Dodany: 30.07.2014 23:32|Autor: Pani_Wu

Biuro matrymonialne Perry'ego Masona


Erle Stanley Gardner (ur. 17 lipca 1889 w Malden, zm. 11 marca 1970 w Tescumeli) zadedykował tę książkę Johnowi Pilcherowi, wieloletniemu przyjacielowi oraz pionierowi w dziedzinie patologii sądowej. Obaj przez wiele lat byli członkami Amerykańskiej Akademii Nauk Sądowych.

W latach trzydziestych XX wieku, kiedy dzieje się akcja książki, John Pilcher był jedynym lekarzem sądowym w południowym Teksasie. Zazwyczaj to sędzia pokoju działał jako koroner, zatem to sędzia oceniał, czy śmierć ofiary nastąpiła w wyniku zabójstwa, samobójstwa lub z przyczyn naturalnych. Koroner, który nie jest dyplomowanym lekarzem patomorfologiem, może przeoczyć pewne istotne fakty związane z przyczyną śmierci. Natomiast towarzystwa ubezpieczeniowe, które za wszelką cenę pragnęły uniknąć wypłacania rodzinom zmarłych odszkodowania, miały własne metody prowadzenia dochodzeń. Łatwiej było także popełnić morderstwo "doskonałe".

Informacje dotyczące dedykacji oraz fragmentów biografii dr. Johna Pilchera zaczerpnęłam z audiobooka, gdyż w tej postaci (w interpretacji Henryka Pijanowskiego) zapoznałam się z tą powieścią.

---

Kwestia przyczyny śmierci męża Selmy Anson stała się osnową fabuły "Sprawy opieszałego Kupidyna".
Kiedy poznajemy Selmę Anson, jest ona już od roku wdową, ma nieco ponad pięćdziesiąt lat, świetną figurę i prowadzi samodzielne życie, z czego jest bardzo dumna. W czasach, w których rozgrywa się akcja powieści, nie było wielu takich kobiet, o których można było powiedzieć, że są samodzielne.

Przyjaciel państwa Ansonów, Delane Arlington, był wdowcem od wielu lat. Po śmierci męża Selmy nawiązał z nią romans. Delane Arlington nie miał własnych dzieci, ale miał bratanice i bratanków, potomków swoich zmarłych braci. Był bardzo bogaty.

Natomiast Selma Anson została uposażona przez męża, który wykupił podwójne ubezpieczenie na życie. Wdowa dostała więc dużą sumę pieniędzy, którą jeszcze pomnożyła, grając na giełdzie.

Mamy zatem duże pieniądze oraz wielu chętnych, aby uszczknąć z nich jak najwięcej, czyli krewnych i towarzystwo ubezpieczeniowe. Mamy też nieboszczyka, którego śmierć przyniosła jego żonie niezły majątek.

Życie bogatego Amerykanina jest narażone na tyle niebezpieczeństw, że posiadanie własnego prawnika jest nieodzowne. A jeśli potrzebny jest prawnik, to tylko najlepszy. Czy jest w Kalifornii lepszy adwokat niż Perry Mason? Oczywiście, że nie ma.

Perry Mason to specjalista od spraw, wydawałoby się, beznadziejnych - ogromnie zawikłanych i trudnych do udowodnienia. Jego sekretarka Della Street w lot łapie intencje swego szefa i wspomaga go w wielu sytuacjach. Wystarczy jedno jego spojrzenie, a Della już wie, o co chodzi.

Z książki możemy także poznać technikę "jawnego detektywa" i "wtyczki", jaką stosowała (a może nadal stosuje) policja, ale i inne osoby, które chcą się czegoś dowiedzieć. Jawny detektyw chodzi za wybraną osobą tak, żeby śledzony się zorientował i zaniepokoił. Jednocześnie, niby przypadkiem poznaje kogoś, kto ma podobne do niego zainteresowania. Zaprzyjaźniają się. Poznana osoba jest policyjną wtyczką, która została starannie dopasowana do śledzonej osoby, poznała jej zainteresowania oraz nawyki. Zadaniem wtyczki jest wyciągnięcie od namierzonej osoby informacji, które mogą pomóc kogoś zdemaskować, dowieść, że oszukał towarzystwo ubezpieczeniowe etc.

Ach! A opieszały Kupidyn? W oryginale raczej 'nieostrożny, niedbały'. Czyżby kolejna rola Perry’ego Masona?

Serdecznie polecam sprawdzić samemu!

[Recenzję opublikowałam także na swoim blogu.]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1004
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: