Dodany: 20.08.2014 19:21|Autor: anek7

Książka: Warszawa: Perła Północy
Barbasiewicz Maria

2 osoby polecają ten tekst.

O metropolitalności międzywojennej Warszawy


W sygnowanej przez PWN seri wydawniczej "Metropolie retro" ukazały się dotychczas albumy poświęcone Paryżowi, Berlinowi i Nowemu Jorkowi - miastom z bogatą historią i tradycją, które miały możliwość rozwijania się, umacniania swojej wyjątkowej pozycji i oddziaływania nie tylko na własnych mieszkańców. To metropolie, które stały się inspiracją dla włodarzy innych miast, które uwieczniali w swych dziełach rozmaici artyści, które za sprawą rozwijających się nowoczesnych środków przekazu są znane niemal na całej kuli ziemskiej.

Kilka miesięcy temu pojawiła się w tej serii książka Marii Barbasiewicz pt. "Warszawa. Perła Północy".

Jeśli chodzi o możliwości rozwoju i przekształcania się miasta (chociażby i dużego) w metropolię, nasza stolica miała o wiele cięższą drogę niż te wspomniane wyżej. Pamiętać należy, że przez ponad 100 lat znajdowała się pod zaborem rosyjskim, a władzom nie zależało na jej rozwoju pod żadnym względem. Tym bardziej że Warszawa i warszawiacy zawsze byli niepokornego ducha i owym władzom przysparzali wiele kłopotu - wystarczy wspomnieć powstania czy działalność spiskową prowadzoną przez rozmaite organizacje. Wybuch pierwszej wojny niewiele zmienił w sytuacji miasta, tyle tylko, że jednego okupanta zastąpił inny, który postanowił przekształcić je w twierdzę. Na szczęście lata wojenne szybko minęły, nadeszła upragniona niepodległość i wreszcie nasza stolica mogła, górnolotnie mowiąc, rozwinąć skrzydła. Niestety, jak wiemy, nie na długo...

Książka poświęcona jest Warszawie w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Na kartach bogato ilustrowanego albumu snuje Maria Barbasiewicz opowieść o tym, jak miasto się rozbudowywało, unowocześniało i starało się dorównać innym europejskim stolicom. Opowiada również o warunkach życia, pracy i rozrywkach mieszkańców, przywołuje charakterystyczne warszawskie osobistości - zarówno luminarzy nauki i kultury, jak ludzi interesu (dowiedziałam się na przykład, skąd wzięło się typowe dla stolicy określenie, że coś "jest klawe") czy postacie z półświatka. Oprócz ogromnej ilości materiału zdjęciowego zamieściła autorka w swojej pracy sporo tekstów źródłowych - fragmenty pamiętników, artykuły, dokumenty, teksty piosenek itp.

To w książce znalazłam, natomiast kilku spraw mi w niej zabrakło. Po pierwsze, nie ma właściwie nic na temat polityki tamtego okresu - nie żebym była zagorzałą entuzjastką tejże, ale przecież wiele się w tej dziedzinie działo, chociażby przewrót majowy w 1926 roku, i były to wydarzenia, które miały ogromny wpływ na miasto i jego mieszkańców. Bardzo pobieżnie potraktowany został temat kinematografii; chociaż wśród fotografii są i takie, które przedstawiają ówczesne gwiazdy, w tekście nie znajdziemy nic na temat Smosarskiej, Mankiewiczówny, Bodo czy Żabczyńskiego, że wymienię tylko te kilka nazwisk. Natomiast Adolf Dymsza, czyli jedna z największych gwiazd tamtego okresu, wspomniany został jedynie w kontekście współpracy z Mirą Zimińską. Kolejna sprawa to literatura - wydawać by się mogło, że w tamtych czasach działali w Warszawie wyłącznie skamandryci... Zabrakło mi też szerszego omówienia kwestii żydowskiej - przecież przed wojną Żydzi stanowili całkiem spory procent mieszkańców stolicy, jednak w omawianej tu publikacji nie znalazło to odzwierciedlenia. Również niewiele miejsca poświęca autorka ludziom z biedniejszych warstw społecznych - właściwie rozumiem, że robotnicy czy inna biedota miejska nie przystają do wizji metropolii, ale prawda jest taka, że stanowili większość jej mieszkańców...

Mam co do tej książki jeszcze jedną uwagę, może nie do końca merytoryczną, ale dla mnie dosyć istotną. Otóż autorka to bardziej naukowiec niż pisarka, co przekłada się na styl i sposób pisania. Czytelnik dostaje więc do ręki fachowe opracowanie, dobrze udokumentowane i przejrzyste, lecz mało literackie. I to jest powód, że album o Warszawie przegrywa zdecydowanie z tym o Paryżu, a nawet i tym o Nowym Jorku.

Nie chciałabym jednak, żeby ktoś odniósł wrażenie, iż książka mi się nie podobała - wręcz przeciwnie, uważam ją za całkiem udaną, jednak - być może dlatego, że o naszej rodzimej metropolii traktuje - marzy mi się, żeby była idealna...

[Tekst opublikowałam na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1154
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: