Dodany: 24.09.2014 11:31|Autor: Magda_Firley

Bieszczady, wilki i... za mało Olgierda


Książka ciekawa i wciągająca. Bieszczady, las, wilki – wszystko malowane bardzo plastycznie, od razu chce się spakować plecak i ruszać. Aż pachnie przygodą.

Główna bohaterka budzi sympatię, jest trochę dzika, trochę samotna, ale nie mdła ani cukierkowa. Taka dziewczyna prawdziwa, z pasją i marzeniami; jak każdy, ma swoje słabości. Są nią oczywiście wilki, a później konkretna wilcza "rodzina". Pasje bywają jednak groźne...

Sympatyczna postać Kluneja – promienieje na każdej stronie, gdzie się pojawia, z każdej dowiadujemy się o nim więcej. Szkoda natomiast, że postać Olgierda jest tak słabo rozwinięta, za mało go zdecydowanie! Pojawił się, wzbudził ciekawość i... rozczarował swoją nieobecnością. Jakby autorka przestraszyła się, że mógłby stać się pełnokrwistą osobą. A miał potencjał.

Słabo rozbudowana postać Olgierda kładzie się cieniem na wątku miłosnym, który jest ładny, ale wątły. Żałuję, bo byłby idealnym uzupełnieniem wątku "wilczego".

Zakończenie ścina z nóg, jeszcze mam ciarki... Ojej!

Reasumując: bardzo, bardzo polecam, bo książka piękna. Ostrzegam: może pozostawić lekki niedosyt.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 318
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: