Dodany: 16.06.2009 22:29|Autor: cordelia

To


Pisali o Tym obaj wielcy Miłoszowie, Oskar i jego młodszy krewny Czesław, w braku lepszego słowa tak właśnie rzecz nazywając: To. Ściślej mówiąc, u Oskara Miłosza, piszącego po francusku, słowo „To” występuje w polskim przekładzie, skądinąd autorstwa Czesława Miłosza, w wierszu pt. „Spowiedź Lemuela”. Czesław Miłosz natomiast poświęcił Temu cały zbiór poezji, wśród których jest i wiersz pod takim samym co i zbiór tytułem: „To”.

Rozumiem, że niełatwo To zdefiniować ściśle, obaj poeci udzielają jednak pewnych wyjaśnień co do znaczenia, które przypisują temu najwidoczniej dla obu istotnemu słowu. Oskar w „Spowiedzi Lemuela” pisze:

„I przyszedł moment, kiedy poczułem To:
Nagła bezgraniczność,
Niewyrażalna, różna, oddzielona,
Wchłonęła mnie w ten wszechświat, gdzie Tak nie ma już sensu.
Wszystko przenikała inna wieczność,
Inna konieczność – inny Bóg.
Wszechmoc tamtejsza
Nie była nawet wrogiem wszechmocy stąd.
Rozdzielenie.
Och! rozdzielenie.
Dwie potęgi wszechwiedzy nie znały się wzajemnie”.[1]

O jaki inny wszechświat, o jaką inną wieczność idzie? Tegoż autora „Pieśń poznania” wydaje się udzielać odpowiedzi (a To być kluczem do „Pieśni poznania”, która, jak przystało na dzieło mistyczne, bynajmniej nie grzeszy nadmierną przystępnością):

„Bo rzuciłeś mnie w najczarniejszy żar tej nieskończoności przerażenia, gdzie czujemy, że chwyta nas

Za szczękę płomienny harpun i jesteśmy zawieszeni w obłędzie doskonałej pustki,

W tej wieczności, w której mroki są brakiem innego słońca, zagładą radosnego złotego owalu.

Gdzie światła są furią. Gdzie rdzeniem każdej rzeczy jest nikczemność.

Gdzie operacja myśli jest jedyna i bez końca, zaczyna się od zwątpienia i nie osiąga niczego.

Gdzie nie jest się samotnym ale samotnością samą, ani opuszczonym ale samym opuszczeniem, ani potępionym ale samym potępieniem.

Byłem podróżnym po tym ziemiach nocnego zgiełku [...]”.[2]

I jeszcze:

„A jednak, choć jestem synem błota i ślepoty, nie mam słów, żeby opisać

Otchłanie zła w tym innym Wszystkim, w tej innej Nieskończoności

Stworzonej przez twoją własną wszechmoc negacji.

W tym miejscu oddzielonym, innym, ohydnym, w tym olbrzymim mózgu Lucyfera”.[3]

Słowem, To jest Piekłem, a przynajmniej bardzo Piekło przypomina.

Czesław natomiast określa To tak:

„… A pod spodem było TO, czego nie podejmuję się nazwać.

TO jest podobne do myśli bezdomnego, kiedy idzie po mroźnym, obcym mieście.

I podobne do chwili, kiedy osaczony Żyd widzi zbliżające się ciężkie kaski niemieckich żandarmów.

TO jest jak kiedy syn króla wybiera się na miasto i widzi świat prawdziwy: nędzę, chorobę, starzenie się i śmierć.

TO może też być porównane do nieruchomej twarzy kogoś, kto pojął, że został opuszczony na zawsze.

Albo do słów lekarza o nie dającym się odwrócić wyroku.

Ponieważ TO oznacza natknięcie się na kamienny mur,
i zrozumienie, że ten mur nie ustąpi żadnym naszym błaganiom”.[4]

Słowem, TO nie pozostawia nadziei. („Rzućcie nadzieję wy, co tu wchodzicie![5]”)

Bardzo możliwe (choć nie stuprocentowo pewne), że To Czesława i To Oskara to ta sama rzecz. Lecz jeśli tak, to wydaje mi się, że Oskar mimo wszystko trafniej ujął, a przede wszystkim głębiej przeniknął to (To), wokół czego krąży sześćdziesiąt jeden wierszy Czesława.

