Dodany: 23.06.2009 19:00|Autor: ambarkanta

Książki i okolice> Pisarze> Norwid Cyprian Kamil

Coś ty Polakom uczynił, Norwidzie...


Co pierwej nam uczynił ten człowiek, rachunek sumienia czy świadomość istnienia - - w sztuce?
Wyświetleń: 6003
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Darmozjad 23.06.2009 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Co pierwej nam uczynił te... | ambarkanta
Każdy wyczyta to co zechce - był Artystą tzn.że malarstwo, liryka, proza,
dramat, epistolografia, traktaty - wszystko to było służbą Sztuce.
Treści moralne, czy egzystencjalne są wtórne - pierwsza jest Apollińska
świadomość kreacji artystycznej. I ta świadomość pozwoliła wytyczyć i przewidzieć drogę rozwoju sztuki: nowych gatunków, nowego metrum, nowych wartości (symbol, metonimia, milczenie, słowo polskie).
A swoją drogą - gdyby Anglicy mieli takiego twórcę pewnie głośno byłoby po wszystkich kontynentach. A u nas - jak zawsze miernoty górą.
Użytkownik: edward56 24.06.2009 08:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy wyczyta to co zechc... | Darmozjad
Nie byłbym, aż tak ostry w ocenie. Twierdzenie to mogłoby świadczyć o niedojrzałości czytelników. Chyba tak nie jest. To, że Norwid jest czytany bez entuzjazmu świadczy o bardzo skomplikowanym zadaniu poetyckim jakiego świadomie się podjął. Polegało ono na radykalnym odwrocie od kierunków wielkiej poezji romantycznej. Tak, Norwid był jedynym poetą, który przeciwstawił się hegemonii poezji mickiewiczowskiej. Był poetą o wielkim talencie by pisać wiersze a la Lenartowicz. Dokładnie zdawał sobie sprawę, że dopiero następne pokolenia zrozumieją jego pisarstwo. Norwid szukał prawdy tego "nowego świata". Życie i tworczość Norwida dowodzą, że kładzie nacisk raczej na problemy etyczne niż estetyczne, na prawdę niż na piękno. Tak pisał "Kiedy będę oczy zamykał, to nie wiem, kto tam będzie ze mną - ale myślę, iż powiem sobie, że ze znajomych moich ja jeden nie łgam narodowi..."
Użytkownik: Darmozjad 24.06.2009 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie byłbym, aż tak ostry ... | edward56
Ośmielam się zgłosić wątpliwości:
- nikomu się nie przeciwstawiał, ani Słowackiemu ( poświęcił aż osiem wykładów za) ani Mickiewiczowi ( znał "Liryki lozańskie" i wiedział, że Mickiewicz o pokolenie starszy zmierza w tym samym kierunku - dowody hołdu składa mu wielokrotnie);
- nie lekceważyłabym liry Lenartowicza - w tym piosenkowym stylu napisał Norwid wiele urokliwych wierszy, a nadto zaangażowane społecznie pojawiają się także - kiedy nędzę konfrontuje z arystokratyzmem ( nie ducha niestety),kiedy w Promethidionie i Fortepianie docenia sztukę ludową a nawet czyni ją sztandarem formy narodowej, ba pojawiają się nawet baśnie
( i to wkład Lenartowicza - podjęty przez znakomitą Konopnicką - doceniony i wysoko kreatywny u Wyspiańskiego;
- na szczęście Norwid " nie kładzie nacisku na problemy etyczne" - nie ma w nim nic z belfra, ani mentora światopoglądowego. Kreuje świat języka i formy (skomplikowanej, wieloznacznej formy: ironii ( wykładnia tego za czym się opowiada nie jest adresowana wprost), symbolu, archetypu (uruchamiając tak rozliczne konotacje, że ważniejsze jest co to przemilczał niż to co głosi, skrótu (jak w architekturze dla uwypuklenia konstrukcji, a nie treści):
Reasumując - posag jaki zostawił spadkobiercom dotyczy 1. estetyki ( świadomego kreowania świata poetyckiego, pracy nad językiem wypowiedzi,
kryterium piękna, które jest i dobrem i prawdą, takich środków artystycznych, które czynią odbiorcę twórczym i współ-działającym estetycznie. 2. narodu - widzianego oczyma demokraty ( to nie ogródki jakimi demos traktowany był przez romantyków) i wszystko co na ten temat powiedział miało na celu uzmysłowić podmiotowość zbiorowości Polaków,i budowlę organizacji społecznej.3. teraz dopiero można mówić o dekalogu moralnym ( na trzecim miejscu) - gdyż wartości wynikają z postawy artysty i Polaka, a nie odwrotnie. Pozdrawiam.
Użytkownik: edward56 25.06.2009 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ośmielam się zgłosić wątp... | Darmozjad
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy twórczość Norwida można rozpatrywać bez związku Wielkiej Emigracji?, przecież Norwid był jej drugim pokoleniem. Tak, Norwid krytykował epigoński romantyzm zdominowany przez poezję Mickiewicza i rozpoczynający się pozytywizm.Mimo doceniania wielkości literatury romantycznej, to bardzo ostro krytykował jej mesjanizm, gloryfikację cierpień i patos bohaterów.

Należy chyba przyznać, że poezja Norwida pozbawiona jest opisywania i melodyjności typowej dla poezji romantycznej. Giętkość a jednocześnie bogactwo języka Norwida jest jego wielkim osiągnięciem. Dodatkowo poezja polska dzięki Norwidowi wzbogaciła się o nowy rodzaj liryki, liryki myśli. Norwid był nie tylko poetą, ale również myślicielem i na swój sposób filozofem.
Użytkownik: Darmozjad 25.06.2009 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba sobie odpowiedzieć... | edward56
No chyba żartujesz? Norwid pozbawiony melodyjności? A ileż tekstów doczekało się instrumentacji, więcej, niż Mickiewicza.
Jeśli coś Norwid krytykował to brak formy - w chacie, która krzywa, w słowie, które bezkształtne i nijakie, w myśli, która nieobecna w obyczajach i stylu życia.
Norwid był przede wszystkim filozofem piękna - zajmował się estetyką czyli namysłem nad kreacją artystyczną ( malarską, dramatyczną, liryczną i prozatorską, architekturą i rzemiosłem). Był lingwistą, który pracował w języku i za tworzywo ulubione i niedostrzeżone uznał MILCZENIE.
Dlatego zamilknę - niech się broni sam. Miłej lektury.
Użytkownik: edward56 26.06.2009 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No chyba żartujesz? Norwi... | Darmozjad
Nie wiem, kto z kogo teraz żartuje. Argument, że wiele tekstów Norwida doczekało się instrumetalizacji nie świadczy o tym, że są one melodyjne, ale o tym, że ich treść jest godna śpiewania i rozpowszechniania. I świadczy to za tezą, że Norwid wprowadził do poezji polskiej to co wcześniej napisałem lirykę myśli. Odnośnie miłej lektury posiadam X tomów dzieł Norwida mogę wypożyczyć.
Użytkownik: ambarkanta 27.06.2009 02:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, kto z kogo tera... | edward56
Nie wiem, czy aż tak koniecznym jest rozsądzanie prymarności porządków twórczości Norwida (mimo, że o to spytałem w temacie), skoro doskonała sztuka r e a l i z u j e prawdę istności dzieła - odpowiednie dać rzeczy słowo... Te porządki się zazębiają. Norwid to był sztukmistrz, myślał czuł jak artysta, i był chrześcijaninem. Myślę, że był melodyjny w swych utworach - jeśli tylko chciał. Potrafił być potoczysty jak Mickiewicz, a przy tym jak rzemieślnik, przytomnie powściągał słowa - tworzywo-surowiec.

"Fortepian Szopena" jest niczym partytura oddająca jedność sztuki. Treści i formy, w zapisie materialnym i brzmieniu utworu. No właśnie - owa liryka myśli.

Czasami ten poeta był bardziej romantyczny od etatowych wieszczów, gdy przerzucał się na obcy kontynent i angażował w sprawę obywatela Johna Browna. Potrafił znależć punkt odniesienia i dystans do rodzimych bolączek. Niestety taki krytyczny uniwersalizm bywał okazją do odsądzania go od czci i wiary ojczyzny - co było łatwiejsze niż próba zrozumienia jego sztuki i patriotyzmu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: