Ups...
Kto zabił graga Combergniota? Co znalazły krasnoludy pod Ankh-Morpork? Jaką tajemnicę skrywa dolina Koom? Gdzie jest moja krówka?
Komendant Vimes staje przed kolejnym niełatwym zadaniem. Musi opanować niepokoje na tle rasowym i zatrzymać nagły odpływ strażników miejskich. Legendy krasnoludów i trolli wkraczają tutaj w rzeczywistość, a zamaskowani głębinowcy czyhają na rodzinę komendanta, który bronić się musi przy pomocy urażonych w swojej dumie smoków...
Niestety... Nowy, "nieludzki" członek straży miejskiej, zamieszki na ulicach Ankh-Morpork, stwór próbujący przejąć kontrolę nad umysłem głównego bohatera, konflikt trollowo-krasnoludzki - wszystko to już gdzieś było. Czytając "Łups!" nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że mistrzowi zabrakło pomysłu i pełnymi garściami czerpał z tego, co już wcześniej stworzył. Książka nie powala, jest też irytująco przewidywalna. Jednak, pomimo wtórnej treści i drobnych niedoróbek, warto po nią sięgnąć, ponieważ, jak chyba każde dzieło Pratchetta, czyta się ją lekko i przyjemnie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.