Szkoda, że tak wyszło
Pomysł na książkę - to piątka, niestety wykonanie - to takie stare polskie dwa, z plusem za dobre chęci. Przy odrobinie większej objętości ( ok 100 stron) można by zmieścić wszystko to, co kwalifikuje się do miana polskich statków ratowniczych. Natomiast dokonana przez autorów selekcja statków jest mocno i to bardzo mocno dyskusyjna. Brak opisu czterech autentycznych kutrów ratowniczych ( Alga, Perła, Muszla i Koncha) wręcz zdumiewający, Szkoda, że tak ważnej publikacji nie napisali autentyczni fachowcy, których nie brakuje w Polsce. Szkoda, bo to takie trochę "psucie" rynku. Trudno teraz będzie wydać szybko na przykład coś nowego, podobnego, ale kompletnego i wartościowszego lub nawet nowe, ale bardzo poprawione, wydanie tej książki. Nie najlepiej też wygląda strona redakcyjna tej publikacji, w zakresie doboru i obróbki lustracji oraz rozłożenia akcentów systematyzujących zgromadzony materiał.