


Użytkownik: skalska 29.07.2009 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: When the telephone rang,... | Sherlock
Zdecydowanie Lolita Nabokova

"Lolita, światło mego życia, płomieniu mych lędźwi. Mój grzechu, moja duszo. Lo-li-ta: czubek języka schodzący w trzech stąpnięciach wzdłuż podniebienia, aby na trzy trącić o zęby. Lo. Li. Ta."
Użytkownik: Tamarynka 29.07.2009 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie Lolita Nabok... | skalska
Tak, tak, tak! Śliczne. A podobno dalej - nie warto czytać... Prawda, czy mnie okłamali?
Użytkownik: Tamarynka 29.07.2009 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
Ja teraz zaczęłam "Duende" Jasona Webstera. Wypożyczyłam, bo o Hiszpanii i też właśnie dlatego, że spodobały mi się pierwsze zdania:

"Często kończy się na tym, że że robimy coś, czego pragniemy tylko pozornie, ponieważ brakuje nam odwagi, żeby robić to, co naprawdę chcemy. Spędziłem całe lata we Włoszech, ponieważ pragnąłem mieszkać w Hiszpanii."

Dalej - zobaczymy. :)
Użytkownik: koralik77 05.12.2019 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
tak naprawdę pierwsze zdanie ze 100 lat samotności jest genialne, ponieważ wprowadza trzy poziomy czasowe - w sumie to zdanie powinno być poradnikiem "jak zostać mistrzem narracji". Pierwszy poziom czasowy "Wiele lat później" - mamy 1-sze odniesienie - antycypację.
Drugi poziom czasowy "stojąc naprzeciw plutona egzekucyjnego" - teraźniejszość.
Trzeci poziom "miał sobie przypomnieć to dalekie popołudnie". retrospekcja
Po polsku nie ma to tak silnego wydźwięku, gdyż mamy jeden czas przeszły. W oryginale widzimy wszystkie "strefy" czasowe dzięki różnym zastosowanym czasom.
Użytkownik: Tiste Andii 28.03.2022 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ranking 10 subiektywnych ... | mazalova
Dziwi mnie sens zakładania nowego tematu z powodu takiego, iż w takim samym wątku udzielono odpowiedzi, których nie można podpiąć pod własny gust a zdania według autorki nie są ciekawe. Na tej zasadzie może powstać setka takich samych tematów, jako że: co forumowicz to (często) całkiem inny gust. No, ale to problem moderacji.
Problem z "pierwszym zdaniem" jest taki (zresztą jak i z innymi zdaniami z danej książki), że w przypadku książek obcojęzycznych dyskutujemy na ogół nad "pierwszym zdaniem" wedle tłumacza czy tłumaczki. W przypadku np. przywołanej powieści Karen Blixen tłumacz niewiele może "dodać" do oryginału: "I had a farm in Africa, at the foot of the Ngong Hills".
Weźmy teraz initium Knuta Hamsuna, trudno powiedzieć czy autor ów zamierzał zaznaczać w inkryminowanym zdaniu jakieś "urwisko" opierając się jedynie na tłumaczeniu.
Początkowe: "Det var i den Tid, jeg gik omkring og sulted i Kristiania, denne forunderlige By" można oddać na wiele sposobów. Może to być: "Było to w czasach mojego głodowania i włóczęgi" ale można też przetłumaczyć jako: "W tym czasie chodziłem [...]".
I wtedy nici z domniemanego wrażenia: "Było TO".
Zobaczmy jak różnie oddano to w angielszczyźnie.
George Egerton: "It was during the time I wandered about and starved in Christiania: Christiania, this singular city, from which no man departs without carrying away the traces of his sojourn there".
Robert Bly: "All of this happened while I was walking around starving in Christiania-that strange city no one escapes from until it has left its mark on him".
Ja żadnego wrażenia urwiska nie wysnułbym z tego drugiego tłumaczenia.

Sam wskazałbym na skromne Kurta Vonneguta: "All this happened, more or less" z książki pt. "Rzeźnia numer pięć".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: