Pisali o Tym obaj wielcy Miłoszowie, Oskar i jego młodszy krewny Czesław, w braku lepszego słowa tak właśnie rzecz nazywając: To. Ściślej mówiąc, u Oskara Miłosza, piszącego po francusku, słowo „To” występuje w polskim przekładzie, skądinąd autorstwa Czesława Miłosza, w wierszu pt. „Spowiedź Lemuela”. Czesław Miłosz natomiast poświęcił Temu cały zbiór poezji, wśród których jest i wiersz pod takim samym co i zbiór tytułem: „To”.
Rozumiem, że niełatwo To zdefiniować ściśle, obaj poeci udzielają jednak pewnych wyjaśnień co do znaczenia, które przypisują temu najwidoczniej dla obu istotnemu słowu. Oskar w „Spowiedzi Lemuela” pisze:
„I przyszedł moment, kiedy poczułem To:
Nagła bezgraniczność,
Niewyrażalna, różna, oddzielona,
Wchłonęła mnie w ten wszechświat, gdzie Tak nie ma już sensu.
Wszystko przenikała inna wieczność,
Inna konieczność – inny Bóg.
Wszechmoc tamtejsza
Nie była nawet wrogiem wszechmocy stąd.
Rozdzielenie.
Och! rozdzielenie.
Dwie potęgi wszechwiedzy nie znały się wzajemnie”.[1]
O jaki inny wszechświat, o jaką inną wieczność idzie? Tegoż autora „Pieśń poznania” wydaje się udzielać odpowiedzi (a To być kluczem do „Pieśni poznania”, która, jak przystało na dzieło mistyczne, bynajmniej nie grzeszy nadmierną przystępnością):
„Bo rzuciłeś mnie w najczarniejszy żar tej nieskończoności przerażenia, gdzie czujemy, że chwyta nas
Za szczękę płomienny harpun i jesteśmy zawieszeni w obłędzie doskonałej pustki,
W tej wieczności, w której mroki są brakiem innego słońca, zagładą radosnego złotego owalu.
Gdzie światła są furią. Gdzie rdzeniem każdej rzeczy jest nikczemność.
Gdzie operacja myśli jest jedyna i bez końca, zaczyna się od zwątpienia i nie osiąga niczego.
Gdzie nie jest się samotnym ale samotnością samą, ani opuszczonym ale samym opuszczeniem, ani potępionym ale samym potępieniem.
Byłem podróżnym po tym ziemiach nocnego zgiełku [...]”.[2]
I jeszcze:
„A jednak, choć jestem synem błota i ślepoty, nie mam słów, żeby opisać
Otchłanie zła w tym innym Wszystkim, w tej innej Nieskończoności
Stworzonej przez twoją własną wszechmoc negacji.
W tym miejscu oddzielonym, innym, ohydnym, w tym olbrzymim mózgu Lucyfera”.[3]
Słowem, To jest Piekłem, a przynajmniej bardzo Piekło przypomina.
Czesław natomiast określa To tak:
„… A pod spodem było TO, czego nie podejmuję się nazwać.
TO jest podobne do myśli bezdomnego, kiedy idzie po mroźnym, obcym mieście.
I podobne do chwili, kiedy osaczony Żyd widzi zbliżające się ciężkie kaski niemieckich żandarmów.
TO jest jak kiedy syn króla wybiera się na miasto i widzi świat prawdziwy: nędzę, chorobę, starzenie się i śmierć.
TO może też być porównane do nieruchomej twarzy kogoś, kto pojął, że został opuszczony na zawsze.
Albo do słów lekarza o nie dającym się odwrócić wyroku.
Ponieważ TO oznacza natknięcie się na kamienny mur,
i zrozumienie, że ten mur nie ustąpi żadnym naszym błaganiom”.[4]
Słowem, TO nie pozostawia nadziei. („Rzućcie nadzieję wy, co tu wchodzicie![5]”)
Bardzo możliwe (choć nie stuprocentowo pewne), że To Czesława i To Oskara to ta sama rzecz. Lecz jeśli tak, to wydaje mi się, że Oskar mimo wszystko trafniej ujął, a przede wszystkim głębiej przeniknął to (To), wokół czego krąży sześćdziesiąt jeden wierszy Czesława.
-----------------
[1] Oskar Miłosz, „Spowiedź Lemuela”, w:
Storge (
Miłosz Oskar (Milosz Oskar Vladislas de Lubicz))
, tłum. Czesław Miłosz, wyd. Znak, 1993, s. 102.
[2] Tamże, Pieśń poznania””, s. 96.
[3] Tamże, s. 95.
[4] Czesław Miłosz, „To”, w:
To (
Miłosz Czesław)
, wyd. Znak, 2000, s. 7.
[5] Dante Alighieri, „Boska Komedia”, tłum. Alina Świderska.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.