"Ludzie są potrzebni, ludzie, chociaż czasem dają w kość, ale bez nich ani rusz"
"I pamiętaj, wszystkiego sama nie załatwisz, nie naprawisz, choćbyś nie wiem jak chciała. Ludzie są potrzebni, ludzie, chociaż czasem dają w kość, ale bez nich ani rusz"*.
"Aliantka" została napisana przez Reginę Kowalską. Wydało ją w roku 2008 wydawnictwo Telbit, zajęła także II miejsce w ogólnopolskim konkursie literackim tego właśnie wydawnictwa. Książka jest skierowana przede wszystkim do dzieci i młodzieży, ale również dorośli wiele zyskają po jej przeczytaniu.
Dobrochna, główna bohaterka, od dziecka mieszka w Warszawie. To w tym mieście ma swoją najlepszą przyjaciółkę - Agatę. Pewnego dnia rodzice informują dziewczynę o rozwodzie. Dorka razem z matką przeprowadza się do domu nad jeziorem. Tam poznaje całkiem inny świat. Spotyka ludzi, z którymi normalnie nie zamieniałby ani jednego słowa. Znajomi i przeprowadzka to nie jedyny problem poruszony w książce. Czytamy w niej również o rodzicach nastolatki i ich bezstresowym wychowaniu. Matka - niespełniona malarka, kobieta, która z pewnością nie poradziłaby sobie sama w życiu. Ojciec - architekt, przechodzący kryzys w wieku średniego, mieszkający z Jagodą i jej pięcioletnim synkiem.
Uważam, że "Aliantka" jest bardzo dobrą powieścią przedstawiającą świat "trochę" zagubionej nastolatki i jej bardziej zagubionych rodziców. Polecam tę książkę również dorosłym, ponieważ niektórzy z nich nie zdają sobie sprawy z tego, co rozwód, podjęcie złych decyzji, które nie są w ogóle dyskutowane z latoroślami, brak szczerej rozmowy potrafią zrobić z człowiekiem. To nie jest zwykła książka opisująca jakieś miłostki nastolatki, ale jej codzienne życie i zwyczajny świat, którego dorośli nie próbują dostrzec. Po przeczytaniu książki warto się zastanowić nad dwoma pytaniami:
1. Czy rodzice Dobrochny są dobrymi rodzicami?
2. Jaką przyszłość miałaby Dobrochna?
---
* Regina Kowalska, "Aliantka", wyd. Telbit, 2008, str. 230.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.