Dodany: 15.08.2014 00:23|Autor: Lenia

Czytatnik: Czytatnik leniwca

Groźny pozór informacji


"(...) Niedobrze mi się zrobiło, kiedy zobaczyłem ten ekran na Fleet Street, nad wejściem do redakcji <<Evening Telegraph>> (...) <<Metro zamknięte z powodu strajku kopaczy>>, ogłaszali. <<Parlament obradował nad stanem Tamizy>>.
- Co w tym złego? (...)
- Bo to nic nie mówi. Kto w Parlamencie? Jaki właściwie jest ów stan Tamizy? Co zdecydował Parlament? Coś mądrego czy jakieś głupstwa? (...) To tylko groźny pozór informacji. Tymczasem nikt nie został o niczym poinformowany. To tylko slogany, puste słowa! Nie wysłuchano argumentów, nie rozważono dowodów. To nie są wiadomości, ale źródło rozrywki dla nierobów"

(rozmowa Mallory'ego i inspektora Frasera w "Maszynie różnicowej")

Pozór informacji i sposób, w jaki sama ją czasem odbieram, wydają mi się naprawdę groźne. Mallory mógłby równie dobrze chodzić po Londynie czy jakimkolwiek innym mieście dzisiaj, a nie w fikcyjnym dziewiętnastym wieku.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 982
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 17.08.2014 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "(...) Niedobrze mi się z... | Lenia
A ja bym się nie zgodził :)
Co prawda również uważam, iż poziom obecnych serwisów informacyjnych jest denny, zapycha się istotne tematy papką nic nie wartych niby-faktów. Jednak ten styl nagłówków prasowych jest nakierowany na zaintrygowanie czytelnika i wyciągnięcie jego kasy (tudzież kasy reklamodawców). Metoda jest następująca: tak ułożyć tytuł wiadomości, by czytelnik był zaciekawiony, myślał, że sprawa dotyczy go osobiście, ale po szczegóły musiał sięgnąć do artykułu, czyli dać nam pieniądze.
Dla mnie najbardziej jaskrawym przykładem z własnych przygód z serwisem informacyjnym było kliknięcie wiadomości o tytule "Zbliża się upadek największego banku!", a z artykułu dowiadywałem się, że to na Islandii czy w innym Azerbejdżanie...
Użytkownik: Lenia 23.08.2014 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja bym się nie zgodził ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Pewnie, że nagłówki powinny intrygować, inaczej mało kto by czytał artykuły.
Tylko żeby jeszcze z tych artykułów można było się czegoś dowiedzieć w formie jasnej i zrozumiałej, najlepiej razem z analizą faktów - tego bym sobie życzyła. Bo wiadomości jest wszędzie bardzo dużo, w internecie, w radio itd., ale czasami bez tego dodatkowego przedstawienia kontekstu, tła wydarzeń trudno za nimi "nadążyć". A czasami czyta się jakiś artykuł, a zawiera on tylko serię żali i narzekań ze strony autora. No i co mi z tego, że sobie poczytam, że ktoś jest z czegoś niezadowolony? :)
To tak jak z tym postem. Co komu z tego, że sobie poczyta, że jestem niezadowolona z tego, jak wyglądają newsy? :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: