Dodany: 24.08.2014 19:26|Autor: Sylwia_

Książka czy film? Gra Endera


mark

Książka i film to dwa odrębne światy. W jednym najbardziej liczy się słowo, w drugim obraz. Każde rządzi się swoimi prawami - książkowy bestseller może nie odnieść sukcesu na ekranach kin.

Dziś 63 urodziny pisarza Orsona Scotta Carda. To dobry pretekst, by przypomnieć jego najsłynniejsza książkę "Gra Endera" i spytać Was, który sposób przedstawienia historii Endera spodobał się Wam bardziej i dlaczego.

Czyli...

A. książka
B. film
C. książka i film



Prosimy wpisujcie swoją opinię w komentarzach poniżej. Głosy będziemy zbierać do środy 27 sierpnia do północy. Wśród uczestników wybierzemy osobę, której uzasadnienie uznamy za najbardziej interesujące. Otrzyma ona od nas książkę pt. "Otchłań. W potrzasku.".


Zwiastun "Gra Endera"




Garść linków:

Sylwetka pisarza na Wikipedii
OSC - zdjęcia z dziecństwa: TUTAJ.
O filmie LINK.
O książce LINK.
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: Jose 25.08.2014 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
Stawiam na książkę. Bynajmniej nie dlatego, że nie jestem fanem ekranizacji czy z automatu stawiam literaturę ponad kino.

Książka jest genialna. Koniec.
Film... wydarł tej historii serce. Zbyt wiele wątków zostało spłaszczonych (choćby związek emocjonalny rodzeństwa Wigginsów), zbyt łatwo i przyjemnie wygląda kariera Endera w szkole, zbyt łatwo można domyślić się zakończenia (a w książce byłem zszokowany końcówką). Na domiar złego film jest niezrozumiały dla kogoś, kto nie czytał powieści Carda. Cała historia wydaję się głupawa, prosta, pozbawiona kontekstów.

Cieszę się, że sfilmowano "Grę Endera", bo wiele obrazów - jak pole gry czy sama szkoła - stanie mi teraz przed oczami podczas ponownej lektury książki. Cieszę się, bo niektórzy ludzie skuszą się być może na lekturę powieści.

Szkoda, że zabrano się do tego w taki, a nie inny sposób. Być może lepiej byłoby podzielić film na dwie części, by wtedy uwidocznić wszystkie pominięte aspekty?
Użytkownik: lisu_ml 25.08.2014 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
Zdecydowanie książka.

Zarówno w tym jak i innych tego typu przypadkach stawiam na książkę.

W książce Carda występuje wiele rozważań filozoficzno-psychologicznych zgrabnie zaszytych w fabułę książki.
Takie rzeczy bardzo ciężko odzwierciedlić na ekranie.
Użytkownik: gosiaw 25.08.2014 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
Przez moment rozważałam obejrzenie filmu, ale znalazłam w sieci sporo krytycznych głosów, w Literadarze też była niepochlebna recenzja, więc dałam sobie spokój.
Użytkownik: ketyow 25.08.2014 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez moment rozważałam o... | gosiaw
Ja nie czytałem książki, ale widziałem film i musi on pomijać wiele ważnych kwestii z książki, bo po prostu pewne zachowania bohaterów i sytuacje nie mają zbytniego sensu. Widać, że to twór po wielu amputacjach. Jest to zatem pozycja tylko dla fanów książki, bo tylko oni do końca pojmą pewne rzeczy. Tylko czy aby na pewno będą zadowoleni? Trochę w to wątpię.
Użytkownik: gosiaw 25.08.2014 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie czytałem książki, ... | ketyow
Bardzo mnie zdziwiło, że jeszcze nie czytałeś książki. Nie dlatego, że uważam, że to dzieło, które każdemu miłośnikowi fantastyki czytać wypada (nawet mam alergię na samo sformułowanie, że coś wypada czytać, oglądać, kupować - ble i fuj, jak mawiają moje dzieci ;)), ale po prostu wydawało mi się, że to książka dla Ciebie i już to dawno odkryłeś. :)
Użytkownik: ketyow 26.08.2014 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo mnie zdziwiło, że ... | gosiaw
Jestem absolutnie przekonany, że to książka dobra dla mnie, niestety mam jeszcze cały stos właśnie takich, już na mnie czekających (w zeszłym roku kupiłem sto ebooków, z czego jeszcze 80 do przeczytania...), ale jej czas jeszcze nie nadszedł :-) Właściwie odkąd wróciłem ze statku, praktycznie w ogóle nie czytam (tzn. beletrystyki), źle mi z tym, ale w chwili obecnej jestem zdecydowanym kinomaniakiem. Na statku dla odmiany filmów w ogóle nie oglądałem, tylko czytałem. Niestety SF jest w dołku, więc być może kiedyś uda mi się nadrobić te czekające lektury - coraz mniej wychodzi tytułów, które trafiają na moją listę "muszę przeczytać". Przynajmniej coraz mniej po polsku.
Użytkownik: malynosorozec 25.08.2014 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
Moja odpowiedź:
A. Książka

Według mnie książka jest rewelacyjna. Fabuła, bohaterowie, zwroty akcji, klimat - wszystko jest na najwyższym poziomie. Autor stworzył świat, który pozostaje w pamięci na długo. Ja "Grę Endera" czytałem czterokrotnie. Za każdym razem z równie wielką satysfakcją. Za każdym razem książka siedziała w mojej głowie długo po jej skończeniu.
Co do ekranizacji "Gry Endera". Obejrzałem raz i uważam, że wystarczy. Film jest po prostu zły. Od początku było wiadomo, że niezwykle ciężko będzie przenieść na ekran dzieło pana Carda, ale nie spodziewałem się aż tak złej ekranizacji.
Przyznaje, że głównym problemem w moim przypadku może być po prostu zbyt dobra znajomość książki. Bardzo razi mnie pominięcie wielu wątków, spłycenie czy zmienienie innych. Zmiany te wydają się zupełnie nie trafione.
Zastanawiam się czy ktoś, kto nie czytał książki w ogóle zrozumie ten film? Albo czy sięgnie po seansie po książkę?

Podsumowując:
Film - obejrzany, zapomniany.
Książka - przeczytana czterokrotnie i na pewno jeszcze w tym roku będzie piąty raz.

Pozdrawiam
malynosorozec
Użytkownik: aleutka 26.08.2014 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
Ksiazke nawet lubilam, wciagnela mnie na czysto przygodowym poziomie. Nie jestem zapalona fanka i moze dlatego film mi nie przeszkadzal specjalnie, nawet sympatycznie sie ogladalo. Uwazam, ze bardzo dobrze obsadzono postac Endera. Z drugiej strony - nawet na czysto przygodowym poziomie wycieto chyba pol ksiazki. Te kolejne pomysly strategiczne Endera rozgrywane w kolejnych pojedynkach (co daje szanse pokazania, jak te dzieciaki sie poznaja, buduja druzyne, pozwala na rozbudowanie charakterystyki itp) - tutaj zostaja zredukowane do jednej rozgrywki, wszystko upchniete w za ciasnym pudelku i eksplodujace, co sprawia dosyc psychodeliczne wrazenie jazdy bez trzymanki, jakby nikt nie mial nad tym kontroli a juz najmniej rezyser i wszyscy na amfie jechali.
Użytkownik: Agnieszka-M4 27.08.2014 07:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
Ja niestety ani nie czytałam książki, ani nie widziałam filmu, ale... mój pierwszy rzut oka na tytuł podpowiedział mi, że to "Gra GENDERA"... :D Chyba potrzebuję kawy...
Użytkownik: Sylwia_ 29.08.2014 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i film to d... | Sylwia_
"Otchłań. W potrzasku" powędruje do Jose. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: