Dodany: 06.06.2009 16:35|Autor: lachus77
Na marne
Listy same się nie pisały, wbrew tytułowi książki, bo samo się nic nie robi. Autor posłużył się tu oczywiście zrozumiałą dla czytelnika przenośnią. Gdyby same się pisały, podkomorzy Wereszczaka nie zmarnowałby tyle czasu nad odpowiedzią dla podskarbiego, a i efekt zapewne byłby inny niż ten, o którym czytamy na ostatnich stronach opowiadania.
Zabawne perypetie związane z pisaniem listu pokazane pół żartem, pół serio okiem Kraszewskiego-humorysty na pewno rozbawią niejednego czytelnika.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.