Matka i feministka?
Z reguły feministki nie kojarzą się nam z macierzyństwem. Mamy wrażenie, że feminizm kończy się wraz z urodzeniem dziecka. Nic jednak bardziej mylnego. Można to godzić, a nawet trzeba. Bardzo podoba mi się podejście do tematu Agnieszki Graff w książce „Matka Feministka”. To zbiór felietonów dotyczących różnych problemów: od pracy opiekuńczej kobiet po „tęczowe” rodziny.
Agnieszka Graff jest matką małego Stasia, ale też aktywną feministką, członkinią Rady Programowej Kongresu Kobiet, współzałożycielką Porozumienia Kobiet 8 Marca.
Autorka zastanawia się nad wyceną pracy domowej kobiet, nad żłobkami i przedszkolami, nad sytuacją finansową opiekunów dzieci niepełnosprawnych, nad nietolerancją i dyskryminacją „tęczowych” rodzin. I przyznam szczerze, że taki obraz feminizmu podoba mi się bardzo. Niestety to, co pokazuje telewizja, daje często wypaczone pojęcie o tym, czym obecnie zajmują się feministki. Nie każda kobieta jest superwomen, nie każda ma zdolności biznesowe, nie każda jest przedsiębiorcza; za to zdecydowana większość zmaga się z obowiązkami domowymi, ma dzieci i martwi się o opiekę nad nimi. Ponadto kobiety często stają przed wyborem: praca zawodowa i kariera czy wychowywanie dziecka i bycie gospodynią domową. Graff pokazuje, jak takie kobiety są postrzegane w społeczeństwie. Pierwsza to zimna „suka”, druga rozmemłana kura domowa.
Agnieszka Graff bardzo odważnie pisze o wielu problemach nie tylko kobiet, lecz także mężczyzn, bo oni też powinni się trochę posunąć i zrobić nam miejsce, byśmy mogły się realizować. Podejmuje również polemikę z jedną z czołowych polskich feministek - prof. Magdaleną Środą. Odbrązawia macierzyństwo, obala stereotypy, walczy z mitem Matki Polki, ale też nie podoba się jej obraz superwomen.
Feminizm w wydaniu Graff zainteresował mnie bardzo. Autorka zmusza do refleksji nad rolą kobiety. Język i styl felietonów jest żywy i lekki, czasami ironiczny i sarkastyczny, ale niesie wiele mądrych treści, nad którymi warto się chwilę zastanowić.
Polecam nie tylko kobietom.
[tekst został również opublikowany na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.