-----------------
[1] Oskar Miłosz, „Spowiedź Lemuela”, w: Storge (Miłosz Oskar (Milosz Oskar Vladislas de Lubicz)), tłum. Czesław Miłosz, wyd. Znak, 1993, s. 102.
[2] Tamże, Pieśń poznania””, s. 96.
[3] Tamże, s. 95.
[4] Czesław Miłosz, „To”, w: To (Miłosz Czesław), wyd. Znak, 2000, s. 7.
[5] Dante Alighieri, „Boska Komedia”, tłum. Alina Świderska.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2816
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: verdiana 16.06.2009 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisali o Tym obaj wielcy ... | cordelia
A właśnie zamówiłam V tom wierszy Miłosza z lat 1991-2004, więc pewnie i "TO" się tam znajdzie:

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,2072,tytu​l,Wiersze,%20tom%20V

Dobrze, że przypomniałaś mi o Oskarze, dziękuję!

verdiana (dziś rozpoetyzowana Borzymowską i Stefko)

Użytkownik: cordelia 17.06.2009 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie zamówiłam V tom... | verdiana
No, to dobrej lektury! :-) Będzie co czytać, jak myślę. Ja tymczasem wracam do Oskara. Odkąd odkryłam jego poezje w przekładzie Czesława, tego drugiego zaczęłam cenić najbardziej jako tłumacza!
Użytkownik: oyumi 17.06.2009 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisali o Tym obaj wielcy ... | cordelia
O, fajne zestawienie. Ale Oskar chyba do mnie nie trafia. Za dużo tych Wielkich Słów, Wielkich Liter. Młodszy jest bardziej powściągliwy, trochę mniej dosłowny. I naprawdę lubię ten wiersz.

To wrzucę jeszcze całe "to":)

TO
 
Żebym wreszcie powiedzieć mógł, co siedzi we mnie.
Wykrzyknąć: ludzie, okłamywałem was
Mówiąc, że tego we mnie nie ma,
Kiedy TO jest tam ciągle, we dnie i w nocy.
Chociaż właśnie dzięki temu
Umiałem opisywać wasze łatwopalne miasta,
Wasze krótkie miłości i zabawy rozpadające się w próchno,
Kolczyki, lustra, zsuwające się ramiączko,
Sceny w sypialniach i na pobojowiskach.
 
Pisanie było dla mnie ochronną strategią
Zacierania śladów. Bo nie może podobać się ludziom
Ten, kto sięga po zabronione.
 
Przywołuję na pomoc rzeki, w których pływałem, jeziora
Z kładką między sitowiem, dolinę,
W której echu pieśni wtórzy wieczorne światło,
I wyznaję, że moje ekstatyczne pochwały istnienia
Mogły być tylko ćwiczeniami wysokiego stylu,
A pod spodem było TO, czego nie podejmuje się nazwać.
 
TO jest podobne do myśli bezdomnego, kiedy idzie po mroźnym,
obcym mieście.
 
I podobne do chwili, kiedy osaczony Żyd widzi zbliżające się
ciężkie kaski niemieckich żandarmów.
 
TO jest jak kiedy syn króla wybiera się na miasto i widzi świat
prawdziwy: nędzę, chorobę, starzenie się i śmierć.
 
TO może też być porównane do nieruchomej twarzy kogoś,
kto pojął, że został opuszczony na zawsze.
 
Ponieważ TO oznacza natknięcie się na kamienny mur,
i zrozumienie, że ten mur nie ustąpi żadnym naszym błaganiom.
Użytkownik: cordelia 30.06.2009 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: O, fajne zestawienie. Ale... | oyumi
O, To, To. :-) A ja jeszcze lubię w „tym” (w zbiorze) tę teologiczną rymowankę, w której Bóg, spoglądając na Adama i Ewę z ukrycia w listowiu rajskiego ogrodu, mówi:

„Oto zbliża się wróg mój i zaraz wam powie:
Spróbujcie, a staniecie się jako bogowie.

[...]

Nieszczęsne moje dzieci, jaka długa droga,
Nim zrujnowany ogród zakwitnie od nowa,

I lipową aleją wrócicie przed ganek,
Gdzie na rabatkach pachną szałwia i tymianek.

I czy było konieczne nurzać się w otchłani,
Systemata układać, zamiast mieszkać w baśni,

Nad którą nieustanna jest moja opieka?
Bo prawdę mówi Pismo, że mam twarz człowieka.

(Czesław Miłosz, „Ogrodnik”, w: tegoż „to” , wyd. Znak, 2000, s. 82)

Czy było konieczne nurzać się w otchłani? Coś mi mówi, że tak! Ale to teren rozważań rozległy i grząski...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: