cytat z książki
Co trzy kroki pan Sommer przerzucał laskę prawą ręką przed siebie, wpierał ją w ziemię i z całą mocą odpychał się na niej ku przodowi, tak że wyglądało, jak gdyby właśnie jego nogi tylko się przesuwały, a właściwy ruch brał się z wymachu prawej ręki, przenoszonego za pośrednictwem kostura na podłodze – podobnie jak u oryli, którzy pchają tratwy po wodzie za pomocą długich żerdzi. Plecak zaś był zawsze pusty, albo prawie pusty, zawierał bowiem, o ile było wiadomo, jedynie kromkę chleba z masłem złożoną, krótką pelerynę z kapturem, którą pan Sommer wkładał, gdy w drodze zaskoczył go deszcz.
Ale dokąd wiodły jego wędrówki? Jakiż był cel nie kończących się marszrut? Dlaczego i po co pan Sommer dwanaście, czternaście, szesnaście godzin na dobę przemierzał okolicę? Tego nie wiedzieliśmy*.
---
* Patrick Süskind, "Historia pana Sommera", tłum. Małgorzata Łukasiewicz, wyd. Czytelnik, 1994.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.