Dodany: 27.09.2014 19:48|Autor: Sosna

„Sztuka Trzech Miłości”


Książka nie jest poradnikiem, raczej drogowskazem. Nie mówi, co widzieć, ale jak patrzeć. Nie straszy, a budzi świadomość. Nie można jej przeczytać szybko i odłożyć na półkę. Wchłania się ją powoli, jakby sączyło się nektar mądrości, z wdzięcznością za odkrywane z każdym czytaniem treści. Taka właśnie jest „Sztuka Trzech Miłości” Navisa Norda, filozofa, mistyka i… trenera biznesu.

Miłość - stan, za którym tęsknimy. Czym jest, a czym nie jest? Dlaczego autor mówi o trzech miłościach? Bo są: Miłość Boska, Uniwersalna Relacyjna Miłość i Miłość między kobietą a mężczyzną. Bez pierwszej i drugiej związek umiera. Książka pobudza do refleksji nad tym, czym jest i czym nie jest Miłość, skłania do obserwacji naszych własnych zachowań, podaje bardzo otrzeźwiający przegląd grzechów-wykroczeń przeciw Miłości, takich jak na przykład różne formy męczenia innych, których być może wcale nie uznajemy za szkodliwe. Uważne i uczciwe zapoznanie się z tym zestawem antymiłosnych zachowań, przeżyć i myśli sprawia, że włosy naprawdę stają nam na głowie. A potem pojawia się ogromny wstyd, bo nagle uświadamiamy sobie, że bardzo często uprawiamy coś, co autor nazywa nękaniem, dręczeniem, męczeniem, a nawet torturowaniem innych.

Ogromną wartością „Sztuki Trzech Miłości” jest jej praktyczny charakter. Ćwiczenia i instrukcje zawarte w książce pozwalają na prowadzenie dokładnej obserwacji i pracy z impulsami rządzącymi naszym działaniem. Autor wskazuje także sposoby kierowania pozytywnych życzeń w stronę innych, określając równocześnie, czym jest i czym nie jest życzenie. To książka dla ludzi zainteresowanych praktykowaniem ścieżki Miłości, niemającej nic wspólnego z emocjonalną egzaltacją ani też z żadnym konkretnym wyznaniem, choć znajdziemy w niej odwołania do wielu mistycznych tradycji. Ścieżki, na której musimy być gotowi na spotkanie z drzemiącą w nas bestią.

W niesłychanie poruszającym studium o zazdrości Nord dokładnie omawia zagadnienie, rozpoczynając analizę od ukazania problemów związanych z postrzeganiem różnych rodzajów hierarchii; podsumowuje tę jej część stwierdzeniem, być może kontrowersyjnym dla wielu, że wbrew temu, co wpaja się nam od dzieciństwa, wcale nie jesteśmy sobie równi. Co ciekawe, z jednej strony podaje niezwykle wyczerpującą definicję zazdrości i mówi o jej destrukcyjnych skutkach, z drugiej zaś wskazuje, że brak zazdrości jest większym problemem niż ona sama. Oczywiście po dalszej lekturze czytelnik nie tylko dowiaduje się, co autor miał na myśli, ale również otrzymuje dokładne instrukcje, jak pracować z zazdrością. Analiza jest dogłębna i co najważniejsze, szalenie praktyczna.

Publikacja porusza wiele tematów pozornie ze sobą niepowiązanych, frapuje, zastanawia, sprawia, że czasem wpadamy zachwyt, czasem w zadziwienie, a niekiedy po prostu kiwamy z pokorą głową, myśląc: tak, to przecież o mnie.

Ten odzierający ze złudzeń i dostarczający narzędzi do pracy nad sobą przewodnik po meandrach ludzkiej psyche prezentuje podstawy do rozwijania Ideału, który autor nazywa Miłością Płomienną… przybliżając ów bardzo subtelny temat, wykraczający poza dostępną nam siatkę pojęć, w przytaczanych przez siebie opowieściach i bajkach.

Polecam gorąco!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 626
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: