Dodany: 17.09.2014 11:33|Autor: xijana

O miłości – trzeźwo


"Sztuka Trzech Miłości" napisana przez Navisa Norda wpadła mi w ręce przez przypadek dzięki akcji bookcrossingu. Spodziewałam się czegoś lekkiego, miłego, ładnego… No bo z czym innym może kojarzyć się temat miłości? Czy się rozczarowałam? Nie, choć książka okazała się zupełnie inna, niż oczekiwałam.

Pisząc, że jest „lekka”, musiałabym podkreślić, iż to określenie dotyczy stylu, a nie treści. Gdybym miała o niej napisać „miła”, to tak jakbym próbowała umieścić ją w jakimś zupełnie innym zbiorze dzieł pisanych. Zawiera ona fragmenty, które mnie zszokowały, czasem w pierwszym momencie odrzuciły szczerością i trafnością spostrzeżeń na temat miłości, by po chwili wywołać burzę sprzecznych reakcji. Przykładem niech będzie namiętność, której poświęcony jest pierwszy rozdział "Sztuki Trzech Miłości". Navis Nord przytacza wyniki badań psychologicznych, z których wynika, że tak wszędzie propagowana namiętność jest, delikatnie rzecz ujmując, niewystarczająca do stworzenia długotrwałego związku, który będzie miał prawdziwą wartość i doprowadzi do spełnienia. Jaka była moja pierwsza reakcja? odrzucić tę myśl! Przecież właśnie w porywie namiętności wybierałam wszystkich swoich partnerów, a tu mi mówią, że to sposób, który może informować na przykład o moim poziomie hormonów, a nie o preferencjach damsko-męskich. Coś z wnętrza krzyczało, że to bzdura, że to niezgodne z decyzjami, wedle których układałam sobie życie. Jednak po chwili pojawiła się próba akceptacji: a co, jeśli to prawda? Co, jeśli do wybrania odpowiedniego partnera rzeczywiście potrzebne jest patrzenie także na inne rzeczy, nie tylko na „to coś”, o którym nikt nie wie, czym jest, więc łatwo może utożsamić je z reakcją seksualno-fizjologiczną? No ale to oczywiste, że Miłość (ta prawdziwa i wytęskniona) nie wynika jedynie z potrzeb człowieka jako istoty biologiczno-chemicznej, lecz przede wszystkim z jego sfery duchowej. A czy namiętność i duch mają jakąkolwiek część wspólną? Jeśli nie – jak rozpoznać, że to Miłość, a nie „miłostka”? Niektóre części książki Norda sprawiały, że refleksja nad jej treścią i nad własną reakcją na tę treść wydała mi się nieunikniona.

Natomiast jeśli miałabym napisać, że jest „ładna”, musiałabym przyznać, iż bezspornie zawiera fragmenty po prostu piękne. Szczególnie ostatni rozdział, o Płomiennej Miłości, jest jak podróż do nieznanych krain wyobraźni i wrażliwości. Rozdział ten to jakby nagroda za odwagę chęci zrozumienia różnych trudnych treści, o których mowa w „Sztuce Trzech Miłości” (wskazane tu są np. nieprawidłowe wyobrażenia o tym, co nazywa się miłością, kwestia egoizmu i odnoszenia wszystkiego do siebie, powtarzanie błędów w relacjach z ludźmi). Dla mnie ideał Płomiennej Miłości stanowi pewnego rodzaju obietnicę – jeśli podejmiesz pracę z elementami opisanymi w tej książce, jeśli będziesz rozwijać relacje z ludźmi i światem w oparciu o Miłość Relacyjną (także poprzez ćwiczenia medytacyjne), być może doświadczysz tego, czego nie da opisać się w słowach, a co symbolicznie autor nazwał Płomienną Miłością.

Navis Nord to osoba aktywna na różnych płaszczyznach życia: filozof, trener i konsultant biznesowy, nauczyciel duchowości i medytacji. Pewnie zarówno dzięki aktywności zawodowej, jak i doświadczeniu duchowemu jego rozważania na temat miłości są osadzone w „normalności”, a nie stanowią jedynie wzniosłych idei oderwanych od prostego, codziennego życia. Ponadto jego uwagi mają charakter praktyczny, a nie teoretyczny, co jest bardzo ważne, jeśli ktoś poszukuje książki o rozwijaniu samego siebie, a nie pozycji stricte filozoficznej. W kilku miejscach „Sztuki Trzech Miłości” można zauważyć, że autorowi nie zależy na tworzeniu teoretycznych zestawień, lecz na zasygnalizowaniu problemu i wskazaniu jego możliwych rozwiązań. Być może niektóre z nich wydają się sprzeczne ze sobą nawzajem, ale przecież podanie kilku możliwych rozwiązań właśnie wskazuje na indywidualne podejście do drugiego człowieka.

Podsumowując, polecam książkę ze względu na jej unikatową treść (o miłości do Wartości, ogółu ludzi i wybranka serca pisał także Erich Fromm, ale w zupełnie inny sposób), ciekawe i pomocne komentarze, szczegółowy opis medytacji pomagającej kształtować dobre relacje z ludźmi i ze światem oraz z powodu dużej liczby przykładów pomagających zrozumieć omawiane zagadnienie.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1343
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: