Dodany: 01.10.2014 12:25|Autor: sowa

cytat z książki


Pewnej nocy wiewiórka usłyszała jakiś szmer.
Okno jej domku otworzyło się na oścież i wwiało przez nie słonia. Na głowie miał ogniście czerwoną czapeczkę.
- Słoniu! - rzekła zdumiona wiewiórka, siadając na łóżku.
Ale słoń nic nie odpowiedział, tylko unosząc się w powietrzu, kilka razy okrążył pokój, coś zanucił, zajrzał wiewiórce do kredensu, zatrzepotał lekko uszami, poprawił swoją czapeczkę i poszybował z powrotem na zewnątrz. Jak piórko.
Chwilę potem wiewiórka usłyszała uderzenie oraz "Aua" i zamknęła okno. Na drugi dzień była pewna, że to wszystko jej się przyśniło.
Ale gdy w południe spotkała słonia i opowiedział mu ten sen, słoń pokazał jej guz na swojej głowie i powiedział:
- Tu się uderzyłem dziś w nocy. Pod bukiem.
- Więc to naprawdę byłeś ty? - zapytała zaskoczona wiewiórka.
- Ach, naprawdę... - odparł skromnie słoń. - Cóż to jest naprawdę...? Zawsze uważałem, że to takie szerokie pojęcie...
- A ta czapeczka? - dociekała wiewiórka. - Czy ta czapeczka była naprawdę?
- Ach tak, czapeczka - odpowiedział słoń. Na jego ustach pojawił się nikły uśmiech, a on sam popatrzył ponad wiewiórką w dal. - To długa historia... - rzekł.
Wiewiórka umilkła. Na jej czoło wystąpiły głębokie zmarszczki. Pożegnała się ze słoniem.
Wieczorem starannie zamknęła okno i przystawiła je szafą. Tej nocy nikt nie wleciał do środka*.


---
* Toon Tellegen, "Nie każdy umiał się przewrócić", przeł. Jadwiga Jędrys, wyd. Dwie Siostry, 2013, s. 36.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 890
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: